Kategorie:
Setki tysięcy ludzi zgromadziło się na ulicach Korei Południowej w ramach protestu, który jest uważany największy w historii kraju. Tłum domagał się ustąpienia prezydent Park Guen-Hye, która jest oskarżona o umożliwienie manipulowania władzą zza sceny politycznej, na dodatek przez szamankę, która pozostawała "szarą eminencją".
Prezydent przepraszała już za to dwa razy w telewizji, ale jak dotąd nie zmieniło to żądań jej dymisji. Organizatorzy protestu twierdzą, że w centrum stolicy Korei Południowej, Seulu, zebrało się aż 800 tysięcy ludzi. Szacują, że 1,5 miliona dołączyło nocą, a 500 tysięcy zbierze się w innych regionach. Około 25 tysięcy policjantów pilnujących porządku zostało rozmieszczonych w wielu miejscach kraju.
Protesty rozpoczęły się pięć tygodni temu i są uważane za największe od prodemokratycznych demonstracji z 1980 roku. Wśród protestujących znajduje się cały przekrój społeczeństwa Korei Południowej, od rolników, przez mnichów buddyjskich po studentów i wszystkich innych zaangażowanych.
Ulice są pełne ludzi skandujących o ustąpieniu prezydent Park Guen-Hye. Oprócz zarzutów korupcyjnych, stała się ona przyczyną niezadowolenia z gospodarki. Poparcie pani prezydent spadło do 5%, i to mimo jej oficjalnego zobowiązania się do współpracy w oficjalnym śledztwie w sprawie skandalu.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Scarlet
|
Komentarze
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
Skomentuj