Od pewnego czasu Stany Zjednoczone regularnie organizują manewry wojskowe przy Korei Północnej i wykonują demonstracyjne loty myśliwców oraz bombowców. W pobliże Półwyspu Koreańskiego coraz częściej wysyłane są amerykańskie lotniskowce, które biorą udział w manewrach wojskowych. Donald Trump powiedział wzmiankowo w zeszłym tygodniu o "ciszy przed burzą". Czyżby nadszedł czas na wojnę?

Przy Półwyspie Koreańskim stacjonuje już lotniskowiec USS Ronald Reagan. Już za kilka tygodni towarzyszyć mu będzie okręt USS Theodore Roosevelt, który jakiś czas temu opuścił port San Diego w Kalifornii. Informacja ta zbiega się w czasie z doniesieniami o możliwych próbach rakietowych Korei Północnej, do których może dojść w najbliższych dniach. 18 października w Pekinie odbędzie się XIX Kongres Komunistycznej Partii Chin.

Obecność dwóch lotniskowców USS Ronald Reagan i USS Theodore Roosevelt może mieć charakter czysto demonstracyjny. Okręty mogą wziąć udział w manewrach wojskowych. Jednak w zeszłym tygodniu Donald Trump podczas spotkania z dowództwem wojskowym powiedział: "To może być cisza przed burzą". Gdy jeden z reporterów zapytał o znaczenie tych słów, prezydent USA odpowiedział krótko: "sami zobaczycie". Dopiero w środę Trump przyznał, że słowa o ciszy przed burzą nawiązywały do Korei Północnej.

TRUMP: "Maybe it's the calm before the storm."
...
REPORTER: "What storm Mr. President?"
TRUMP: "You'll find out."      (via Satellite News) pic.twitter.com/bWMzGrDPNa

— Kyle Griffin (@kylegriffin1) 5 października 2017

Wojna USA z Koreą Północną, mimo wielkich napięć i potyczek słownych Trumpa z Kim Dzong Unem wciąż wydaje się mało prawdopodobna. Z drugiej strony, siły zbrojne Stanów Zjednoczonych nieustannie ćwiczą atak na Koreę Północną. W przypadku wybuchu wojny, strategia USA zakłada natychmiastowe zniszczenie kluczowych obiektów militarnych, aby uniemożliwić kontratak przeciwnikowi. Oczywiście gdy USA zaatakują jako pierwsze, Chiny przyłączą się do wojny i staną po stronie Korei Północnej. Stanom Zjednoczonym bardziej może zależeć na destabilizacji państwa niż na angażowaniu się w kolejny konflikt zbrojny.