Naukowcy poinformowali, że zanotowano znaczny spadek wielkości zimnej wody głębinowej, tzw. woda dna antarktycznego. Pomiary dotyczyły Oceanu Antarktycznego i były prowadzone w latach 1980-2000. Nowe odkrycia mają pobudzić badania w celu odkrycia przyczyn tego zjawiska.

Sarah Perks z University of Washington i  Gregory Johnson  z National Oceanic i Atmospheric Administration (USA) odkryli, że ilość gęstej zimnej masy wody maleje ze średnią prędkością około 8 milionów ton na sekundę, czyli około 50 razy szybciej niż średniej wielkości przepływ Missisipi.

Denne masy zimnej wody tworzą się w kilku miejscach wokół Antarktydy, gdzie woda morska jest chłodzony powietrzem i staje się bardziej zasolona ze względu na powstawanie lodu. Woda gęstsza następnie opada na dno i płynie na północ, wypełniając większość z głębi oceanu na całym świecie i powoli miesza się z ciepłymi warstwami.

Te głębokie prądy odgrywają ważną rolę w transporcie ciepła i węgla, a tym samym regulację klimatu. Zmiany temperatury, zasolenia, ilości rozpuszczonego tlenu i dwutlenku węgla mają ważne konsekwencje: na przykład, mają one wpływ na wzrost poziomu mórz i tempo wchłaniania ciepła Ziemi.

Wcześniejsze badania wykazały, że w ostatniej dekadzie, wody denne ocieplają się i odsalają. Tym razem okazało się ponadto, że takiej wody powstaje mniej.

"Nie jesteśmy pewni czy jest to część długoterminowego trendu lub cyklu" powiedział Johnson.

Ekspert podkreślają też, że ostatnie badania często koncentrują się na przepływach północnej części Oceanu Atlantyckiego, które są głównym wskaźnikiem zmian klimatycznych. Ale Ocean Południowy przeszedł znaczące zmiany, które odgrywają równie ważną rolę w cyklu klimatycznym. Wyniki badań opublikowano w  Journal of Climate .

Źródła:

http://journals.ametsoc.org/doi/abs/10.1175/JCLI-D-11-00612.1

http://www.noaanews.noaa.gov/stories2012/20120320_antarcticbottomwater.html