Islamiści którzy dla niepoznaki nazywani są imigrantami, masowo wybierają się do Europy i nagle "znikają". Według fińskiej policji, sytuacja jest bardzo niebezpieczna ponieważ wielu ludzi, tzw. uchodźcy którzy posiadali fałszywe dokumenty lub nie mieli ich wcale, znajdują się obecnie w nieznanym miejscu.

Szefowa Narodowego Biura Śledczego Sanna Palo stwierdziła, że około 2,5 tysiąca azylantów po prostu "zniknęło" i trwale utracono z nimi kontakt. Nie można nawet potwierdzić czy ci ludzie przebywają na terenie Finlandii. Niewykluczone że mamy do czynienia z islamskimi terrorystami którzy przebrali się za uchodźców i w ten sposób dotarli do Europy.

Nie jest to jednak jakieś wyjątkowe zdarzenie. Kilka miesięcy temu Niemcy oświadczyły iż "zgubiły" około 130 tysięcy uchodźców - tj. około 13% wszystkich azylantów którzy przebywają na terenie tego kraju. Żeby było jeszcze ciekawiej, nawet 400 tysięcy rzekomych migrantów nie posiada przy sobie żadnego dokumentu tożsamości i nie wiadomo jaki jest ich prawdziwy cel.

Coś co z pozoru przypomina największy od dekad kryzys migracyjny może być w rzeczywistości początkiem wielkiej wojny. Należy jednak pamiętać, że większym zagrożeniem od islamskich terrorystów są przywódcy Unii Europejskiej i poszczególnych państw, którzy przecież zgodzili się na przyjmowanie poborowych ISIS i to oni doprowadzili do obecnej sytuacji.