Sąd w południowej części Egiptu skazał trzech studentów miejscowej szkoły na pięć lat więzienia za „obrazę islamu”. Inny 15-letni uczeń trafił do kolonii dla nieletnich. Sytuację opisał 25 lutego Le Figaro.

Powodem surowego ukarania był film, nakręcony telefonem komórkowym, na którym widać jak jeden z młodzieńców naśladuje pozę modlącego się muzułmanina, a czterech innych śmieje się z tego do łez. Dodatkowo jeden z nich symulował, że odcina głowę „islamiście”.

Afera wybuchła, gdy film obejrzał 42–letni Gad Younan i pokazał go sąsiadom w miejscowości Al-Nasr. Około dwóch tysięcy rozgniewanych muzułmanów wyszło na ulice i zaczęło niszczyć koptyjskie domy. Wszyscy skazani chłopcy to Koptowie (egipscy chrześcijanie). Nagrania dokonano ponad rok temu. Chłopcy mieli wówczas po 15 – 17 lat. Piąty uczestnik zabawy zniknął i jest poszukiwany, ale policja nie może go znaleźć.

Sąd potraktował film nakręcony przez nastolatków jako parodię islamu, choć adwokat Naguib Maher broniący oskarżonych myśli inaczej. Według niego, młodzi ludzie wyśmiewali raczej islamskie grupy terrorystyczne, które w ten sposób ćwiczą bojowników i naprawdę odcinają niektórym ludziom głowy.

Wcześniej The Daily Mirror informował, że egipski sąd surowo ukarał czterolatka, przypisując mu winę za morderstwo, wandalizm i zagrożenie ładu publicznego. Zdaniem Maher Naguib, sąd nie czytał nawet materiałów sprawy, a chłopiec w czasie popełniania rzekomych zbrodni miał dwa lata.

Adwokat podkreślił, że ten i wiele innych przypadków oskarżeń dzieci i młodzieży o poważne przestępstwa umyślne mówi tylko jedno o Egipcie - jest on rządzony przez szalonych ludzi i w kraju tym nie ma sprawiedliwości. Obrońca zakłada, że winę na dzieci zrzucają starsi krewni lub sąsiedzi. Przypomnijmy, że w 2013 roku prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi, przeprowadzał masowe prześladowania islamistów.