W DNA można przechowywać dane tak jak w twardym dysku
Image
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda nauczyli się zapisywać i odczytywać informacje z DNA, jako nośnika pamięci. Naukowcy zdołali zapisać w DNA plik o wielkości 5,27 MB, zawierał 11 zdjęć, 53 426 słów, a nawet kilka skryptów Java. Eksperci uważają, że w przyszłości takie pamięci zastąpią dyski twarde i pamięci flash. Zamiast tego będziemy zapisywać dane w cząsteczkach DNA, które, pomimo swojej małej wielkości, mogą przechowywać ogromne ich ilości.
W cząsteczkach DNA informacje są rejestrowane za pomocą kodu binarnego składającego się z, cytozyny, guaniny adeniny i tyminy. Bio-inżynierowie z Harvarda pierwsi zapisali w łańcuchach DNA plik w postaci zer i jedynek. Następnie za pomocą urządzenia laboratoryjnego przynieśli wiele krótkich łańcuchów cząsteczek DNA zawierających zakodowany szereg znaków.
W sumie poskładali około 55 tysięcy tych fragmentów, z których każda przechowuje konkretny fragment szyfrogramu. Jako takie, informacje mogą być przechowywane przez stulecia i będą wciąż zawierać pełnowartościowe biblioteki danych. Można je przechowywać na przykład w formie stałej, jako soli lub w formie płynu.
Warto przypomnieć, że to nie była pierwsza próba zapisu danych w cząsteczce DNA. Po raz pierwszy dokonał tego w 2010 r, Craig Venter i jego współpracownicy. Stworzył on sztuczną komórkę i zostawił w niej zaszyfrowane informacje na temat nazwiska, osobistej strony internetowej, oraz dodał do tego kilka cytatów.
Naukowcy z Kanady, USA, Europy, próbowali zapisać w DNA nie tylko tekst, ale również inne typy danych, takie jak znaki towarowe. Inni naukowcy nagrywali w bakteriach fragmenty muzyki popularnej. Tak więc jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce zapomnimy o takich tradycyjnych sposobach przechowywania danych, jak na dysku lub w pamięci flash.
- Dodaj komentarz
- 3239 odsłon
Jak to możliwe, że aż cudowne
Jak to możliwe, że aż cudowne i niewiarygodnie interesujące?
1. Zapisywanie danych w DNA
1. Zapisywanie danych w DNA za pomocą kodu binarnego jest równie "sensowne" co pisanie kodem binarnym notatek z wykładu.
2. 11 zdjęć w 5,27 MB? Jedno zdjęcie HD po kompresji stratnej zajmuje około 1MB. Podejrzewam, znowu problemy z przekazywaniem informacji. Zapewne naukowcy (tak jak podano) zapisali 11 zdjęć (i tak dalej) ale nie jednocześnie.
Są zdjęcia po kompresji
Dodane przez Prawda boli w odpowiedzi na 1. Zapisywanie danych w DNA
Są zdjęcia po kompresji stratnej, które mogą ważyć i 5MB jedno, albo nawet 30MB. Wszystko zależy od rozdzielczości obrazu. Dla przykładu obrazek w rozdzielczości 640x480 może mieć tylko 65KB. Wtedy takich obrazków można zapisać w 5MB około 80. Da się?
Ciekawe ,że przy okazji
Ciekawe ,że przy okazji takich artykułów autorzy nie dodają - "oczywiście kodowanie DNA powstało całkiem przypadkiem,po prostu piorun uderzył parę razy w "zupę aminokwasów"". Te zdania są dodawane przy okazji opisu powstawania życia,żeby "ciemny wykształcony lud" dalej myślał ,że nie zawdzięcza swojego życia Bogu Jehowie i Jezusowi Chrystusowi.
Kilka lat temu wyobrażałem
Kilka lat temu wyobrażałem sobie komputer przyszłości gdzie zamiast twardego dysku, był zbiornik z biologiczną cieczą w której zapisywało się dane. Może to nie była wyobraźnia tylko faktyczna wizja przyszłości hmm... ;)
Zapis w DNA. Jedno zasadnicze
Zapis w DNA. Jedno zasadnicze pytanie - kto odczyta to co zostało zapisane bo jak wiadomo kod genetyczny jest uruchamiany przez mózg i w ten sposób człowiek zaczyna swe działanie, więc jak mózg uruchomi to co zostało napisane, czy człowiek zacznie recytować wiersz o określonej porze, czy nie umiejąc grać na instrumentach odtworzy zapis muzyki i będzie grać np. na fortepianie. Czy może taki zapis stanie się informacją dla kogoś innego np. odbiorcy odczytującego zapisane informacje specjalnym urządzeniem bez wiedzy "nośnika" informacji.
Skoro już wiemy, że takie są możliwości naszej nauki to może trzeba zastanowić się jak może ona zostać wykorzystana czyli właściwe cele temu przyświecające. Najpierw wykorzysta to wojsko a ci nie bawią się w ograniczenia i mogą np. spowodować by ludzie stali się dla nich szpiegami, zabójcami etc. bez uruchomienia własnej woli, potem szaleni naukowcy zaczną tworzyć cyborgi, które przejmą właściwe działanie i normy człowieka stwarzając bezwolne lalki do sobie tylko znanych celów, korporacje utworzą swoje legiony posłusznych niewolników do pracy przy najniebezpieczniejszych projektach.
Jak wszystko na tym świecie może zostać użyte w trojaki sposób, pierwsze - dla dobra człowieka i ludzkości, drugie - dla niszczenia i przejęcia kontroli oraz trzecie - dla rozrywki co samo w sobie zawiera i dobro i zło. O środowiskach, które już dzisiaj chcą specjalnych przywilejów nad człowiekiem od najmłodszych lat i całkowitym przejęciem kontroli nad jego rozwojem nawet nie ma co wspominać bo każda z wymienionych formacji - wojsko, tajne ośrodki naukowe, korporacje będzie chciało mieć swój kawałek tortu bez względu na koszty a wiemy kto posiada ogromne środki i zainwestuje każde pieniądze by takową kontrolę nad człowiekiem mieć. To nie jest urządzenie, które w każdej chwili można wyrzucić przez okno i odciąć się od tzw. cywilizacji. Znając mentalność, zachłanność, podstępność i sprzedajność pewnej rasy to zaprezentowanie możliwości takiego "wynalazku" musi budzić niepokój i czerwona lampka włącza się samoistnie.
Do IGM.Tak jak wysoce
Dodane przez IGM (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Zapis w DNA. Jedno zasadnicze
Do IGM.Tak jak wysoce Inteligentny Projektant systemu DNA wbudował zabezpieczenia przed błędami w kopiowaniu DNA,tak samo zabezpieczył przed "majstrowaniem " w DNA przez osoby nieuprawnione.Organizm, w którym wystąpiły błędy DNA powyżej załóżonego przez Projektanta poziomu - nie rozmnaża się.Wychodzę z założenia ,że Inteligentny Projektant - dla mnie Wszechmocny Bóg Jehowa -nie dopuści do wykorzystania Jego wspaniałego dzieła do złych celów.Przykładem może być Potop.Ale ponieważ Bóg Jehowa zapowiedział ,że Potopu więcej nie będzie ,zapewne rozwiąże problem złych ludzi w inny sposób.Ale to już inny temat.
P.S. Nie sądzę ,by DNA było uruchamiane przez mózg.
Jak to się stało, że
Jak to się stało, że "przypadek" stworzył coś takiego, tak doskonały cud techniki?
Jak to możliwe, że mocno zaawansowane nośniki pamięci, nad którymi przez lata pracowali wybitni inżynierowie i naukowcy, nawet w ułamku procenta nie dorównują niezwykłym komórką DNA?
Albo dlaczego wyglądamy właśnie tak, jak wyglądamy? Co zadecydowało o kolorze oczu, włosów i skóry, o wzroście, figurze bądź podobieństwie do rodziców? Skąd palce wiedziały, że po jednej ich stronie mają się uformować miękkie opuszki, a po drugiej twarde paznokcie?
Czy naprawdę "wyznawcy" Darwina "wierzą", że DNA oraz zakodowane w nim instrukcje powstały w wyniku "przypadkowych procesów, które zachodziły na przestrzeni milionów lat"? Czy w budowie tej cząsteczki nie dostrzegają żadnych znamion zaprojektowania? Naprawdę?
A co mówi Biblia? Biblia poetycko wspomina o "księdze" zawierającej dokładne instrukcje, o niesamowitym "nośniku pamięci", na którym zapisano kiedy i jak mają się formować poszczególne części ludzkiego ciała!
Oznajmia, że instrukcje te pochodzą od Boga Jehowy. Król Dawid tak powiedział o swoim Stwórcy: "Oczy twoje widziały nawet mój zarodek, a w twej księdze były zapisane wszystkie jego cząstki — w dniach, gdy się kształtowały i nie było jeszcze ani jednej z nich” (Psalm 139:16).
Na co wskazują dowody? Jeżeli teoria ewolucji jest prawdziwa, to powstanie DNA w wyniku serii przypadkowych zdarzeń powinno wydawać się całkiem prawdopodobne. Jeśli zaś rację ma Biblia, to cząsteczka ta powinna dostarczać mocnych dowodów, że jest dziełem genialnego umysłu!
Podstawowe fakty dotyczące DNA są stosunkowo łatwe do zrozumienia, a jednocześnie fascynujące. Wybierzmy się zatem na wycieczkę do wnętrza komórki człowieka. Wyobraźmy sobie teraz ogromne muzeum, taki model typowej ludzkiej komórki powiększony 13 000 000 razy. Rozmiarami przypominałby ogromną halę sportową, która mogłaby pomieścić 70 000 osób. Mniej więcej w środku znajdowałoby się kuliste jądro, wysokie na jakieś 20 pięter, a w nim "arcydzieło inżynierii”, upakowane DNA!
Przedostajesz się przez otoczkę jądra i zaczynasz się rozglądać. Przede wszystkim rzuca ci się w oczy 46 chromosomów, pogrupowanych w pary. Chromosomy w każdej parze są identyczne, ale poszczególne pary różnią się od siebie wielkością. Jedna z nich wznosi się na wysokość 12-kondygnacyjnego budynku. Każdy chromosom mniej więcej pośrodku ma przewężenie, wskutek czego wygląda jak dwie połączone ze sobą parówki o grubości porównywalnej z pniem olbrzymiego drzewa. W poprzek chromosomu biegną paski, na których z bliska można dostrzec pionowe linie, a między nimi krótsze linie poziome. Mogłoby się wydawać, że to stosy książek leżących na półkach. Tymczasem są to grzbiety pętli poukładanych ciasno w kolumny. Wyciągasz jedną z pętli i ze zdumieniem dostrzegasz, że składa się ona z mnóstwa mniejszych zwojów, również bardzo gęsto upakowanych. W końcu widzisz zasadniczy element całej konstrukcji, coś, co przypomina niezmiernie długą linę. Cóż to takiego?
Oglądana przez ciebie lina ma jakieś 2,5 centymetra grubości. Jest ciasno owinięta wokół dysków, dzięki którym może tworzyć spiralne zwoje, a z nich większe pętle. Pętle te są przymocowane do rusztowania, które podtrzymuje całą konstrukcję. Obok modelu chromosomu zauważasz planszę z informacją, jak niesamowicie zwinięta jest ta lina. Otóż gdyby rozciągnąć liny ze wszystkich chromosomów w tym muzeum, miałyby długość aż połowy obwodu Ziemi!
Kolejny napis w muzeum zachęca, byś wziął ową linę do ręki i dokładnie się jej przyjrzał. Gdy przesuwasz ją w palcach, przekonujesz się, że nie jest to zwykła lina. Składa się z dwóch oplecionych wokół siebie sznurów, które połączone są równo rozmieszczonymi szczebelkami. Przypomina więc skręconą sznurową drabinę albo kręcone schody. Czy wiesz, co trzymasz w ręku? Tak, to model cząsteczki DNA, wielkiej tajemnicy życia.
I właśnie taka jedna cząsteczka DNA, ciasno opleciona wokół dysków zwanych rdzeniami histonowymi i podtrzymywana przez białkowe rusztowanie, tworzy cały chromosom. A wspomniane wcześniej szczeble to pary zasad azotowych. Jaka jest ich rola? Do czego to wszystko służy? W naszym muzeum znajdziemy uproszczone wyjaśnienia.
Okazuje się, że szczeble drabiny DNA odgrywają niezwykle ważną rolę. Wyobraź sobie, że jej sznury oddzielają się od siebie. Z każdego wystają teraz fragmenty szczebli, czyli pojedyncze zasady. W DNA występują tylko cztery rodzaje zasad, które oznaczane są literami A, T, G i C. To właśnie za pomocą "tych liter" zostały zapisane informacje wspomniane w artykule!
W XIX wieku Samuel Morse stworzył alfabet, dzięki któremu ludzie mogli się porozumiewać za pośrednictwem telegrafu. Chociaż ten alfabet ma tylko dwie "litery”, kropkę i kreskę, to można nimi wyrazić każde słowo i zdanie!
DNA wykorzystuje kod czteroliterowy. Kombinacje liter A, T, G i C tworzą "słowa" zwane kodonami. Te z kolei układają się w "opowiadania", czyli geny. Taki gen składa się przeciętnie z 27 000 liter. Geny i długie odcinki DNA znajdujące się pomiędzy nimi tworzą "rozdziały", to znaczy poszczególne chromosomy. A 23 chromosomy to cała "książka", czyli genom — kompletna informacja genetyczna danego człowieka!
To naprawdę jest książka. Genom to bardzo zmyślna książka, która w odpowiednich warunkach sama potrafi się skopiować i przeczytać!
Jak dużo informacji zawiera? Ludzki genom składa się z około trzech miliardów par zasad. Pomyśl o encyklopedii, której każdy tom ma ponad tysiąc stron. Informacje zapisane w jednym genomie zapełniłyby 428 takich tomów. A ponieważ w komórce znajdują się dwa genomy, więc w sumie powstałoby 856 tomów. Gdybyś te informacje zapisywał sam, musiałbyś pracować na cały etat, i to bez żadnego urlopu, przez jakieś 80 lat!
Rzecz jasna cała ta praca nie miałaby żadnej wartości dla twojego organizmu. No bo w jaki sposób wcisnąłbyś setki opasłych tomów do każdej ze 100 bilionów mikroskopijnych komórek w twoim ciele? Taka kompresja danych przekracza ludzkie możliwości.
Gram DNA, który w suchej postaci zajmuje około 1 cm3, może przechować tyle informacji, ile daje się zapisać na bilionie CD-ROM-ów”!
Co to znaczy? Jak już wiemy, w każdej komórce w DNA znajduje się pełny zestaw instrukcji potrzebnych do budowy danego organizmu, czyli jego genom. W DNA jest upakowana tak ogromna ilość informacji, że na łyżeczce od herbaty zmieściłyby się genomy 350 razy większej liczby ludzi, niż obecnie wynosi liczba mieszkańców naszej planety!
Genomy ok. ośmiu miliardów żyjących dziś ludzi utworzyłyby na łyżeczce zaledwie cienką warstewkę!
Chociaż w dziedzinie miniaturyzacji nastąpił ogromny postęp, nadal jeszcze żaden ludzki system przechowywania informacji nie może konkurować z DNA!
Słusznie porównano w tym artykule DNA z twardym dyskiem lub kartą pamięci, ale dlaczego nikt na świecie nie twierdzi, że te znane i bardzo pomysłowo zaprojektowane urządzenia elektroniczne nie są wcale dziełem kogoś inteligentnego?
Dlatego nikt nie wątpi, że do zapisu i odczytu danych, oraz kompresji ktoś inteligentny musiał stworzyć odpowiedni program?
I tutaj dochodzimy do kolejnej ważnej właściwości DNA.
Zwiedzając dalej muzeum dostrzegamy szklaną gablotę prezentującą model odcinka DNA. Napis zachęca do naciśnięcia przycisku. Gdy to robimy rozlega się głos narratora: "DNA spełnia co najmniej dwa niezmiernie ważne zadania. Pierwsze nazywa się replikacją. DNA musi zostać skopiowane, tak aby w każdej nowej komórce znalazła się taka sama informacja genetyczna. Zapraszamy do obejrzenia symulacji”.
W gablocie pojawia się skomplikowany aparat zbudowany z kilku połączonych ze sobą maszyn. Przyczepia się do modelu DNA i zaczyna się wzdłuż niego przesuwać niczym pociąg po szynach.
Porusza się zbyt szybko, żebyśmy mógli dokładnie zobaczyć, co robi, ale wyraźnie widzimy efekty jego pracy. Zamiast jednego łańcucha DNA są teraz dwa!
Narrator udziela dalszych wyjaśnień: "Symulacja ta pokazała proces replikacji DNA w sposób bardzo uproszczony. Zestaw molekularnych maszyn zwanych enzymami przesuwa się wzdłuż DNA, najpierw rozplata łańcuch na dwie nici, a następnie do każdej z nich dobudowuje brakującą nić. W symulacji nie uwzględniono wszystkich enzymów biorących udział w tym procesie. Pominięto na przykład niewielką maszynę, która porusza się przed aparatem replikacyjnym i rozcina jedną z nici DNA, tak by mogła ona obrócić się wokół drugiej. Zapobiega to skręcaniu się DNA w coraz ciaśniejsze zwoje. Nie pokazano też, w jaki sposób wielokrotnie sprawdzana jest poprawność replikacji i usuwane są błędy, dzięki czemu kopiowanie informacji genetycznej odbywa się z zadziwiającą dokładnością”.
Symulacja daje jednak wyobrażenie o prędkości, z jaką przebiega cały proces.
Można było zaobserwować, że aparat replikacyjny poruszał się bardzo szybko. Rzeczywisty kompleks enzymów przesuwa się wzdłuż łańcucha DNA z prędkością około 100 ‚szczebli’, czyli 100 par zasad na sekundę.
Gdyby łańcuch DNA miał szerokość torów kolejowych, to aparat przemieszczałby się z prędkością 80 kilometrów na godzinę, a w komórkach bakterii maleńkie aparaty replikacyjne mogą pędzić nawet dziesięć razy szybciej!
W ludzkiej komórce na różnych odcinkach DNA pracują setki takich aparatów. Cały genom kopiują zaledwie w osiem godzin!
Aparat replikacyjny znika, a na jego miejscu pojawia się inny. On także porusza się wzdłuż łańcucha DNA, lecz znacznie wolniej. Obserwujesz, jak kolejne fragmenty DNA trafiają do wnętrza aparatu i wyłaniają się z drugiej strony w niezmienionej postaci. Ale z oddzielnego otworu wyrasta jakaś nowa pojedyncza nić. Co to takiego?
Narrator wyjaśnia: "Drugie istotne zadanie DNA to tak zwana transkrypcja. Cząsteczki DNA nigdy nie opuszczają bezpiecznego schronienia w jądrze komórki. Jak więc zawarte w genach instrukcje dotyczące budowy wszystkich białek w naszym organizmie mogą zostać odczytane i wykorzystane? Najpierw spoza jądra dociera do DNA sygnał chemiczny, który aktywuje gen. Gdy to nastąpi, do specjalnego miejsca na DNA przyłącza się enzymatyczny aparat transkrypcyjny. Buduje on cząsteczkę kwasu rybonukleinowego (RNA), która wyglądem przypomina pojedynczą nić DNA. Aparat przepisuje na nią informacje zawarte w genie. Kiedy ich kopiowanie zostaje zakończone, cząsteczka RNA opuszcza jądro komórkowe i łączy się z rybosomem, który na podstawie tych informacji buduje białko”.
Pomyślmy teraz, co by się działo, gdyby wszystkie te eksponaty udało się wprawić w ruch i pokazać, jak komórka wykonuje jednocześnie tysiące rozmaitych zadań. Cóż to byłby za spektakl!
A przecież taki spektakl cały czas odbywa się w każdej ze 100 bilionów komórek twojego ciała! Przy udziale maleńkich, skomplikowanych maszyn informacje zawarte w DNA są przepisywane i wykorzystywane do budowy setek tysięcy enzymów i innych rodzajów białek wchodzących w skład wszystkich twoich tkanek i organów. Twoje DNA jest także kopiowane, na kopii poprawiane są błędy i dzięki temu każda nowa komórka otrzymuje pełny zestaw potrzebnych instrukcji!
Dzięki czemu cząsteczka DNA może być tak dokładnie kopiowana? Kluczowe znaczenie mają cztery zasady azotowe, oznaczane literami A, T, G oraz C. Zasady te tworzą pary, czyli szczeble w drabinie DNA, wiążąc się ze sobą według reguły komplementarności: A zawsze łączy się z T, a G pasuje tylko do C. Jeżeli wiemy, jakie zasady występują w jednej nici łańcucha DNA, to od razu wiemy też, jak będzie wyglądała druga. Na przykład jeśli po jednej stronie są zasady GTCA, to naprzeciw muszą się znaleźć CAGT. Chociaż zasady różnią się od siebie wielkością, to gdy połączą się w pary, wszystkie szczeble drabiny DNA mają jednakową długość.
Kiedy enzymatyczny aparat replikacyjny rozplecie łańcuch DNA na dwie nici, pobiera z jądra komórki elementy budulcowe i właśnie dzięki regule komplementarności do każdej z nich może dobudować brakującą nić.
DNA przypomina więc książkę, którą można bez końca kopiować. W czasie przeciętnego ludzkiego życia cząsteczka ta zostaje powielona z zadziwiającą dokładnością jakieś 10 000 000 000 000 000 razy.
Właśnie po odkryciu tych faktów uczeni uświadomili sobie, że cząsteczka ta idealnie nadaje się do kopiowania i przechowywania danych, i powinna w przyszłości całkowicie zastąpić dzisiejsze "prymitywne" nośniki!
Ludzki genom i sposób jego działania kryją w sobie jeszcze mnóstwo tajemnic. Uczeni wciąż próbują zlokalizować wszystkie geny i ustalić, jakie pełnią funkcje. Tymczasem geny zajmują tylko niewielką część łańcucha DNA. A co powiedzieć o długich odcinkach, które genów nie zawierają? Kiedyś naukowcy nazywali te odcinki "śmieciowym” DNA, ale ostatnio zmieniają swój pogląd, sądzą, że mogą one decydować, kiedy i jak mają zostać wykorzystane poszczególne geny. Jednak nawet gdyby naukowcom udało się skonstruować dokładny model DNA oraz licznych maszyn, które je kopiują i naprawiają błędy, to czy zdołaliby sprawić, by ów model funkcjonował tak jak oryginał?
Co o tym sądzisz? Dokąd zatem prowadzą fakty? Wyobraź sobie fabrykę, a w niej pomieszczenie z komputerem. Działa na nim skomplikowany program, który kieruje wszystkimi pracami w fabryce. Nieustannie wysyła też instrukcje umożliwiające budowę i konserwację każdej wykorzystywanej tam maszyny, wykonuje kopie samego siebie i sprawdza ich poprawność. Do jakich wniosków byś doszedł? Czy uznałbyś, że komputer i zainstalowany na nim program powstały samoistnie, czy raczej dostrzegłbyś w nich dzieło bardzo inteligentnych umysłów? Odpowiedź jest chyba oczywista.
Na koniec podsumowanie faktów i nasuwających się pytań:
Fakt: Sposób upakowania DNA w chromosomach jest tak efektywny, że nazwano go „arcydziełem inżynierii”.
Pytanie: Czy tak doskonałe uporządkowanie może być rezultatem przypadkowych zdarzeń?
Fakt: W dzisiejszej erze komputerów żaden ludzki system przechowywania informacji nie dorównuje DNA.
Pytanie: W jaki sposób bezrozumna natura zdołała dokonać czegoś, czego nie potrafią specjaliści z branży informatycznej?
Fakt: W DNA są zapisane wszystkie instrukcje potrzebne do budowy i podtrzymywania funkcji życiowych ludzkiego ciała.
Pytanie: Czy taki zestaw instrukcji nie musiał mieć autora? Czy tak genialny „program” mógł powstać bez programisty?
Fakt: Aby cząsteczka DNA mogła spełniać swoje funkcje, potrzebne są liczne, bardzo skomplikowane molekularne maszyny zwane enzymami, które ją kopiują, poprawiają i przepisują z niezwykłą precyzją i w ściśle określonym czasie.
Pytanie: Czy jakaś niezmiernie skomplikowana i niezawodna maszyneria może powstać przez przypadek? Czy wiara w coś takiego nie świadczyłaby o ogromnej naiwności?
Bardzo obrazowo opisane
Dodane przez anja (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Jak to się stało, że
Bardzo obrazowo opisane funkcje i działanie DNA i nawet laik nie uwierzy w to, że coś takiego mogło powstać samoistnie czy przez przypadek. Niestety nieprawdą jest to, że Yehowa coś stworzył, o przepraszam - Yehowa "stworzył" religię, a sama biblia to strzępki informacji pochodzące ze starych zapisów zaginionych lub celowo zniszczonych, przeinaczonych lub wręcz sfałszowanych przez kolejnych kolonizatorów wiedzy ludów przedstarożytnych. Sam fakt, że świat naukowy dobiera się do ludzkiego jestestwa musi budzić niepokój bo poznawanie funkcji, działanie i późniejsze wykorzystanie DNA nie zatrzyma pożądliwości w dominacji jednych nad drugimi. Niestety sama ludzkość a przede wszystkim brak szkieletu moralnego ludzkości jawi się obecnie wśród cywilizacji jako galaretowata meduza aniżeli grupa mająca decydować o dostępie do decydujących informacji o swym przetrwaniu.
nic nie dzieję się
Dodane przez anja (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Jak to się stało, że
nic nie dzieję się przypadkowo wszystko jest odpowiednio zaprojektowane ,zaplanowane i zakodowane i w odpowiednim czasie uruchomione zgodnie z oczekiwaniem naszego głównego projektanta i programisty bo wszystko to energia czyli zaawansawany program z kilkunastoma poziomami i wymiarami , tylko gdzie jest tego wszystkiego początek i początek początka i tak w kółko .....
CyberPunk coraz bardziej
CyberPunk coraz bardziej realny
Wymaza nam z DNA wszystko co
Wymaza nam z DNA wszystko co niepotrzebne i niewygodne dla nich i zastąpią chorobami i obledem.