W Chorwacji rozbił się sowiecki dron, który był wystrzelony w kierunku Ukrainy

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Tu-141, mimo niesamowitego wieku, wciąż latają, chociaż sztuka przełączania przycisków we właściwym kierunku najwyraźniej została już zatracona przez nową generację operatorów. W nocy 11 marca br. w stolicy Chorwacji w Zagrzebiu spadł obiekt, który po raz pierwszy nazwano niezidentyfikowanym samolotem. Służba prasowa MSW tego kraju poinformowała, że podczas incydentu słychać było wybuch. Kilka pobliskich samochodów zostało uszkodzonych, ale na szczęście obyło się bez ofiar.

 

 

Kolejne badania lejka po wybuchu wykazały, że zawiera on fragmenty o dość nietypowych wymiarach i kształtach. Ekspertom udało się dostrzec nawet czerwoną gwiazdę oraz fragmenty dwóch spadochronów. Jak się później okazało, prawie na pewno mówimy o szczątkach turboodrzutowego drona Tu-141 „Striż”, którego produkcję wstrzymano w ZSRR w 1989 roku. Oznacza to, że minimalny wiek urządzenia to jedna trzecia wieku, a może nawet więcej. To imponujące, bo normalnie samoloty bojowe nie mają tak długiej żywotności bez systematycznych napraw i modernizacji.

 

Tu-141 to transoniczny dron o prędkości przelotowej około tysiąca kilometrów na godzinę i zasięgu lotu około tysiąca kilometrów. Biorąc pod uwagę odległość do Zagrzebia, mógł być wystrzelony tylko z zachodniej Ukrainy. Na pewno nie byłby możliwy lot z Kijowa do stolicy Chorwacji. Dron nie posiada funkcji uderzeniowych, a rozpoznanie odbywa się za pomocą sprzętu fotograficznego. Oprócz zwykłego aparatu można prowadzić obserwacje w podczerwieni tym sprzętem. To ostatnie nie jest jednak do końca jasne. Nie jest do końca pewne, czy ta funkcja została zachowana w urządzeniach wyprodukowanych w odległej już epoce sowieckiej.

 

Redaktor magazynu „Arsenał Ojczyzny” Aleksiej Leonkow w komentarzu dla RIA Nowosti zauważył, że prawdopodobnym powodem, dla którego ukraiński dron nagle zaczął „rozpoznawać” terytorium państwa NATO, był błąd operatora. Faktem jest, że w przeciwieństwie do nowoczesnych dronów, program lotu Tu-141 jest ustalany przez przekręcenie około czterech tuzinów przełączników.

„Jeden przełącznik został źle ustawiony, a Striż poleciał w niewłaściwe miejsce i nawet nie wrócił do bazy. Striż nie posiada korekcji lotu z GPS i innych systemów nawigacyjnych ”- wyjaśnił Leonkow.

Najprawdopodobniej to konkretne urządzenie zostało wystrzelone przez 321 osobną eskadrę bezzałogowych samolotów rozpoznawczych, stacjonującą we wsi Rauchówka, obwód bieriezowski, obwód odeski. W każdym razie inne jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy nie mają obecnie do czynienia z taką egzotyką. Według doniesień z innych krajów, wcześniej lot Striża był zarejestrowany w Rumunii (według innych źródeł - na Węgrzech). Ambasada Ukrainy w Chorwacji odmówiła komentarza w przedmiotowej sprawie.

 

Zagadką pozostaje, dlaczego urządzenie nie zostało zestrzelone przez siły obrony przeciwlotniczej ww. krajów, gdyż jego upadek w gęsto zabudowanych obszarach może spowodować straty w ludziach.

 

Jak zauważa Tyler Rogoway, dziennikarz portalu The Drive, „budzi to poważne wątpliwości co do gotowości państw obrony powietrznej NATO”. I rzeczywiście Tu-141 ma ponad 14 metrów długości, a jego masa przekracza pięć ton. Nie ma żadnych cech maskujących, co sprawia, że stosunkowo łatwo go unieszkodliwić. 8 marca br. podobne urządzenie zostało zestrzelone nad terytorium Ukrainy.

 

Kolejny Tu-141 rozbił się 11 marca br. na Krymie, niedaleko Krasnoperekopska. Nie ma żadnej wzmianki, że został zestrzelony. Innymi słowy, jeśli to prawda, to mówimy o drugiej utracie drona tego typu w ciągu jednego dnia i bez wyraźnego wpływu oraz działania wroga.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika I proste

Błagam was przecież Tu-141 to

Błagam was przecież Tu-141 to latające muzeum tak ja Tu-144 , czy myślicie że Putin jest tak głupi i ma sprzęt z II WŚ ?? a durni Ukraińcy , i pytanie dla czego Rosjanie nie angażują lotnictwa ?? bo nie mają z kim walczyć , Ukraińskie lotnictwo już nie istnieje po za parą antonowów które pouciekało na zachód i nie stanowią żadnego zagrożenia ? a Zeleński prowokują tylko Świat do wojny z Rosją !! chcesz Wojny ?? jedz na Ukrainę !!!

Portret użytkownika spokoluz

Skurwiele nadal szczekają jak

Skurwiele nadal szczekają jak usman nakaże albo boją się o swoje doopska.

Szef PiS-u w swoim wystąpieniu w trakcie konferencji prasowej po wizycie w kijowie wyraził uznanie, ale także współczucie dla Ukrainy. Jednocześnie stwierdził, że na Ukrainie „potrzebna jest misja pokojowa NATO, ewentualnie jeszcze jakiegoś szerszego układu międzynarodowego, która będzie w stanie także się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy”.  całość poniżej.

http://autonom.pl/misja-pokojowa-nato-nie-ma-byc-zbrojna-interwencja/

Znamy dobrze misje pokojowe nato niosące demokrację i wolność.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika bombardier

Widzę że autor ma poważne

Widzę że autor ma poważne problemy i z geografią i z matematyką. Odległość między Zagrzebiem a zachodnią Ukrainą (Donieck) to około 1700 km, między środkową Ukrainą (Czerkasy) to ok. 1200 km, a między wschodnią Ukrainą (Lwów) i Zagrzebiem to ok 700 km. Więc gdzie nastąpił start tego drona o zasięgu równym 1000 km, którego Rosja pozbyła się kilkadziesiąt lat temu, ale który jest nadal na wyposażeniu wojsk ukraińskich?

Strony

Skomentuj