Jest tu jeszcze trzecia grupa ludzi, tacy, którzy święcie są przekonani o nadchodzącym końcu świata. Oni przybyli tu kilka dni wcześniej wynajmując kwatery w Bugarach i okolicy, lub też ulokowali się we wcześniej upatrzonych strategicznych miejscach. Musieli wyprzedzić zapowiadane blokady policyjne, dlatego wchodzili na górę przed oficjalnym zamknięciem dróg.

Byli tacy ludzie, którzy wraz z dziećmi schowali się w sobie tylko znanych miejscach lub grotach. Wszyscy, którzy w oczekiwaniu na ratunek ukryli się przed Żandarmerią, gdzieś w lasach rosnących na stokach góry, lub licznych grotach, liczyli, że w drodze ratunku zabierze ich UFO. Ludzie Ci byli pewni swoich przekonań, wielu z nich jeszcze siedzi w lesie i w jaskiniach. Inni zrezygnowali już dzisiaj, załamani wegetują na ławkach, nie wiedząc, co dalej zrobić ze sobą. Widać w ich postawie załamanie psychiczne i przebyty szok.

 ^{Foto: Pierwsi zawiedzeni opuszczają Bugarach}

Służby porządkowe zabezpieczyły wszystkie drogi i każda osoba była dokładnie sprawdzana. Swobodny przejazd mają tylko posiadacze odpowiednich przepustek. Stoki u podstawy góry obstawione zostały patrolami Żandarmerii tak, że przybysze nie mieli żadnej możliwości wejścia na szlaki turystyczne, lub chociażby stoki góry.

W samej miejscowości wszyscy oczekujący jakichś wydarzeń, fotografowali się nawzajem. Na uboczu tłumu oczekujących turystów i fotoreporterów, grupa kilkunastu ludzi obchodziła Satrunalia.

Zbliżała się godzina 13, gdy w oddali od strony góry Bugarach pojawiły się dźwięki trąbek i klaksonów. Po kilkunastu minutach pojawili się pierwsi kosmici, którzy przybywali od strony góry. Jednak nie przylecieli talerzami latającymi tylko przyjechali odpowiedni udekorowanymi samochodami.

Była to nie lada gratka dla znudzonych już fotoreporterów, nareszcie mogli do woli fotografować UFO. Atmosfera była wesoła i przyjemna, prawdziwy festiwal UFO w Bugarach.

Zapraszamy  -   Foto-Galeria Magdala   
 

MAS - Magdalena Andrzej Struski de Merowing 
22.12.2012. Bugarach.

22.12.2012.

Źródło: www.andrzejstruski.com