Belgijscy urzędnicy ds. zdrowia zgłosili pierwszą infekcję SARS-CoV-2 u kota domowego. Zwierzę zostało zarażone przez właściciela, który niedawno wrócił z Włoch.

U kota wystąpiły objawy zakażenia koronawirusem około tydzień po zachorowaniu właściciela. Zwierzę miało biegunkę, wymioty i problemy z oddychaniem. Właściciel wysłał próbki wymiotów i kału do laboratorium, gdzie analiza genetyczna wykazała obecność SARS-CoV-2. Po dziewięciu dniach zwierzę wyzdrowiało.

Według naukowców, koty i ludzie mają podobną powierzchnię komórek układu oddechowego, tzn. mają podobny „uchwyt”, który umożliwia wnikanie wirusa SARS-CoV-2. U ludzi wirus SARS-CoV-2 przyłącza się do białka ACE2, które znajduje się poza komórkami oddechowymi. Wewnątrz wirus przechwytuje określone mechanizmy i zaczyna się namnażać. Kocie białko ACE2, które Sars-CoV-2 wykorzystuje również do wejścia do komórki, przypomina ludzki ACE2.

Innymi zwierzętami, które „otrzymały” nowego koronawirusa od właścicieli, były dwa psy z Hongkongu. Pierwszym z nich jest siedemnastoletni szpic miniaturowy, który pod koniec lutego uzyskał słabo dodatni wynik dla wirusa. Pies zdechł w połowie marca, ale dokładna przyczyna śmierci nie jest znana, ponieważ właściciel nie zezwolił na sekcję zwłok zwierzęcia. Drugi pies to owczarek niemiecki, który wykazał pozytywny wynik, ale nie miał objawów choroby.