W Australii ogłoszono stan wyjątkowy z powodu wielkich pożarów

Kategorie: 

Źródło: Twitter

Nowa Południowa Walia, najbardziej zaludniony stan w Australii, ogłosiła stan wyjątkowy. Liczne pożary spustoszyły ten region, a rząd alarmuje, że może to być najgroźniejszy pożar buszu w historii państwa.

 

Według szacunków policji stanowej i straży pożarnej, od piątku w Nowej Południowej Walii zginęły 3 osoby, a dziesiątki zostało rannych, w tym dwóch strażaków. Ogień zniszczył ponad 150 domów. Dym i pył z pożarów jest tak intensywny, że powędrował przez Morze Tasmana w kierunku Nowej Zelandii, gdzie mieszkańcy mogli obserwować czerwony kolor nieba.

Władze Nowej Południowej Walii ostrzegają mieszkańców Sydney przed katastrofalnym zagrożeniem pożarowym. Suche powietrze i wysokie temperatury w tej części Australii sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia. We wtorek, pożar może wybuchnąć również w Sydney.

Co więcej, policja stanowa ostrzegła, że nie ma wystarczającej ilości wozów strażackich do walki z pożarami, dlatego nie wszyscy będą mogli otrzymać pomoc. W związku z tym zalecono, aby w sytuacji zagrożenia natychmiast ewakuować się i szukać schronienia. Stan wyjątkowy w Nowej Południowej Walii został wprowadzony na siedem dni.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Justyna

Mieszkam w Au od pięciu lat.

Mieszkam w Au od pięciu lat. Pożary są rok w rok. I nie, nie da się prewencyjnie co roku wypalać buszu, który zajmuje powierzchnię Europy. Nie piszcie głupot, ludzie. I nie, nie podpala się tutaj buszu, bo nie ma to sensu. Jest go od cholery i nic w tych miejscach innego nie wyrośnie. Przy temperaturach 40 stopni w cieniu dochodzi do samozapłonu choćby eukaliptusowych olejków eterycznych. BTW. Jesteśmy tak do tych pożarów przyzwyczajeni - co rok płonie obszar wielkości Polski - że ginie bardzo mało ludzi. Po prostu każdy wie, co robić i nikt głupio nie ryzykuje.

Portret użytkownika osa

Szkoda tylko gimbusy bez

Szkoda tylko gimbusy bez wyobraźni późno się przekonają jakie są konsekwencje takiego podejścia.

Tak to już jest że nastoletnie matołki często jeżdżą beztrosko, aż spowodują jakichś wypadek, bo mózgu nie starczyło by przewidzieć konsekwencje. A później tłumaczenia w kategorii chyba 'humoru', że on '"myślał", że...'

Na pewno bardziej potrzebne były wszystkie te żywe stworzenia, które zginęły w męczarniach niż legiony głupców...

Skomentuj