W Australii odnaleziono nieznany dotychczas meteorytowy krater poimpaktowy o średnicy aż 5 km
Image
Geolodzy odkryli duży nieznany krater poimpaktowy znajdujacy się w Australii Zachodniej. Okazało się, że może być pięć razy większy niż słynny krater Wolf Creek, który ma 880 metrów średnicy. Krater ten znajduje się w pobliżu miasta duchów Ora Banda. Niestety nie widać go gołym okiem, ale badania elektromagnetyczne wykazały, że krater ma średnicę około 5 kilometrów.
Geofizycy twierdzą, że asteroida, która utworzyła krater musiała mieć co najmniej 100 metrów średnicy. Opierając się na położeniu krateru i poziomach erozji, a także składzie gleby, oszacowano, że krater może mieć około 100 milionów lat. Próbki skał miały charakterystyczne oznaki upadku meteorytu w miejscu krateru. Są to rzadkie formacje geologiczne, które powstają w skałach tylko pod kraterami meteorytowymi lub podziemnymi wybuchami nuklearnymi.
Naukowcy wciąż mają dużo do zrobienia, aby zakończyć rozpoznanie odkrytej struktury geologicznej, ale już teraz wiadomo, że krater w pobliżu Ora Banda jest znacznie większy niż słynny krater Wolf Creek w Kimberley. Proces datowania i weryfikacji nowego krateru jest złożony, a eksperci sugerują, że wymagałoby to analizy izotopowej.
- Dodaj komentarz
- 2439 odsłon
Krater nazywa się Wolfe Creek
Krater nazywa się Wolfe Creek...
Wolf Creek to film ;-)
Poza tym... Nie znajduje się on w Kimberley ;-)
ehe geolodzy odkryli....
ehe geolodzy odkryli....
naprawdę?
ludzie już tam zdążyli jak widać obwodnicę wydeptać a geolodzy nią dojechali żeby krater im odkryć...
no a teraz odkrył go dla reszty ludzkosci sam talinn - człowiek legenda - jako jedyny przeżył pandemię wirusa niedojebania mózgowego i nadal z tym schorzeniem żyje :-)
baca wrote: ludzie już tam
Dodane przez baca w odpowiedzi na ehe geolodzy odkryli....
[quote=baca]ludzie już tam zdążyli jak widać obwodnicę wydeptać a geolodzy nią dojechali[/quote]
Jeśli sugerujesz się ilustracją do artykułu, to wiedz, że ona przedstawia krater Wolfe Creek, nie ten nowo odkryty.
no tak... a czym mam sie
Dodane przez emel w odpowiedzi na baca wrote: ludzie już tam
no tak... a czym mam sie sugerować jak nie fotką krateru którą umieszczono?
inną? której nie ma?
a dlaczego niema zdjęcia tego
a dlaczego niema zdjęcia tego nowego krateru? to powyżej to Wolfe Creek
Do wszystkich poimpaktowych
Do wszystkich poimpaktowych entuzjastów kraterów meteorytowych nadaję ....pipipi ...kryska...kropka ...kryska. A niech mi ktoś wytłumaczy, czym tu się zachwycać, proszę plis ! Że rąbnęły a nikogo nie było albo, że rąbneły i że szkoda że nikogo tam nie było, czy jak ? Bo skoro raz już się zdarzyło to i zdarzyć się może ponownie ale właściwie co z tego ? Morał z tego taki może ? Że jak znowu się zdarzy a nikogo tam nie będzie to i strat nie będzie A aaa jak np. w Sydney walnie to i straty duże będą takie no....x 10 jak Bejrut? ale wszystko będzie znane i ok ? Osznosz nie, tosz to jakiś nonsens to jest z tymi kraterami.
nie ma kraterów
nie ma kraterów "poimpaktowych"... nie ma nawet "impaktowych".
Są uderzeniowe !!!
Zacznij pisać po polsku !!!
Nie wymyślaj bzdur.
To nawet nie jest kalka z angielskiego gdzie również występują kratery uderzeniowe (impact craters).
Ogarnij kuwetę!
brawo !!! zgadzam się
Dodane przez shemhazzay (niezweryfikowany) w odpowiedzi na nie ma kraterów
brawo !!! zgadzam się chciałem to napisac ale juz jest !