W amerykańskich wyborach ponad 3 miliony głosów oddali nielegalni imigranci

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Jak donosi organizacja VoteFraud.org, aż 3 miliony głosów w ostatnich wyborach prezydenckich oddali nielegalni imigranci, którzy masowo głosowali. Jeśli to się potwierdzi, będzie to oznaczało, że Trump wygrał nie tylko w głosowaniu kolegium elektorskiego, ale też w wyborach powszechnych.

 

Jak wiadomo Stany Zjednoczone nie są demokracją, tylko republiką. Ojcowie założyciele USA, twierdzili zgodnie, że demokracja zawsze prowadzi do tyranii i chcieli tego uniknąć za wszelką cenę. Stąd pojawił się pomysł kolegium elektorskiego i różnej siły głosów poszczególnych państw wchodzących w skład Stanów Zjednoczonych.

 

Każdy stan nieco inaczej normuje kwestie wyborów. Niektórzy używają maszyn do głosowania, inni liczą tradycyjnie. Dopuszcza się też wcześniejsze głosowanie (gdzieniegdzie można tez zmienić decyzję już po zagłosowaniu, ale tylko do dnia wyborów). Wygląda na to, że proces dopuszczania do głosowania osób nieuprawnionych, był masowy.

Po przeanalizowaniu spisu wyborców i skorelowania go z bazą obywateli Stanów Zjednoczonych, okazało się, że na 180 milionów głosujących, aż 3 miliony zagłosowało nie będąc obywatelami USA. To oczywiście niezgodne z prawem i prawdopodobnie wszystkie te głosy, oddane podobno w większości na Hillary Clinton, będzie trzeba odrzucić. Nadal trzeba przeliczyć 7 milionów głosów, ale przy założeniu, że te 3 miliony głosów zostanie unieważnione, Donald Trump wygra też w głosowaniu powszechnym.

Zapewne wszyscy znający polski system wyborczy zadają sobie pytanie jak to możliwe. Otóż Amerykanie, w odróżnieniu od Europejczyków. uważają się za wolnych ludzi i wprowadzenie im jakiegoś dowodu osobistego czy konieczności "zameldowania" nikomu tam nie przychodzi nawet do głowy.

 

Powszechnie do identyfikacji stosuje się prawo jazdy, ale nawet taka identyfikacja nie jest wymagana podczas głosowania w następujących stanach: Kalifornia, Illinois, Iowa, Maine, Maryland, Massachusetts, Minnesota, Nebraska, Nevada, New Jersey, New Mexico, New York, North Carolina, Oregon, Pennsylvania, Vermont, Zachodnia Wirginia, Wyoming i Washington. Lista jest zatem dość długa i przemycenie 3 milionów głosów było dzięki temu łatwiejsze niż komukolwiek mogło się wydawać.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.2 (5 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Prawda boli

W demokracji to nie działa.

W demokracji to nie działa. Nawet najlepszy przywódca (dla kraju) nie będzie wybierany wiecznie, a jeśli to co dobre dla kraju jest przez jakiś czas uciążliwe dla wyborcy to nie będzie rządził.

Najlepszym przykładem są podatki. W demokracji nagłe wydatki pokrywa się poprzez pożyczki w bankach zamiast czasowo (lub celowo) opodatkować obywateli. Można by nawet im później te pieniądze zwrócić, ale nie bo to by był koniec kariery polityka.

Strony

Skomentuj