W 2011 roku, premier Izraela nakazał uderzenie na irańskie obiekty nuklearne

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Izrael i Iran to dwie nienawidzące się regionalne potęgi na Bliskim Wschodzie, które wzajemnie grożą sobie totalnym zniszczeniem. Państwo żydowskie, które posiada do swojej dyspozycji, przynajmniej nieoficjalnie, broń nuklearną, biologiczną i chemiczną, nie zgadza się, aby jego przeciwnik wszedł w posiadanie podobnego uzbrojenia. W 2011 roku zadecydowano nawet o zbombardowaniu obiektów nuklearnych w Iranie.

 

Izrael od wielu lat twierdzi, że Iran jest coraz bliżej wyprodukowania własnej broni jądrowej, ale jednocześnie nie godził się na podpisanie umowy nuklearnej, dzięki której postępy w tym zakresie mogą być kontrolowane przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej. Izrael w zasadzie nie lubi zawierać umów i preferuje rozwiązania siłowe. Widzieliśmy to już chociażby na przykładzie Syrii, która, według danych wywiadowczych, budowała własny reaktor jądrowy. Izrael zniszczył go w nocy 5-6 września 2007 roku.

 

Teraz dowiadujemy się, że podobne działanie zaplanowano również wobec Iranu. Były szef Mossadu, Tamir Pardo przyznał, że Izrael miał zbombardować irańskie obiekty nuklearne. Jego wypowiedź pojawiła się w programie telewizyjnym „Uvda”, wyemitowanym przez Keshet Media Group.

Tamir Pardo - źródło: Government Press Office of Israel/CC BY-SA 3.0

Tamir Pardo opowiedział, jak w 2011 roku premier Benjamin Netanjahu nakazał siłom zbrojnym przygotować się do operacji militarnej. Izraelskie Siły Obronne (IDF) miały opracować plany i przygotować wojsko, aby było gotowe do ataku na Iran w ciągu 15 dni od wydania rozkazu. Ówczesny szef Mossadu był przekonany, że atak sprowokuje otwartą wojnę z Iranem i może doprowadzić do tragedii. Tamir Pardo przeprowadził własne dochodzenie, aby ustalić, czy premier faktycznie miał prawo wydać taką decyzję.

 

Zarówno dyrektor Mossadu, jak i szef Sztabu Generalnego IDF, Benjamin Gantz, nie popierali uderzenia na Iran. Tamir Pardo powiedział, że rozważał rezygnację ze sprawowanej funkcji i zrobiłby to, gdyby premier faktycznie wydał taki rozkaz. Ostatecznie Benjamin Netanjahu zrezygnował ze swoich planów. Choć miał po swojej stronie Ministra Obrony, szef IDF i część polityków wyraziło sprzeciw dla otwartej wojny.

 

W 2007 roku, izraelskie samoloty zniszczyły w Syrii budynek, w którym prawdopodobnie powstawał reaktor nuklearny. Najwyraźniej wtedy nikt nie sprzeciwiał się decyzji Netanjahu. Tymczasem atak na Iran ostatecznie nie doszedł do skutku - obawy przed odwetem wzięły górę.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika tomasz26

to dowodzi, tylko jednego ze

to dowodzi, tylko jednego ze świat polityki opanowali psychopaci i kompletni debile..( oczyścicie nie wszyscy ,ale znaczna część ma takie zapędy) wiec, dlaczego sam nie przywiąże się do takiej rakiety?drugie pytanie ,dlaczego wojsko wykonuje rozkazy takich idiotów,czy ktoś kompetentny robi badania tzw. politykom na rozum ?...każdy polityk powinien takie rozszerzone badania przechodzić np. odnośnie genów , drzewa gen, rozumu ,poziomu populizmu,cynizmu ,wrodzonej (nie systemowej inteligencji itp) ..przecież takie rzeczy powinny być oczywiste w cywilizowanym świecie zwierząt .. ponoć naczelnych;)

Portret użytkownika body765

Israel, pi...lony światowy

Israel, pi...lony światowy terrorysta. Sam ma wszystko, co niezgodne z międzynarodowym prawem, ale "nie zgadza się", by zagrożeni przez nich sąsiedzi też mieli. Moze ktoś wreszcie zaorze tych s...synów zanim doprowadzą do IIIWŚ jak to mają w planach...

Skomentuj