Vesna Vulović nie żyje. "Kobieta ze stali", która przeżyła upadek z 10 kilometrów
Image
W 1972 roku, Vesna Vulović przeżyła upadek z ponad 10 kilometrów, gdy wyskoczyła z samolotu, który leciał nad dawną Czechosłowacją. Nie miała ze sobą spadochronu. Choć była w fatalnym stanie, udało jej się przeżyć tę katastrofę i mogła nawet normalnie funkcjonować. Vulović dożyła 66 lat. Media podają, że kobieta została znaleziona martwa w swoim apartamencie.
Vesna Vulović była stewardessą. Tragiczny dzień, który zapamiętała sobie do końca życia, miał miejsce 26 stycznia 1972 roku. Samolot linii lotniczych Jat Airways wykonywał lot ze Sztokholmu do Belgradu. Nad Czechosłowacją, a dokładniej nad Srbską Kamenicą, nastąpiła eksplozja, która rozerwała samolot na dwie części. Kobieta postanowiła się ewakuować, wyskakując z samolotu na wysokości 10 160 metrów.
Katastrofy lotu 367 nie przeżył nikt, za wyjątkiem odważnej stewardessy. Zginęło 22 pasażerów oraz 6 członków załogi. Vesna Vulović spadła z ponad 10 kilometrów na Ziemię. Miała pękniętą czaszkę, złamane obie nogi, trzy zmiażdżone kręgi i była sparaliżowana od pasa w dół. Przez 27 dni znajdowała się w śpiączce, zaś przez kolejne 16 miesięcy przebywała w szpitalu. Nie dość, że przeżyła taki upadek, to jeszcze doszła do siebie i odzyskała zdrowie. Zdarzenie nie wywołało u niej traumy, nie doznała również strachu przed lataniem i mogła wrócić do pracy w Jat Airways - kontynuowała swoją karierę za biurkiem.
BBC Radio 4 reports on the passing of #VesnaVulovic the sole survivor of the Yugoslav Airline mid-air blast over Czechoslovakia in '72. RIP. pic.twitter.com/bfR36XCqRu
— Patrik H (@patrikhon) 24 grudnia 2016
W 1985 roku, Vulović dostała wyróżniona - jej nazwisko znalazło się w Księdze Rekordów Guinnessa w kategorii skok bez spadochronu z największej wysokości. Skok przeżyła, lecz prędzej czy później na każdego przychodzi czas. Kobieta została znaleziona martwa w swoim apartamencie w Belgradzie w sobotę. Jej ciało odnalazł brat, który powiadomił, że Vesna przez kilka dni nie reagowała na próby nawiązania połączenia telefonicznego. Nie ustalono jeszcze przyczyny jej śmierci. Vesna Vulović dożyła 66 lat.
Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl
- Dodaj komentarz
- 12835 odsłon
Ciekawe na co spadła? Do wody
Ciekawe na co spadła? Do wody? Na jakieś siano? Była w jakiś specjalny sposób ubrana? Coś musiało zamortyzować upadek. Ciekawe co?
Nie było wtedy supercienkich
Dodane przez Robaczkowa w odpowiedzi na Ciekawe na co spadła? Do wody
Nie było wtedy supercienkich podpasek "always ultra".
Być może to ją uratowało *smile*
Raczej nie, wtedy nie było ze
Dodane przez Akamai w odpowiedzi na Nie było wtedy supercienkich
Raczej nie, wtedy nie było ze skrzydełkami :)
Jak już są ze skrzydełkami, to prościocha bić kolejne rekordy.
Golnęła red bulla i wio!
Dodane przez Robaczkowa w odpowiedzi na Ciekawe na co spadła? Do wody
Golnęła red bulla i wio!
Spadła na drzewa w lesie i w
Spadła na drzewa w lesie i w głęboki śnieg
Autor tego artykułu troszkę
Autor tego artykułu troszkę poleciał, ale pewnie ze względu na swój młody wiek. "po eksplozji samolotu postanowiła się ewakuować" - nie. Gdy samolot eksplodował wyrzuciło ją razem z fotelem i traf chciał, że razem z tym fotelem wylądowała na drzewie, które w jakiś nieprawdopodobny sposób zamartyzowało siłę pędu. Nie wiem jakie to było drzewo, ale na pewno nie pacerna brzoza - nie pamiętam.
Końcówka... aż spadłem z
Dodane przez Alien1974 w odpowiedzi na Autor tego artykułu troszkę
Końcówka... aż spadłem z krzesła :)
"...aż spadłem z krzesła"
Dodane przez Arya w odpowiedzi na Końcówka... aż spadłem z
"...aż spadłem z krzesła"
Marne 45 cm :)
Hmm, przeczytałem taką wersję
Dodane przez Alien1974 w odpowiedzi na Autor tego artykułu troszkę
Hmm, przeczytałem taką wersję, że po eksplozji wyskoczyła z samolotu - nie wyrzuciło ją, bo wtedy innych też by wyrzuciło. Vesna w momencie wybuchu znajdowała się w ogonie samolotu.
Nie wiem z jakiej wysokości
Dodane przez John Moll w odpowiedzi na Hmm, przeczytałem taką wersję
Nie wiem z jakiej wysokości ta kobieta miałaby spadać by ludzie uświadomili sobie, że to sam Pan swoją mocą zamortyzował jej upadek, mimo że doznała urazu???
Pan tam był?
Dodane przez Alien1974 w odpowiedzi na Nie wiem z jakiej wysokości
Pan tam był?
...przecieżona spadała w
Dodane przez Alien1974 w odpowiedzi na Nie wiem z jakiej wysokości
...przecieżona spadała w krainie Avataru, gdzie wszystko jest mozliwe a "Pana" nie ma... tylko niebieskawi małpoludzie z ogonami ... :)
Zibi, cud polegał na tym, że
Dodane przez Alien1974 w odpowiedzi na Autor tego artykułu troszkę
Zibi, cud polegał na tym, że spadła w zaspę śniegu na korzystnie pochylonym zboczu... Stara sprawa, kiedys szcegółowo opisywana. Innym razem, kobieta wypadła z fotelem i upadek zamortyzowały gałeżie drzewa. W czaasie Drugiej Wojny, inny lotnik też spadł w zaspę śniegu w byłej Jugosławi itd itp.
Jeśli była ta wysokość 10 km
Dodane przez sceptyyk w odpowiedzi na Zibi, cud polegał na tym, że
Jeśli była ta wysokość 10 km to nawet jak by zjeżdżała z łagodnej górki ,to prawda by była taka że zrobiłaby tysiąc fikołków,złamań by nie zliczył,nie wiem czy z samego szczytu do dołu by jej coś krwi zostało,zdarło by jej skórę,byłyby potrzebne testy dna,trzeba by po testować,nawet na takich manekinach co na autach testują,ja to tak patrze oczami czy ktoś coś próbuje ukryć,obracam tak długo żeby pomyłek nie było,ani przypadków
Pierw ją pan cud uratował,a
Pierw ją pan cud uratował,a teraz ją dopadły anioły śmierci,nie wiadomo czy jest dobrze dłużej żyć i nazbierać grzechów,czy szybciej umrzeć,przez ten czas mogło jej się trochę nazbierać
W 2008 r. niemiecki
W 2008 r. niemiecki dziennikarz Peter Hornung-Andersen, który badał tajne akta, rozmawiał ze świadkami i ekspertami, oznajmił, że wybuch, który przyczynił się do sławy stewardessy, był oszustwem czechosłowackich tajnych służb. Według niego jest bardzo prawdopodobne, że samolot Jat przez pomyłkę ostrzelały czechosłowackie samoloty bojowe. Aby ukryć to przed opinią publiczną, wymyślono „cud” ze stewardessą, która spadła najwyżej z kilkuset metrów. Przedstawiciele czeskiego lotnictwa uznali to za próbę poszukiwania sensacji
https://pl.wikipedia.org/wiki/Vesna_Vulovi%C4%87
To dużo wyjaśnia. Jak w
Dodane przez kolo21 w odpowiedzi na W 2008 r. niemiecki
To dużo wyjaśnia. Jak w komuszych krajach dochodziło do cudów i niewyjaśnionych zjawisk to musiała w tym maczać paluchy bezpieka.
Z kilkuset to i tak cud?
Dodane przez kolo21 w odpowiedzi na W 2008 r. niemiecki
Z kilkuset to i tak cud?
Jeśli spadła na śnieg to jest
Dodane przez kolo21 w odpowiedzi na W 2008 r. niemiecki
Jeśli spadła na śnieg to jest amortyzacja. Jeżeli spadła z kilkuset metrów(jak twierdzisz) czyli powiedzmy 150m, To zapewne już osiągnęła maksymalną prędkość upadku czyli około 190km/h(zależy od mnóstwa czynników). Wielu ludziom wydaje się, że jak spadek z 10 kilometrów to spada się z nadźwiękową prędkością. Im bliżej ziemi tym wyższe ciśnienie i niższa prędkość.
Jeśli spadła na śnieg to jest
Dodane przez kolo21 w odpowiedzi na W 2008 r. niemiecki
Jeśli spadła na śnieg to jest amortyzacja. Jeżeli spadła z kilkuset metrów(jak twierdzisz) czyli powiedzmy 150m, To zapewne już osiągnęła maksymalną prędkość upadku czyli około 190km/h(zależy od mnóstwa czynników). Wielu ludziom wydaje się, że jak spadek z 10 kilometrów to spada się z nadźwiękową prędkością. Im bliżej ziemi tym wyższe ciśnienie i niższa prędkość.
Jestem ciekaw ilu tu jest
Jestem ciekaw ilu tu jest naiwnych co uwierzyło by że mogłaby przeżyć, nawet jak by miała spadochron
Sorka, ale na wysokości 10 km
Sorka, ale na wysokości 10 km panuje temperatura na "dużym minusie". Z każdym setnym metrze wysokości temperatura się ochładza o 0,6 stopnia. Zatem, jeśli w styczniu przypuszczalnie było tam +10 stopni (przy założeniu ciepłym), to na wysokości 10160 metrów różnica temperatury względem powierzchni wyniosła 101,6*0,6=60,96 stopni ~ 61. 10-61=-51 stopni na tej wysokości. Czy człowiek jest wytrzymać -51 stopni nie będąc mieszkańcem Jakucji? A prawdopodobnie na powierzchni mógłbyć śnieg który teoretycznie upadek załagodził. Czyli dla -5 stopni było -66 stopni. Zaużmy, że górą przepływała ciepła masa powietrza - to i tak nie było więcej niż -45 stopni. A zapomniałem jeszcze o dekompresacji która zakończyła by się tylko i wyłącznie śmiercią.
Ta historyjka śmierdzi na kilometr (albo 10).
Bo to jest TYLKO zwykła
Dodane przez Pradawny ZXCVBNM (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Sorka, ale na wysokości 10 km
Bo to jest TYLKO zwykła historyjka mówiona dzieciakom do snu zamoast typowej bajki o smokach i księżniczkach.. i nic więcej.
Totalna bzdura.
z tego co pamiętam , miałam
z tego co pamiętam , miałam wtedy 16 lat, to było zderzenie dwóch samolotów nad Jugosławią,. Wyrzuciło ją z fotelem. Jak i dlaczego? Czy prawda? jeden Pan Bog wie.