Uzyskaliśmy pierwsze tak dokładne zdjęcie powierzchni obcej gwiazdy

Kategorie: 

Źródło: ESO

Badania przeprowadzone z pomocą teleskopu VLT (Very Large Telescope) pozwoliły stworzyć pierwszy szczegółowy obraz powierzchni gwiazdy innej od Słońca. Ponadto udało się uzyskać pierwszą mapę ruchu materii na gwieździe. Dzięki temu odkryto rozległe obszary burzowe w jej potężnej atmosferze.

 

Jaskrawoczerwona gwiazda Antares jest czerwonym nadolbrzymem, który świeci w sercu gwiazdozbioru Skorpiona, oddalona od Słońca o około 550 lat świetlnych. Masywna i stosunkowo zimna gwiazda znajduje się na późnym etapie ewolucji. Ma około 12 milionów lat i w przyszłości stanie się supernową. 

Źródło: ESO

Grupa naukowców pod nadzorem Keiichi Ohnaka z Catholic University w Chile, za pomocą tzw. Bardzo Dużego Teleskopu należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), które znajduje się w chilijskim obserwatorium, skonstruowała mapę powierzchni Antares i mierzyła ruchy warstw powierzchniowych gwiazdy. Jest to najlepszy ze wszystkich wizerunków powierzchni i atmosfery gwiazdy poza Słońcem.

Naukowcy odkryli w atmosferze Antares gaz o małej gęstości w znacznie większej odległości od powierzchni gwiazdy niż przewidywano. Badacze doszli do wniosku, że przemieszczanie się gazów nie może być spowodowane konwekcją. Okazuje się, że ruch materii w rozszerzonej atmosferze czerwonych nadolbrzymów może posiadać odrębny, nieznany nam mechanizm.

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.7 (3 votes)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika Maras

Oni nie od lat napodstawie

Oni nie od lat napodstawie niby swiatla odbijanego obliczali odeglosci cial niebieskich ich budowe itd.  A do dzisiaj nie potrafia zrobic jednego wyraznego zdjecia.  Kiedys sami przyznali ze na ich zdjeciach odlegle planety mieszcza sie w pikselu przezco nie znaja barwy itp. Ale jakos pisali o budowie.  sciemniaja ostro.  Jestem ciekaw czy jak by im postawic pojemnik z mieszana zawartoscia to czy bez probek gapiac sie na niego i robiac zdjecia z filtrami podali by co i czy jest w srodku. 

Portret użytkownika ktośinny

Panowie wybaczcie, że

Panowie wybaczcie, że zupełnie off-topic.

15. sierpnia 2009 r. godz. ok. 22.30, północno-wschodnia Polska. Niebo bezchmurne, widoczność doskonała - w oddaleniu od oświetlenia.

Będąc na wakacjach na wsi patrzyłem w niebo. Dokładnie nade mną zaobserwowałem rozszerzającą się kulę światła - raczej w wysokich partiach atmosfery. Po 3-4 sekundach kula zniknęła. Czy ktoś może potwierdzić tą obserwację? Jaki ona mogła mieć charakter?

Portret użytkownika inzynier magister

To jest stworzone przez

To jest stworzone przez Stwórcę ! Projektant zaprojektował cały kosmos ! Zadziwiającym faktem jest jak nasz Układ słoneczny, każda Planeta w jaki sposób została zaprojektowana przez twórcę - niszczy, całkowicie obala teorię Ewolucji, to żadna nowość gdyż cały świat jest świadectwem na stworzenie i bezsilność okultystycznego wymysłu Ewolucji wtłaczanego społeczeństwu przez ewolucjonistów ! Merkury jest najbliższą słońca planetą jak i planetą skalistą, to fakt, jest również mniejsza od wszystkich pozostałych planet za wyjątkiem Plutona. Jest on bardzo gorącym miejscem, to logiczne, jest blisko słońca. Na nasłonecznionej jego części temperatura dochodzi do 840 Stopni Fahrenheita, z drugiej strony jeżeli jesteśmy na części odwróconej od słońca, temperatura spada do - 180 Stopni Fahrenheita. n Więc jak to się ma do teorii Ewolucji? Merkury jest ekstremalnie gęsty, posiada największą gęstość ze wszystkich planet oprócz Ziemi. Problem polega na tym, że Merkury jest zbyt mały , aby mieć taką gęstość i za mały by posiadać tak duże pole grawitacyjne.Teoria Nebuli mówi, że Merkury nie może być tak gęsty. Ewolucjoniści nie mogąc wytłumaczyć Merkurego wymyślili teorię KOLIZJI, polega o na na tym, że kiedyś Merkury kiedyś pasował do teorii Ewolucji, ALE zderzył się z nim wielki asteroid i zmienił go w to co znamy dziś. Gdzie jest więc dowód na kolizję? Nie ma.Merkury niszczy teorię Ewolucji dodatkowo w paru innych kwestiach. Posiada on pole magnetyczne, problem w tym, że według teorii Ewolucji nie może go mieć. Jedynym sposobem dla planety, aby posiadać pole magnetyczne mając miliardy lat jest teoria dynamo. Następna planeta to Wenus, jest ona najgorętszą planetą w układzie słonecznym, jest gorętsza nawet od Merkurego który znajduje się bliżej Słońca. Wszystko za sprawą jej atmosfery i olbrzymiej ilości chmur ją zakrywających wywołujących efekt cieplarniany. W dodatku chmury te są mieszaniną dwutlenku węgla, a co za tym idzie są trujące. Ewolucja mówi, że Ziemia powinna być bardzo podobna do Wenus ponieważ ziemia jak i ona uformowała się w tym samym czasie, w tym samym miejscu z tych samych materiałów , jednak różnice są olbrzymie, Wenus nie posiada pola magnetycznego pomimo, że teoria dynamo mówi, że Wenus powinno je posiadać. Innym problemem Ewolucji jest to, że powierzchnia Wenus wygląda na młodą ponieważ nie posiada śladów " Milionów lat " Erozji , zarejestrowano na niej skały o ostrych krawędziach a po miliardach lat w tej temperaturze powinny zmienić się w płynną postać .Jeszcze inną sprawą która przeczy Ewolucji z powodu Wenus jest to, że Wenus kręci się w odwrotną stronę co całkowicie przeczy teorii Wielkiego Wybuchu, teorii zachowania momentu pędu. Jakie więc wytłumaczenie mają Ewolucjoniści? Ponownie pojawia się teoria KOLIZJI która twierdzi, że w Wenus uderzył obiekt z taką siłą, że zmienił jego obrót, problem w tym, że Wenus nie posiada odnotowanych wybrzuszeń po uderzeniu i zdaje się idealnie gładka, ponownie jak Merkury...itd

Przejdźmy do słońca, faktem jest że słońce się spala i kurczy, obecnie szacuje się, że traci tony na sekundę. Jeżeli słońce się kruczy, to oznacza że kiedyś było większe, jak duże było miliardy lat temu? Na tyle , aby zabić całe życie na ziemi. Żadna psudo teoria nie została wymyślona, aby ratować słońce dla Ewolucji, prawdopodobnie Ziemia zostałaby przez Słońce włochnięta, nie mówiąc już o Wenus czy Merkurym ." Od 1836 roku, ponad sto różnych obserwatorów w Royal Greenwich Observatory i US Naval Observatory dokonało bezpośrednie , wizualne pomiary , które wskazują , że średnica Słońca kurczy się w tempie ok. 1 procent każdego stulecia lub około pięciu stóp na godzinę! Ponadto zapisy zaćmień słonecznych wskazują, że gwałtowne kurczenie się działo w ciągu co najmniej ostatnich 400 lat. Kilka technik pośrednich potwierdzają również, że słońce się kurczy, chociaż te wywnioskują szacunki tylko około 1 / 7-cia tyle. "- W. T. Brown, In the Beginning (1989), strona 19. http://popotopie.blogspot.com/2013/10/ewolucja-czy-stworzenie.html

Nadal wierzycie w bajkę o ewolucji ?! pseudo naukowa religia ewolucjonistyczna niszczy ludzkość !!!!

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

"... W dodatku chmury te są

"... W dodatku chmury te są mieszaniną dwutlenku węgla, a co za tym idzie są trujące. ..."

CO2 nie jest trujące... Smile Trujące jest CO z podwójnym wiązaniem.

Jest trujące, bo w organiźmie niszczy tlen w czerwonych płytkach go przenoszących, wiążący się do CO2 i w ten sposób człowiek... zasypia.... na "Amen"...

 Sęk w tym, że nie stwierdzono obecności CO2 na Wenus a jedynie są to domniemania. Podobnie nigdzie w Kosmosie nie znaleziono Węgla C2 a odkryte prawdopodobieństwa, są jedynie prawdopodobnym domniemaniem... Smile

 Ale skąd inzynier od Maryji może o tym wiedzieć?

Portret użytkownika sceptyyk

Skoro pytasz gdzie jest

Skoro pytasz gdzie jest "zgrzyt logiczny we wpisie AMR, to Ci odpowiem. Ten wpis jak i większość wpisów naszego kolegi, to są "zgrzyty logiczne"... Forma kpiny z czytających??? Ale wróćmy do omawianego przez nas wpisu, AMR twierdzi, że CO2 nie jest trujący - jest w błędzie, a jeśli nie wierzysz to zawiąż sobie szczelnie torebkę foliową na głowie...                                                     Oto procentowe poziomy zagrożeń CO2 dla ludzi :                                       " 1-2%nie wywołuje trudności w oddychaniu. 
4-6% utrudnienie i przyśpieszenie oddechu, szum w uszach, uczucie pulsowania skroni, 
8% ból i zawroty głowy, ogólna niemoc. 
10% utrata przytomności, możliwa śmierc."                                                                                  Te liczby znają doskonale ludzie którym ten gaz zagraża w pracy zawodowej.                            Wszelkie żywe organizmy, przebywające w srodowisku w którym stężenie CO2 jest podwyższone narażone są na niedotlenienia tkanek organizmu co prowadzi do utraty przytomności i bezdechu zagrażającego obrzękiem mózgu, a ponadto metaboliczną kwasicą oddechową.                                                                                                                            Odnośnie tego co AMR napisał o CO, to też się myli - CO, nie niszczy tlenu, jak pisze AMR, lecz wchodzi w reakję z hemoglobiną i powstaje carboksyhemoglobina niezdolna do transportu tlenu w naszym organiżmie.                                                                                         ps często wypowiadzasz się tu o medycynie, a nie rozumiesz tak bdetnych zagadnień?

Portret użytkownika Jajcarz

@Medium. Ha! Dzięki za

@Medium. Ha! Dzięki za świetny link (o Butejce). Sam już dawno zaobserwowałem, że zarówno głębokie wdychanie, jak i głębokie wydychanie, ma raczej kiepski wpływ na samopoczucie i może być przyczyną różnych dolegliwości. Do tego trzeba jeszcze dorzucić lansowane przez rozmaitych nieuków, oddychanie przeponowe, które prawie zawsze nauczane jest niewłaściwie i przez to prowadzi nieraz do kłopotów z kręgosłupem.

Portret użytkownika Jajcarz

Ja niby jestem w tym, hm...

Ja niby jestem w tym, hm... może nawet jakimś ekspertem, ale zaskoczyła mnie ta zgodność własnych wniosków i tym, do czego doszedł Butejko. Właśnie śledzę, artykuły na ten temat. Zaczynam się jednak obawiać, że i tam gloryfikuje się oddech przeponowy. Nie żebym uważał go za zły - przeciwnie, ale to bardzo delikatna sprawa.

Skomentuj