USA wdraża pilnie system ostrzegania przed trzęsieniami ziemi
Image
System wczesnego ostrzegania przed trzęsieniem ziemi, zostanie wkrótce uruchomiony na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Oprogramowanie "ShakeAlert" będzie dostępny dla wszystkich mieszkańców stanu Oregon i w zamyśle twórców, ma automatycznie ostrzegać o nadchodzących trzęsieniach ziemi.
Warto przypomnieć, że zachód USA, znajduje się w sferze oddziaływania tak zwanego Pacyficznego Pierścienia Ognia. Jest to pas, rozciągający się od Nowej Zelandii, przez wschodnie wybrzeże Azji, Kanadę i USA, aż do południowego krańca Ameryki Południowej. W strefie tej rejestruje się ogromną aktywność wulkaniczną i sejsmiczną, a ponad 90% trzęsień ziemi na całej planecie, występuje właśnie w tym obszarze.
Szczególnie ważna z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych, jest stała obserwacja strefy subdukcji Cascadia. Jest to główna granica płyt tektonicznych, która ma potencjał do wytworzenia potężnego trzęsienia ziemi. Mowa tu o zjawisku o nie zarejestrowanej wcześniej sile, prawie 10 stopni w skali Richtera. Statystyki wskazują, że istnieje aż 37 procent szans na zaistnienie tam wstrząsu o większej sile niż 8 stopni, do którego może dojść w ciągu najbliższych 50 lat.
Największe trzęsienie ziemi, o jakim nam wiadomo, miało tam miejsce 26 stycznia 1700 roku. Było to zjawisko wyjątkowo katastrofalne i osiągnęło magnitudę ponad 9,2 stopni w skali Richtera. Wiemy o tym ponieważ nawet japońskie kroniki, donosiły o wielkim tsunami, które zniszczyło setki wiosek i zabiło tysiące wieśniaków i rybaków. Obydwa zjawiska, zostały powiązane dopiero niedawno, dzięki pomocy ustnych przekazów rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Japończycy donosili o tsunami bez trzęsienia ziemi, co było dla nich szczególnie zaskakujące. Z kolei Indianie wspominali potężne trzęsienie ziemi, które spowodowało rozlanie się oceanu daleko w ląd.
Trzęsienie ziemi w strefie subdukcji Cascadia, spowoduje osunięcia ziemi w całym regionie. Spowoduje to również proces zwany upłynnieniem, w wyniku którego pozornie stały grunt zaczyna zachowywać się jak ciecz, ze szkodą dla wszystkiego, co znajduje się na wierzchu. Cztery do sześciu minut po rozpoczęciu wstrząsów, drżenie ustąpi. Przez kolejne kilka minut wywrócony region będzie się dalej rozpadał i dopiero wtedy nadejdzie poteżna fala tsunami. Szacuje się, że strefa zalania zostanie oczyszczona ze struktur od Kalifornii po Kanadę.
Dla siedemdziesięciu jeden tysięcy ludzi, którzy mieszkają w strefie zalewowej Cascadii, będzie to oznaczać ewakuację w wąskim oknie po zakończeniu jednej katastrofy i przed rozpoczęciem kolejnej. Na domiar złego, ucieczka będzie musiała oznaczać porzucenie całego dobytku, ponieważ drogi staną się nieprzejezdne. W zależności od lokalizacji, mieszkańcy będą mieli od dziesięciu do trzydziestu minut na wyjście i dotarcie na jakiekolwiek wyżyny. Szybsze ostrzeganie przed takimi zjawiskami, ma więc za cel zminimalizowanie strat w ludziach i podarowanie im dodatkowych kilku minut na uratowanie życia.
- Dodaj komentarz
- 1602 odsłon
robił wilk trzęsienia i
robił wilk trzęsienia i tsunami razy kilka...
zrobią i dla wilka...
Tak, Usraczka IsrającyEl.
Dodane przez baca w odpowiedzi na robił wilk trzęsienia i
Tak, Usraczka IsrającyEl.
Co oni tak w panike wpadaja .
Co oni tak w panike wpadaja ..... cos wiedza ?
Dobrze wiedzą na czym siedzą
Dodane przez Binx (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Co oni tak w panike wpadaja .
Dobrze wiedzą na czym siedzą , więc zawsze to lepiej mieć jakiś system wczesnego ostrzegania niż nic nie mieć , choć to i tak jedynie dla spokojności sumienia bo większości ludziom to i tak nic nie pomoże. Mają uskoki tektoniczne , superwulkan ... i Wielką stopę - jest się zatem czego bać ! A monitorujące obserwacje raczej nie uspakajają .