Kategorie:
Syria ponownie oskarżana jest o stosowanie gazów bojowych w walce z terrorystami i tzw. umiarkowanymi rebeliantami. Tylko w 2018 roku oskarżenia te padały przynajmniej siedem razy. Amerykańskie media podają, że władze USA znów zastanawiają się nad opcją militarną, choć nie ma żadnych dowodów, iż strona rządowa użyła tego typu broni.
Domniemane ataki gazowe mają miejsce w Ghucie, czyli na terenach rolniczych, które znajdują się na wschód od Damaszku. Enklawa „rebeliantów” z dnia na dzień kurczy się, gdyż wojska lądowe aktualnie prowadzą w tym miejscu ofensywę i wspomagają się syryjskim i rosyjskim lotnictwem.
W kwietniu 2017 roku, Stany Zjednoczone dokonały uderzenia na jedno z syryjskich lotnisk w muhafazie Homs, skąd miało dojść do ataku chemicznego na „biedną ludność syryjską” w Chan Szajchun w Idlib. Od tamtego dnia, „rebelia” w Ghucie wielokrotnie oskarżała wojska Assada o gazowanie ludzi i domagała się reakcji USA. Amerykanie nie reagowali na ich wezwania, lecz wkrótce może się to zmienić.
W tym roku dżihadyści wiele razy ogłaszali, że syryjskie wojska używają broni chemicznej. Jednak ze Stanów Zjednoczonych docierają do nas dwuznaczne oświadczenia. Pod koniec stycznia Sekretarz Stanu Rex Tillerson stwierdził, że bez względu na to kto zorganizował atak chemiczny, odpowiada za niego Rosja. W tym samym oświadczeniu dodał, że właściwie to on niewiele wie na temat tych ataków. Natomiast na początku lutego Sekretarz Obrony James Mattis powiedział, że nie posiada jakichkolwiek dowodów potwierdzających użycie gazów bojowych, ale skoro mówią o tym lokalne „organizacje praw człowieka” i „bojownicy” to Stany Zjednoczone badają tę sprawę.
Teraz gazeta Washington Post donosi, że Donald Trump rozważa atak na syryjskie siły zbrojne i rozmawiał już w tej sprawie ze swoimi doradcami. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek dowodach, lecz o samych oskarżeniach. Stany Zjednoczone powołują się bowiem na „rebeliantów”. W tym samym artykule czytamy, że rząd jest w tej kwestii mocno podzielony – część urzędników popiera bombardowania Syrii, część nie popiera, a jeszcze inni mówią, że Trump nie prowadził żadnych rozmów w tej kwesii.
Widać tu nie tylko kompletny brak zdecydowania i podziały w rządzie USA. Skoro nie ma dowodów na ataki chemiczne syryjskiej armii to na jakiej podstawie Stany Zjednoczone miałyby dokonać agresji na obce państwo? Dobitnie przypomina to sytuację z Irakiem z 2003 roku, gdy fałszywe dowody stały się podstawą dla inwazji zbrojnej. Syria wygrywa wojnę bez konieczności stosowania jakiejkolwiek broni masowej zagłady, lecz dziwnym zbiegiem okoliczności ci „rebelianci” oskarżają o gazowanie ludzi za każdym razem gdy przegrywają w Ghucie i potrzebują wsparcia z zewnątrz. Warto również zwrócić uwagę, że dla Stanów Zjednoczonych, Syria jest jedyną stroną konfliktu, nie wliczając upadłego Państwa Islamskiego, która posiada broń chemiczną. Tymczasem istnieją udokumentowane przypadki wykorzystania gazów bojowych przez „umiarkowaną opozycję”. Fakty te są jednak w obecnej sytuacji niewygodne i celowo pomijane.
Jeśli USA rozpoczną bombardowania to z dużym prawdopodobieństwem będą one miały związek z sytuacją w Stanach Zjednoczonych, a nie w Syrii. Uderzenie militarne pozwoli Trumpowi przynajmniej na chwilę odwrócić uwagę mediów od oskarżeń pod jego adresem. Niewykluczone, że obecny konflikt z Koreą Północną służy podobnym celom - nie wliczając w to korzyści finansowych, jakie odnotowują amerykańskie koncerny zbrojeniowe.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ban do odwołania. Propagowanie treści antypolskich.
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
--------
Howgh!
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
https://magnetartechproject.blogspot.com/ https://www.tiktok.com/@manfrommagnetar https://pl.pinterest.com/ManFromMagnetar https://www.instagram.com/magnetartechproject/ https://www.facebook.com/Magnetartechproject
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Strony
Skomentuj