Kategorie:
Ze strony Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej padają kolejne odważne obietnice. Jeszcze niedawno, te dwa państwa wzajemnie obrzucały się obelgami i groziły sobie wojną nuklearną, a teraz oficjalnie mówią o nawiązaniu współpracy gospodarczej. Wszystko to nastąpi oczywiście pod jednym warunkiem.
Gdy Kim Dzong Un po raz pierwszy ogłosił, że odda swoją broń nuklearną i chce spotkać się z Donaldem Trumpem oraz podpisać traktat pokojowy z USA, jego wypowiedź została przyjęta nadzwyczaj pozytywnie. Skąd to nagłe zaufanie do Korei Północnej? Cały czas pojawiają się nowe obietnice i propozycje współpracy, choć oficjalnie jeszcze nie podpisano żadnej wiążącej umowy.
W ostatnich dniach, północnokoreański reżim ogłosił, że w dniach 23-25 maja odbędzie się ważna uroczystość, podczas której odbędzie się publiczna likwidacja poligonu nuklearnego Punggye-ri. Na to wydarzenie zaproszono już wielu zagranicznych dziennikarzy, w tym również z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Z kolei władze USA obiecały, że nie będą obalać reżimu Kim Dzong Una. Ponadto, Sekretarz Stanu Mike Pompeo zaoferował pomoc w postaci inwestycji prywatnych amerykańskich firm, które pozwolą ustanowić równowagę gospodarczą Korei Północnej względem Korei Południowej.
Oczywiście jest jeden warunek – Korea Północna musi oddać swoją broń nuklearną, jeśli takową rzeczywiście posiada. Prawdopodobnie to samo będzie dotyczyło rakiet balistycznych, choć obecnie o tym się nie mówi. Jest to dość zaskakujące, że najbardziej odizolowany kraj świata może wkrótce otrzymać istotną pomoc od państwa, które regularnie organizowało manewry wojskowe przy Korei Północnej i groziło wojną. Skąd ta nagła zmiana? Czy Chiny powinny czuć się zaniepokojone? Być może obserwujemy właśnie próbę przeciągnięcia Korei Północnej pod amerykańską strefę wpływów. Nie pozostanie to bez znaczenia – Korea Północna posiada granicę lądową z Chinami i Rosją, oraz ogromne bogactwa naturalne pod ziemią, które tylko czekają na wydobycie.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj