Kategorie:
Konflikt między Turcją a Stanami Zjednoczonymi wciąż ewoluuje. Erdogan zignorował ostrzeżenia Donalda Trumpa i zaatakował Kurdów w północnej Syrii, co sugeruje, że dotychczasowy sojusz między dwoma państwami może zamienić się w wrogość. Zwłaszcza, że Turcja zacieśnia relacje z Rosją. Teraz USA obawiają się o los bomb termojądrowych, które składowane są w tureckiej bazie wojskowej.
Turcja przynależy do NATO i podobnie jak Belgia, Holandia, Niemcy i Włochy, posiada na swoim terytorium zapasy amerykańskiej broni jądrowej w ramach programu Nuclear Sharing. Około 50 bomb termojądrowych znajduje się w bazie powietrznej Incirlik w południowej części tego państwa.
W Stanach Zjednoczonych pojawiają się obawy, ponieważ Turcja ewidentnie przestała współpracować z Zachodem i NATO. Co więcej, Erdogan ogłosił we wrześniu, że Turcja powinna posiadać własną broń nuklearną. Jeśli USA zabiorą swoje bomby termojądrowe z bazy Incirlik, relacje ulegną dalszemu pogorszeniu – Erdogan odwróci się od Zachodu i będzie dążył do pozyskania broni nuklearnej. Z kolei gdy Stany Zjednoczone pozostawią swoje bomby termojądrowe, Turcja nie będzie rozwijała tego typu broni, ale może przejąć amerykańskie bomby.
Turcja sprawia coraz większe problemy i otwarcie mówi się nawet o wyrzuceniu tego państwa ze struktur NATO. Erdogan zaatakował Kurdów w Syrii, groził Grecji wojną, chce przejąć kontrolę nad surowcami naturalnymi Cypru i szantażuje Europę uchodźcami. Izrael z całą pewnością nie dopuści do tego, aby Turcja mogła wejść w posiadanie broni nuklearnej.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj