USA mogą rozbroić Koreę Północną najpóźniej w 2020 roku

Kategorie: 

Źródło: Dreamstime.com

Coraz więcej wskazuje na to, że Donald Trump podczas spotkania z Kim Dzong Unem złożył mu więcej obietnic, niż mogło się wydawać. Przynajmniej oficjalnie wiemy, że USA wstrzymają prowokujące i „bardzo drogie” manewry przy Korei Północnej, ale jeszcze nie zniosą sankcji gospodarczych. Tymczasem północnokoreańskie media wskazują na nieznane dotychczas słowne obietnice Trumpa.

 

Obecny prezydent USA bardzo często mówi jedno, a robi co innego i powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Było to zresztą do przewidzenia nawet w podczas szczytu w Singapurze. Donald Trump ujawnił światu część obietnic, ale pozostałe złożył Unowi i być może liczył, że pozostanie to tajemnicą.

 

Agencja KCNA powiadomiła, że 12 czerwca, prezydent USA nie tylko zgodził się zawiesić manewry wojskowe i udzielić pewnych gwarancji bezpieczeństwa, ale także znieść sankcje gospodarcze. Jest to poniekąd zaskakująca informacja, choć nie wiadomo, czy prawdziwa. Trump jeszcze w żaden sposób nie odniósł się do tych doniesień. Zgodnie z planem, USA miały cofnąć sankcje, jeśli Korea Północna pozbędzie się broni nuklearnej. Jak widać, Donald Trump i Kim Dzong Un mają jedną wspólną cechę – jest nią nieprzewidywalność. Ciekawe jakie jeszcze obietnice padły za zamkniętymi drzwiami.

Z kolei sama kwestia rozbrojenia nadal pozostaje tajemnicą. Wiadomo, że Korea Północna musi to zrobić i jest to zresztą warunek konieczny dla możliwości negocjowania pokoju ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak strony nie podpisały jak dotąd żadnej umowy. Sekretarz Stanu Mike Pompeo wyraził jedynie nadzieję, że uda się rozbroić Koreę Północną w ciągu 30 miesięcy, czyli do końca 2020 roku. Mniej więcej w tym samym czasie, Donald Trump zakończy pierwszą kadencję.

 

Nowe relacje Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych zostały oparte o obietnice, nadzieje i pozostają wysoce niepewne, wręcz tajemnicze. Trudno powiedzieć co przyniesie przyszłość. Potwierdziły się jednak informacje, według których Donald Trump został zaproszony do Pjongjangu, zaś Kim Dzong Una na tej samej zasadzie zaproszono do Waszyngtonu.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Skomentuj