Kategorie:
Jak już kilkukrotnie wyjaśnialiśmy przyczyny dużego konfliktu zbrojnego, jaki powstaje na naszych oczach na Bliskim Wschodzie nie jest tak prosta jak przedstawiają to media. Z promowanego punktu widzenia wynika, że jest zły reżim syryjski i irański oraz dobrzy miłujący pokój Amerykanie i państwa regionu, które ich wspierają. Nic bardziej błędnego, bo w tej konflikt ma raczej podłoże religijne zaprzęgnięte do walki z powodów politycznych.
Iran jest państwem szyickim podobnie cześć Syrii gdzie władze sprawują Alawici stanowiący odłam Szyizmu. Ten sam odłam Islamu jest kojarzony z Libanem, gdzie funkcjonuje organizacja 'Hezbollah". Dlatego właśnie nie dziwią uprowadzenia dowódców Hezbollah, do jakich przyznali się rebelianci syryjscy.
Dla Szyitów tak zwana "Wolna Armia Syryjska" walcząca z legalnymi władzami jest niczym więcej jak organizacją terrorystyczną. Na dodatek jest ona sponsorowana przez państwa sannickie takie jak Katar, Arabia Saudyjska i inne. Nikt nie kryje się z tym, że do Syrii docierają miliony dolarów na żołd dla tej tak zwanej "armii" oraz, że jest tam wysyłane uzbrojenie.
Z drugiej zaś strony wsparcie dla Syrii zapewnia Rosja, która też wysyła tam swoją broń a Iran podobno zaangażował nawet swoje siły specjalne, które oficjalnie uczestniczą w "zwalczaniu terroryzmu" na ziemi syryjskiej.
Komuś może zależeć na tym, aby oba rywalizujące odłamy Islamu chwyciły się za przysłowiowe łby i ten ktoś jest bardzo blisko osiągnięcia tego celu. Rozgrywających jest kilku. Konflikt syryjski z punktu widzenia globalnego jest traktowany, jako "proxy war" z Iranem. Rosja traktuje Syrię, jako ostatniego sprzymierzeńca w basenie Morza Śródziemnego. Po tym, do czego doszło w Afryce Północnej została im tylko Syria, więc trudno oczekiwać zmiany postawy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Amerykanie ostatecznie zrobią to, co sugeruje im Izrael. Taka opinia może się wydawać przesadzona, ale w dużej mierze tak to wygląda. Stany Zjednoczone wręcz proszą Izrael o trochę czasu (do wyborów) i obiecują ostateczne rozwiązanie problemu atomowego Iranu w najbliższym możliwym czasie.
Być może właśnie, dlatego w konflikt angażowani są teraz znajdujący się w regionie Sunnici, którym wydaje się, że realizują swoje interesy, gdy tak naprawdę w tle realizują interesy tych, którzy są zainteresowani konfliktem wśród wyznawców Islamu. Ktoś przecież będzie musiał ten bałagan posprzątać. Z drugiej zaś strony Sunnici mają powody do niepokoju, bo Iran przecież zapowiada rozprzestrzenianie się tak zwanej "Islamskiej Rewolucji" a to wiązałoby się z „nawracaniem” sunnickich państw. Ajatollahowie wielokrotnie wzywali do zbrojnych powstań przeciw panującym rodom.
Państwa sunnickie na zielono, szyici na czerwono - źródło wikipedia.org
Bez względu na to jak rozwinie się sytuacja czeka nas krwawy konflikt, który może stać się przyczyną wojny na całym kontynencie a poprzez Rosje tez i na świecie. W tej wojnie paradoksalnie wspólne interesy ma Izrael, USA oraz Al Kaida, która jest zdominowana przez Sunnitów. Pokazuje nam to dobitnie jak pokręcony jest świat, w którym przyszło nam żyć.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj