Kategorie:
Nowa szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen ogłosiła dzisiaj nową strategię rozwoju, albo raczej zwijania się Unii Europejskiej. Nazwano ją Green Deal czyli Zielony Ład. Oznacza to, że klimatyzm został podniesiony do rangi oficjalnej ideologii UE.
To bardzo wielki cios dla Polski, kraju, który jest obecnie węglową potęgą. Oznacza to wielkie wyrzeczenia i prawdopodobnie kryzys gospodarczy na niesamowitą skalę. Jedno jest pewne, klimatyczne zabawy decydentów z Brukseli będą nas kosztować wiele miliardów euro.
Ursula von der Leyen przedstawiając założenia strategii Green Deal usiłowała przekonywać, że nie chodzi tylko o dekarbonizację, ale też o "innowacje, żywność dobrej jakości i nowoczesną mobilność". Zdaniem nowej szefowej UE, eliminacja węgla spowoduje powstanie licznych biznesów i rynków zbytu w ramach UE.
Usiłowała też przekonać, że jest to strategia rozwoju a nie zwijania się Unii Europejskiej. Być może będzie to rozwój dla handlujących emisjami krajów uzależnionych od znacznie niebezpieczniejszej, ale niskoemisyjnej energetyki jądrowej. Dla Polski, a zwłaszcza dla polskich portfeli, będzie to szok.
Konstruktorzy klimatystycznej agendy w UE zdają sobie sprawę, że kraje Europy Wschodniej zostaną zniszczone gospodarczo. Ucierpi zwłaszcza Polska, której energetyka, jako jedynego kraju w UE, jest zupełnie uzależniona od spalania węgla.
Zapewniono, że UE przewiduje specjalny fundusz klimatyczny o wysokości 100 miliardów euro, ale komentatorzy zauważają, że zadysponowano jedynie 5 mld euro a reszta to gwarancje i nisko oprocentowanie kredyty. Może to oznaczać, że planuje się jeszcze większe zadłużenie Polaków, aby naszym kosztwm realizować lewicowe fantasmagorie decydentów UE.
Doprawdy trudno pojąć sens zniszczenia europejskiej gospodarki w imię osiągnięcia tej wyimaginowanej neutralności klimatycznej. Wszak ziemska atmosfera zawiera około 3,5 proc. dwutlenku węgla z czego tylko 3% pochodzi z działalności człowieka. Z tego zaledwie 11 proc. to emisje krajów członkowskich UE.
Największym "trucicielem" w UE jest gospodarka Niemiec, która odpowiada za 2 proc. antropogenicznych emisji CO2. Polska jak i większość dużych krajów unijnych to jedynie 1 proc. emisji. Najwięcej emitują Chiny, bo aż 29 proc. całego sztucznego dwutlenku węgla, a potem USA z 16 proc. emisji.
Tak się składa, że kraje te nie zamierzają ograniczać swojego przemysłu zatem nasze wysiłki w Europie to raczej nic nie znaczące wykwity neomarksizmu klimatycznego, bez znaczenia dla klimatu, ale za to znaczące dla grubości naszych portfeli. Chyba, że UE planuje podbój Chin, Indii i USA, które właśnie wypowiedziało lunatyczne Porozumienie Paryskie.
Oznacza to, że Europejczycy są osamotnieni w swoim klimatycznym szaleństwie i jakiekolwiek wyrzeczenia podejmowane przez nas nie będą miały żadnego skutku poza katastrofą gospodarczą. Ostatnio nie chodzi tylko o zniszczenie przemysłu, ale też rolnictwa. Kolejne kraje w Europie Zachodniej wprowadzają limity produkcji rolnej, podyktowane klimatycznymi wierzeniami. Już traz skutkuje to licznymi protestami rolników szturmujących traktorami siedziby rządu w Holandii i w Niemczech.
Jeśli klimatyści postarają się zmusić nas wszystkich do przejścia na wegetarianizm i zmniejszą odgórnie produkcję rolną, czego można się spodziewać, to albo będziemy w Europie głodować, albo będziemy kupować żywność z miejsc które są wolne od klimatycznego terroru. Należy się też spodziewać eksportu produkcji z UE poza jej granice, aby uciec przed wysokimi kosztami i emisjami CO2. Wygląda na to, że może się to okazać najważniejszą innowacją na jaką mogą wpaść przyparci do ściany unijni przedsiębiorcy.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |
Komentarze
Internet nie służy do inwigilacji, a jeśli to prawda, że nie da się tego osiągnąć, to wolę by był on dostępny tylko z urzędu, w środowisku pracy oraz w biznesie.
Strony
Skomentuj