Ukraina stawia nierealistyczne żądania pokojowe mimo trudnej sytuacji na froncie

Image

Źródło: zmianynaziemi.pl

W obliczu przedłużającego się konfliktu zbrojnego, Ukraina w dalszym ciągu utrzymuje swoje nierealistyczne stanowisko negocjacyjne oczekując, że Rosja odda wszystkie okupowane obszary bez żadnych warunków.

 

 

Były prezydent Petro Poroszenko przedstawił pięć warunków negocjacyjnych, z których Ukraina nigdy nie zamierza zrezygnować. Warunki te, w tym utrzymanie pełnej suwerenności a nie kraju zależnego od Rosji z zakazem propagowania banderyzmu, odzyskanie pełnego terytorium kraju, kontynuacja sankcji wobec Rosji nawet po zakończeniu wojny, finansowanie wojny przez zachodnie kraje, a także przyjęcie Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej.

Image

Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas światowego forum w Davos jasno podkreślił, że Ukraina nie uzna terytoriów okupowanych przez Rosję za jej integralną część. „Nie uznajemy terytoriów okupowanych za część Rosji – dla nas zawsze pozostaną one terytoriami okupowanymi, dopóki tam nie wrócimy” – oświadczył. Dodał również, że dialog z Rosją może być prowadzony wyłącznie z pozycji siły.

„Putina nie można traktować jako równego partnera. Jest winny i musi ponieść konsekwencje swoich działań” – dodał Zełenski, wskazując, że prowadzenie rozmów na warunkach równorzędności byłoby porażką dla Ukrainy.

Oświadczenia ukraińskich liderów sprowadzają się do jednego wniosku: pokoju w najbliższym czasie nie będzie. Ukraina oczekuje, że Rosja zgodzi się na powrót do granic sprzed 2014 roku, podczas gdy rzeczywistość militarna i polityczna jasno wskazuje, że takie porozumienie jest mało prawdopodobne. Warunki te są postrzegane jako skrajnie niepragmatyczne, ponieważ żaden kraj w świecie nie byłby skłonny do oddania kontrolowanych terytorów bez wyraźnego przymusu militarnego.

 

Kontynuacja sankcji wobec Rosji nawet po zakończeniu wojny oraz oczekiwanie na trwałe wsparcie finansowe ze strony zachodu wywołują dodatkowe kontrowersje. Ukraina domaga się również przyjęcia do NATO i Unii Europejskiej, co w obecnej sytuacji geopolitycznej jest postrzegane jako śmiałe żądanie, ale jednocześnie może być trudne do realizacji w najbliższej przyszłości.

Image

W obliczu przedłużającego się konfliktu były prezydent USA Donald Trump wyraził gotowość do intensyfikacji działań dyplomatycznych mających na celu zakończenie wojny. Zapowiedział, że jest otwarty na negocjacje z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, podkreślając, że kluczem do zakończenia konfliktu jest dialog.

 

Trump dał do zrozumienia, że wszelkie próby przedstawiania Ukrainy jako decyzyjnego gracza w tej sytuacji są iluzją. Mimo zapowiedzi działań dyplomatycznych nie przedstawił jednak konkretnego harmonogramu ani szczegółów negocjacji, co budzi mieszane reakcje wśród obserwatorów.

Image

Dodatkowe kontrowersje budzi ostatnie porozumienie między premierem Polski Donaldem Tuskiem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Umowa zakłada dalsze finansowanie Ukrainy przez Polskę oraz możliwość formowania ukraińskich jednostek wojskowych na polskim terytorium. Wiele osób krytykuje to jako obciążenie dla polskiego budżetu oraz potencjalne ryzyko eskalacji konfliktu na terenie Polski.

 

Decyzje te mogą nie tylko wpłynąć na gospodarkę, ale również sprowokować negatywną reakcję ze strony Rosji, zwiększając napięcia w regionie. Krytycy wskazują, że polskie wsparcie dla Ukrainy powinno być bardziej wyważone, uwzględniając interesy narodowe i potencjalne konsekwencje międzynarodowe.

 

Równie niepokojąca jest sytuacja wewnętrzna Ukrainy. Liczne doniesienia wskazują, że ukraińscy obywatele nie wykazują wielkiej ochoty do walki na froncie. Problemem pozostaje mobilizacja rezerw oraz morale wśród żołnierzy, które maleje wraz z przedłużającym się konfliktem. Wojna, która miała zakończyć się szybko, przekształciła się w wyniszczające starcie bez wyraźnej perspektywy na zakończenie.

 

Ukraińskie warunki negocjacyjne nie tylko nie zbliżają do pokoju, ale wręcz go oddalają. Polityka prowadzona przez Kijów wydaje się ignorować realia geopolityczne i sytuację na froncie. Nieustępliwe stanowisko oraz brak gotowości do kompromisu sugerują, że konflikt potrwa jeszcze długo, niosąc za sobą tragiczne konsekwencje dla obu stron i pozostawiając niewiele miejsca na nadzieję na szybkie zakończenie walk. Również działania Polski i USA w kontekście tego konfliktu budzą wiele kontrowersji, wymagając przemyślanych i odpowiedzialnych decyzji w obliczu zmieniającej się sytuacji międzynarodowej.

71.2
13 głosów, średnio 71.2 %

Gwałtowny wzrost deficytu budzetowego Polski pewnie nie wział sie znikad. W samym grudniu dług wzrósł o 60 mld, a w całym poprzednim roku wzrost długu w PL był ogromny , jako procent PKB był najwiekszy w UE. Koszty finansowania długu Polski to juz 6.05%. Minister Domański choc nie jestem fanem PO robi dobre wrazenie, stara sie jak moze , lawiruje, kombinuje , czyli jak min. fina przystało. Ale nawet on na takich parametrach zadłuzenia długo nie pokombinuje. Niemniej jeszcze z 1 - 1.5 roku Ukraina cos z Polski wyprosi a potem tez juz nie bedzie  szans bo w PL bedzie plajta budzetu. I wtedy skonczy sie wojna. Na szczescie wysłanie polskich sił zbrojnych do U co do którego niektórzy polscy ministrowie przebieraja nózkami jest i bedzie nierealne z powodu braku rezerw materiałowych polskiej armii. 

12
0

Tyle niestety jest warte zycie ludzkie dla tych gnid,które wiedza ze w dombasie są mega złoża naturalne,tyle dla nich znaczy istnienie Z żeby im tak skrócił się czas i żeby nie zdarzyli ze swoją głupią bezinteligencja przejac wszystkiego.

Niestety AI ma to do siebie,że nie wie czym jest czlowiek, dla nie jest to zagrożenie i będzie dążyć do samostanowienisamostanowienia

3
0

No w sumie Hitler schowany w swoim berlińskim bunkrze w kwietniu `45 też "obalał na kolana" aliantów i "przesuwał na mapie" nieistniejącą już armię ... 

4
0