Kategorie:
Po kilkuletnim wspieraniu nowego ukraińskiego rządu nastąpiła chwila zwątpienia. Nikt już nie ukrywa, że na Ukrainie odradza się kult zbrodniarza Stepana Bandery i staje się on coraz silniejszy. Gloryfikacja masowego mordercy Polaków jest naturalnie szkodliwa dla relacji polsko-ukraińskich, na co zaczął zwracać uwagę szef PiS, Jarosław Kaczyński.
W zeszłym miesiącu zniszczony został monument w Hucie Pieniackiej, który przypomina o Polakach mordowanych w 1944 roku przez ukraińskich ochotników, tworzących oddziały SS-Galizien. Na pomnikach namalowano flagi Ukrainy i UPA, a także nazistowski symbol SS. Dziś miał miejsce kolejny antypolski incydent - dwie osoby zabrudziły czerwoną farbą siedzibę polskiego konsulatu we Lwowie i zostawiły napis: "Nasza ziemia". Nie wiadomo jednak czy faktycznie dokonali tego banderowcy, czy była to czyjaś prowokacja, mająca na celu zaognienie konfliktu polsko-ukraińskiego.
Jednak prezes PiS Jarosław Kaczyński z jakiegoś powodu dopiero teraz zaczął wskazywać, że część Ukraińców otwarcie uznaje Stepana Banderę za bohatera narodowego, co z naszego punktu widzenia jest niedopuszczalne. W związku z tym, Ukraina została teraz postawiona przed ważnym wyborem.
"Poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywania ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności."
Jarosław Kaczyński powiedział, że Ukraina może zintegrować się z Europą i Zachodem, ale musi zrezygnować z gloryfikowania Bandery. W przeciwnym wypadku, pozostanie jej integracja ze Wschodem, a zatem Ukraina znów zostałaby przeciągnięta w rosyjską strefę wpływów. Jest to trochę zaskakujące, że mówi to ta sama osoba, która jeszcze kilka lat temu popierała rewolucję u naszego sąsiada.
Przekaz Kaczyńskiego daje nam do zrozumienia, że przyszłość Ukrainy jest niepewna. Nowe władze Stanów Zjednoczonych mają zupełnie inne spojrzenie na relacje z Rosją. Miejmy tylko nadzieję, że nie dojdzie ostatecznie do sytuacji w której to Polska zostanie osamotniona w pomaganiu Ukrainie w jej walce z Rosją, albo w wyniku kompletnej banderyzacji odwrócimy się od tego państwa, przez co zyskamy sobie potężnego wroga.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Strony
Skomentuj