Obywatele USA już wkrótce będą musieli uzyskać dodatkowe pozwolenie do wjazdu na terytorium Polski i innych krajów znajdujących się w Unii Europejskiej. Jest to odbierane jako retorsja dyplomatyczna ponieważ Amerykanie wciąż utrzymują wizy wjazdowe dla kilku krajów europejskich, w tym dla Polski. 

Wizy, które z niewiadomych przyczyn unijni biurokraci wolą nazywać zezwoleniami na wjazd, będą obowiązywały od 2021 roku, kiedy uruchomiony zostanie Europejski System Informacji o Podróży oraz Zezwoleń na Podróż. Będzie on obejmował obywateli kilkudziesięciu krajów świata, w tym Amerykanów. 

Wniosek wizowy o wjazd na teren strefy Schengen będzie można złożyć przez Internet i jego rozpatrzenie będzie kosztować 7 euro. System sprawdzi dane aplikującego na podstawie dostępnych danych i zdecyduje czy udzielona zostanie zgoda na wjazd, czy też konieczne będzie indywidualna procedura kontrolna. 

Aż trudno uwierzyć, że Polska jest w Unii Europejskiej od 15 lat i nadal nie możemy latać bez wiz do USA. Żeby było śmiesznie podobno jesteśmy też największym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie. Niektórzy nazywają nasz kraj europejskim lotniskowcem, albo wręcz amerykańskim koniem trojańskim. 

Nie ważne, że kto chciał i tak już z Polski wyjechał, USA blokuje wjazd na terytorium swojego kraju jakby znajdował się tam jakiś raj. Faktycznie dwa polskie województwa mają jakiś trudny do zrozumienia pociąg do USA, ale sugerowanie, że większość Polaków marzy o tym, aby wynieść się do Stanów Zjednoczonych jest zupełnym fałszem.

Zarówno Niemcy, jak i Czesi, Słowacy, Litwini, Łotysze i Estończycy, mogą jeździć do USA bez wiz, okazuje się jednak, że Polacy, Bułgarzy, Rumuni, Cypryjczycy i Chorwaci. Ta dysproporcja jest trudna do wyjaśnienia. 

Trzeba było czekać 15 lat, żeby ktoś zaczął łaskawie dostrzegać, że coś jest nie tak w takiej sytuacji, gdyby UE twierdziła, że przyjmie bez wiz wszystkich ze stanu New Jork, ale nie z New Jersey. To żałosne, że musieliśmy oczekiwać tak długo na jakąkolwiek reakcję ze strony Brukseli.

Nawet teraz po zapowiedziach retorsji, nie ma równowagi we wzajemnych stosunkach, bo Polacy nadal będą musieli zapłacić 160 dolarów za promesę wizową! Nie za wizę. Będą też mogli być zawracani pod byle pretekstem, tak jakby Polska była krajem terrorystycznym, a nie członkiem NATO uczestniczącym w amerykańskich zamorskich awanturach.