Ostatnio w naszym kraju rozgorzała dyskusja na temat uboju rytualnego. Zawzięcie wypowiadają się obrońcy zwierząt, celebryci i inni nie mający pojęcia o czym mówią ludzie. Ja sam jestem przeciwnikiem tego sposobu ubijania zwierząt. Niestety nikt nie wspomina, że tak naprawdę zakazując uboju rytualnego nie damy rady uratować nawet jednego zwierzęcia. 

Smutna prawda jest taka, że zakaz takiej formy uboju wymusił wywożenie zwierząt z naszego kraju do Niemiec bądź Ukrainy. W tych krajach są one zabijane rytualnie i wysyłane m. in. Turcji. Na tym wszystkim oczywiście tracą Polskie zakłady oraz rolnicy, którzy pośrednio płacą za transport swojego bydła za granice.

Przykre jest to, że wszyscy niby obrońcy zwierząt jedyne, co wywalczyli to zwolnienie 7tyś osób oraz bankructwo 800 gospodarstw. Ciekawe jak Ci "obrońcy" podeszli by do sprawy gdyby im obciąć 70% wypłaty, ponieważ dokładnie tyle procent wołowiny wysyłanej z Polski było Halal, czyli dozwolone dla Muzułmanina lub Żyda.