U wybrzeży Japonii odkryto „łódź - widmo” z siedmioma szkieletami

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Na brzegu japońskiej wyspy Sado znaleziono drewnianą łódź, w której znajdowało się siedem ludzkich ciał. Z napisów pozostawionych na małym statku wynika, że przybył on prawdopodobnie z Korei Północnej.

 

Zgodnie z wstępnymi ustaleniami ludzie ci byli prawdopodobnie rybakami, którzy nie przeżyli sztormu. Śmierć mogła nadejść również wcześniej z powodu głodu i pragnienia. Kilka ludzkich głów leżało osobno w łodzi (mogły należeć do innych osób).

 

Dziennikarze w Japonii podają, że od czasu do czasu przybijają do nich łodzie Koreańczyków. Często na statkach znajdowane są ludzkie szczątki. Miejscowi nazywają takie łodzie „statkami-widmami”. Siedem denatów jednocześnie to bardzo dużo. Taką liczbę ofiar można przypisać jakiejś anomalii.

 

Władze Korei Północnej nie skomentowały sytuacji. Ludzie sugerują również, że łódź ze zmarłymi Koreańczykami szpiegowała inne jednostki. Być może rybacy przepłynęli za daleko. Wynika to z ubóstwa samych Korei Północnej i wyczerpania zasobów u wybrzeży kraju. Dziwne, dlaczego załogi innych statków nie widziały na stosunkowo niewielkim odcinku oceanu koreańskiej łajby. Rozkład ciała zajmuje przecież dużo czasu.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Kmieć

Trzeba było czytać

Trzeba było czytać opracowania redaktora Piotra Badury na (nieistniejącym już niestety) portalu prawica.net to byście nie wypisywali bzdur o głodzie i skrajnym ubóstwie w Korei Północnej.
Założę się, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy głodujących polskich dzieci bez zastanowienia przeniosłby się z polskiej wolności i demokratycznego "dobrobytu" do kraju "tyrana" Kima. (Jeśli bariera językowa by pozwoliła).

P.S. Przed rokiem 1989 me(n)dia na Zachodzie Polskę też przedstawiały jako kraj w którym ludzie głodują a zimą po ulicach chodzą białe niedźwiedzie.
Tu jeszcze analogicznie przypomniał mi się film. bodajże Alexa Jones'a lub Davida Icke'a, gdzie autor zabrał (nielegalnie) na łodzi kilkoro białych mieszkańców USA na Kubę, do "reżimu" Castro.
Do dziś mam przed oczami, jak wielkie chłopisko płacze jak dziecko, gdy kubańscy lekarze go wyleczyli ZA DARMO. W USraelu tego gościa na takie leczenie nie było stać.
A jedna z kobiet dostała w "reżimowej" szpitalnej aptece za grosze leki, za które w mateczniku największej demokracji i wolności musiała wybierać: czy kupić te leki, czy opłacić bodajże czynsz za wynajmowane mieszkanie.
Spróbuję poszukać tego filmu, ale wątpię czy demoratyczne judetube jeszcze nie wykasowało wszystkich kopii...

 

 

"Wybiórczość empatii dyskwalifikuje moralnie."
Internauta Oscar

Portret użytkownika Zawsze trzeźwy

Proponuję wszystkim

Proponuję wszystkim cywilizowanym krajom jeszcze mocniej przekręcić śrubę Korei północnej. Niech reżim donalda trumpa naloży dodatkowe sankcje, to jest jedyna humanitarna metoda na sprowadzenie zwykłych koreańczykow na właściwą drogę. A niech mają!

Portret użytkownika euklides

Sankcje sankcjami, ale gdyby

Sankcje sankcjami, ale gdyby nie bandycki koreański rząd, który sam sankcjonuje obywateli to nie umieraliby z głodu. Dajcie dobrym ludziom taki kraj jak Korea Pn, odczepcie się od nich zupełnie, zaprowadźcie sankcje, a będzie tam jak w raju, bo sami wyprodukują czego im tylko potrzeba.

Skomentuj