Wiele lat przygotowań i dziś nadszedł TEN DZIEŃ. Jeśli czyjeś życie przez ostatnich kilka lat było podporządkowane oczekiwaniu na to, co ma nastąpić dzisiaj to z pewnością data 21 grudnia 2012 nabiera magicznego znaczenia. Jednak, jeśli ktoś zbudował sobie schronienie, aby z jakiegoś powodu przetrwać kataklizm to z dużym prawdopodobieństwem dzisiaj siedzi w swoim schronie.

Pojawia się pytanie jak długo należałoby w takim bunkrze spędzić i nie ma na nie prostej odpowiedzi. Część osób wyjdzie zapewne już jutro, ale wiele może uznać, że jednak cos się stało a do powielenia masowej histerii, jaką przed laty wzbudziła audycja Herberta Georgea Wellsa naprawdę niewiele brakuje.

Dobrym przykładem jest śmierć jednej z mieszkanek Moskwy, która do tego stopnia uwierzyła w koniec świata 21 grudnia, że wczoraj rano popełniła samobójstwo skacząc z bloku. Takich dramatów może być znacznie więcej i miejmy nadzieje, że z bunkrów wyjdzie w końcu dokładnie tyle osób ile do nich wczoraj weszło.