Kategorie:
Europejskie władze rozpoczęły dochodzenie w sprawie serwisu społecznościowego Twitter, który rzekomo nie zastosował się do nowego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).
Jeden z użytkowników Twittera poprosił serwis o dostarczenie mu dodatkowych informacji na temat gromadzonych danych osobowych. Internautę szczególnie interesowała kwestia zbierania danych podczas kliknięcia w automatycznie skracany link "t.co". Serwis społecznościowy odmówił jednak udzielenia informacji, co sprawiło, że w sprawę zaangażowały się europejskie organy ds. ochrony prywatności.
Warto przypomnieć, że na mocy ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO), które weszło w życie w maju tego roku na terenie całej Unii Europejskiej, obywatele mają prawo wiedzieć, jakie dane firmy zbierają na ich temat i co z nimi robią.
Twitter rzekomo odrzucił prośbę użytkownika w związku z "nieproporcjonalnym wysiłkiem", jaki byłby konieczny do zebrania tych informacji, a następnie udzielenia odpowiedzi. Internauta jest jednak przekonany, że serwis nie powinien być w stanie ukryć przejrzystości danych poprzez ukrywanie się za jednym z przepisów.
Użytkownik złożył skargę do irlandzkiej Komisji Ochrony Danych (DPC), która z kolei przekazała sprawę do Europejskiej Rady Ochrony Danych. Unijny organ opublikował już krótki komunikat, w którym poinformował, że zajmie się dochodzeniem w sprawie ewentualnego naruszenia zasad przez Twittera.
Firmy z branży technologicznej często przekazują opinii publicznej, że przejrzystość i transparentność nie stanowią dla nich problemu. Okazuje się jednak, że gdy słowa trzeba zamienić w czyny, to serwisy mają pewne opory w ujawnianiu swoich mechanizmów...
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
ZychMan
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych. |
Skomentuj