Trzy słońca zaobserwowano na niebie w Argentynie

Kategorie: 

Źródło: Twitter

Kolejne już w tym roku halo słoneczne ze słońcami pobocznymi zafascynowało mieszkańców Argentyny. Zjawisko wystąpiło w mieście Santiago del Estero. Świadkowie twierdzili, że widzieli trzy słońca.

 

Media społecznościowe w Argentynie zostały dosłownie zalane zdjęciami i filmami przedstawiającymi niezwykłe zjawisko. To wskazuje na duży obszar obserwacji. Trzy słońca były wyraźnie widoczne na niebie w zachodnich dzielnicach Buenos Aires.

Źródło: Twitter

Zjawisko to znane jest jako parhelion, albo słońce poboczne. Takie odbicia pojawiają się zawsze na łuku halo słonecznego i czasami może być ich więcej niż dwa. Takie zjawiska są typowe dla obszarów polarnych, gdzie jest odpowiednio dużo diamentowego pyłu lodowego, który wyciągany na wysokie wysokości może działać jak gigantyczny pryzmat.

Źródło: Twitter

Do powstawania słońc pobocznych dochodzi też w krajach o nieco cieplejszym klimacie, co może być nieco zaskakujące. Aby powstało to zjawisko optyczne potrzebne jest spełnienie kilku warunków dobrego załamania światła, jednym z nich jest kąt oświetlenia ze strony Słońca. Gdy znajduje się ono niżej widnokręgu halo i parheliony mogą występować częściej.

Źródło: Twitter

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Wszędzie tam, gdzie powstają

Wszędzie tam, gdzie powstają adiabatyczne warunki wykraplania sie pary wodnej w atmosferze. Mgły na większej wysokosci... Wytrąca sie ta para na stropie tego "klosza" i daje takie efekty... Troche podstawowej wiedzy z fizyki i łatwo zrozumieć...
 W przypadku braku tej chemicznej przeszkody para wodna unosi się wyżej i rozprasza na wiekszym pułapie.. (wraz ze wzrostem odległości od powierzchni ziemi, zwiększa sie ilość przestrzeni do nasycenia pary wodnej i ona znika)
W tym jednak przypadku napotykając na mikro-jądra kondensacji tworzy taki mgielny film, powodujący odbijanie i załamywanie dyfrakcyjne promieni słonecznych jak bysmy byli w kloszu.

Portret użytkownika Admirał

Angelus Maximus Rex

Angelus Maximus Rex wrote:

Wszędzie tam, gdzie powstają adiabatyczne warunki wykraplania sie pary wodnej w atmosferze. Mgły na większej wysokosci... Wytrąca sie ta para na stropie tego "klosza" i daje takie efekty... Troche podstawowej wiedzy z fizyki i łatwo zrozumieć...

No właśnie. Trochę podstawowej wiedzy AMR!. Mgła różni się tym od chmury, że jej podstawa styka się ziemią a górna granica nie przekracza kilkuset metrów. Mgły dzielą się na radiacyje i adwekcyjne. Radiacyje powstają na skutek wypromieniowania ciepła z podłoża i wychładzania przyległej warstwy powietrza a adwekcyjne na skutek adwekcji czyli napływu powietrza o odmiennych właściwoaściach  fizycznych i termodynamicznych. To tak w dużym skrócie. Twoje stwierdzenia nie mają nic wspólnego z fizyką a raczej są jej wypatrzeniem. Ja już nie wiem czy ty tak na serio często się mylisz czy może jesteś prowokatorem.

Dopóki nie skorzys­tałem z In­terne­tu, nie wie­działem, że na świecie jest ty­lu idiotów. STANISŁAW LEM

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

... Nie "wypatruję" fizyki

... Nie "wypatruję" fizyki Admirale.... buhahhhaaa...
 To co napisałes to cytat jakiś przeczytany bez zrozumienia pojęcia mgły..
 Niewątpliwie masz rację, tylko.... tylko w przypadku chemitralnej przeszkody te strefy sie poszerzają...
 Mam nadzieję, że dostatecznie długo zyjesz, by rozróznić chmury od mgły...
 A tak nawiasem mówiąc miałes kiedyś głowę w chmurach?...
 Byłes kiedyś w górach zimą i nie tylko? Jak to się ma do tej bezmyslnej definicji?
 Góra spowita jest mgłą, czy chmurą? Odpowiedz...
 I nie rób z siebie mądrego z tym cytatem z Lema... Naprawdę to nie przystoi..., bo jak wykażesz sie oglednie mówiąc niezbytnia bystrością, to ktoś może to źle odebrac...

Portret użytkownika Admirał

Angelus Maximus Rex

Angelus Maximus Rex wrote:

... Nie "wypatruję" fizyki Admirale.... buhahhhaaa...
 To co napisałes to cytat jakiś przeczytany bez zrozumienia pojęcia mgły..
 Niewątpliwie masz rację, tylko.... tylko w przypadku chemitralnej przeszkody te strefy sie poszerzają...
 Mam nadzieję, że dostatecznie długo zyjesz, by rozróznić chmury od mgły...
 A tak nawiasem mówiąc miałes kiedyś głowę w chmurach?...
 Byłes kiedyś w górach zimą i nie tylko? Jak to się ma do tej bezmyslnej definicji?
 Góra spowita jest mgłą, czy chmurą? Odpowiedz...
 I nie rób z siebie mądrego z tym cytatem z Lema... Naprawdę to nie przystoi..., bo jak wykażesz sie oglednie mówiąc niezbytnia bystrością, to ktoś może to źle odebrac...

Dziękuję za sprostowanie oczywiście chodziło o wypaczenie. Reszta jednak co do treści pozostaje bez zmian. Definicja mgły jest prosta i klarowna. Cechą mgły jest to, że jej pdstawa styka się z podłożem zatem masz odpowiedź na to co zauważyłeś w górach. Zjawisko (bardzo pospolite odkąd istnieje w tej postaci atmosfera), o którym mówi artykuł powstaje w górnych warstwach troposfery i na granicy tropopauzy.

Dopóki nie skorzys­tałem z In­terne­tu, nie wie­działem, że na świecie jest ty­lu idiotów. STANISŁAW LEM

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

zakładając pierwotność

zakładając pierwotność atmosfery oczywiście, co nie zmienia faktu, że wskutek "klosza", zasięg tego "mglistego zachmurzenia"się rozszerza...
Z przyczynwłasnie tego "klosza"...
Myślę, że dalsza dyskusja jak widzę, z pomijaniem przez adwersarza istotnych elementów tego powszechnego dzisiaj zjawiska jest bezprzedmiotowa...
 Polecam dalszą dyskusje pomiedzy olo manolo, euklidesa, kratermistrza i innych trzynastolatków...
 Acha... i UPA

Portret użytkownika Admirał

Angelus Maximus Rex

Angelus Maximus Rex wrote:

zakładając pierwotność atmosfery oczywiście, co nie zmienia faktu, że wskutek "klosza", zasięg tego "mglistego zachmurzenia"się rozszerza...
Z przyczynwłasnie tego "klosza"...
Myślę, że dalsza dyskusja jak widzę, z pomijaniem przez adwersarza istotnych elementów tego powszechnego dzisiaj zjawiska jest bezprzedmiotowa...
 Polecam dalszą dyskusje pomiedzy olo manolo, euklidesa, kratermistrza i innych trzynastolatków...
 Acha... i UPA

Ten twój "klosz" to chmury piętra wysokiego zwane cirrusami. Słyszał o takich?

Dopóki nie skorzys­tałem z In­terne­tu, nie wie­działem, że na świecie jest ty­lu idiotów. STANISŁAW LEM

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

jesteśmy jak pod kloszem...

jesteśmy jak pod kloszem... Nie wydaje się wam, że ktoś ten "klosz" celowo zrobił przez te kilkanaście lat oprysków z samolotów?.
Jakbyś wszedł do sferycznego ( okragłego) terrarium widok byłby podobny. A te "trzy" słońca to jedno oczywiscie, tylko jego promienie zeslizgując się z krawędzi czaszy ulegaja dyfrakcji tworząc dodatkowe dwa. Tak działa chemitralowa otoka Ziemi... Ale to tylko jedna strona.
  Od stropu tej czaszy odbija sie również promieniowanie, dźwieki i sygnały o róznych czestotliwościach i natężeniu, a "slizgając się po wewnętrznej "ściance tego klosz awzmacniają jego działanie... Ten klosz może stanowić rewelacyjny ekran dla wizualnych ilinminacji filmowych i holograficznych...
 Mamy więc swój nowy, zmknięty śewiat, w którym źli ludzie ( raczej gady) mogą z nami zrobic co tylko zechcą...
 Dobrego samopoczucia przy podziwianiu tych "pieknych" halo...
 Hej b@ron... Czy ja źle widzę, czy mi się wydaje, że rozgniatasz swoim butem jakies gówno?

Portret użytkownika Kostek

Angelus Maximus Rex

Angelus Maximus Rex wrote:

jesteśmy jak pod kloszem... Nie wydaje się wam, że ktoś ten "klosz" celowo zrobił przez te kilkanaście lat oprysków z samolotów?.

Zapomniałeś dodać że to z niewidzialnych samolotów bo nikt takowych nie widział.
 
Quote:
Ten klosz może stanowić rewelacyjny ekran dla wizualnych ilinminacji filmowych i holograficznych...

Teraz wiem skąd się wam, zwolennikom chemtrails, narodziły samoloty hologramy Smile
 
Quote:
Mamy więc swój nowy, zmknięty śewiat, w którym źli ludzie ( raczej gady) mogą z nami zrobic co tylko zechcą...

Mówisz o sobie i o swoich kolegach.... to wasz, fantazyjny i wymyślony świat.
 

Strony

Skomentuj