Trybunał arbitrażowy w Hadze rozstrzygnął w sporze między Rosją i prywatną spółką, która żądała 114 mld dolarów odszkodowania za nacjonalizację koncernu Jukos, nawiększego wytwórcy ropy naftowej w Rosji. Group Menatep Limited (GML) reprezentuje interesy byłych akcjonariuszy koncernu naftowego Jukos. Sąd arbitrażowy postanowił, że Rosja ma wypłacić odszkodowanie w wysokości 50 mld dolarów.

Uznano tym samym, że Rosja naruszyła Kartę Energetyczną wywłaszczając z majątku koncern Jukos. Rosja powinna również zapłacić koszty sądowe wynoszące 65 mln dolarów. Wspomniana Karta Energetyczna to umowa międzynarodowa, która została przyjęta w 1991 roku. Według GML, Rosja naruszyła 45 artykuł Karty, która chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez rząd.

Pod koniec 2009 r. sąd orzekł, że dawni właściciele Jukosu mogą chronić swoje interesy w ramach postanowień Karty. Rosja podpisała tę umowę, ale nigdy jej nie ratyfikowała. Niemniej jednak sąd uznał, że w "sprawie Jukosu" Moskwa jest zobowiązany do realizacji postanowień dokumentu.

Grupa Menatep Limited reprezentuje Leonida Nevzlina, Władimira Dubova i innych byłych akcjonariuszy Jukosu. Co ciekawe z wnioskiem nie ma nic wspólnego Michaił Chodorkowski. Tak przynajmniej wynika ze słów jego rzeczniczki. Zaraz po wyjściu z więzienia pod koniec grudnia ubiegłego roku, Chodorkowski powiedział, że w swojej petycji o ułaskawienie obiecał prezydentowi Władimirowi Putinowi, że nie będzie walczyć o zwrot majątku Jukosu.

Jukos został stworzony w 1993 roku. W 2003 roku, rząd oskarżył firmę o niepłacenie podatków. Podczas sprzedaży aktywów Jukosu w 2004 r. większość aktywów (80%) przejął państwowy Rosnieft. Sam Chodorkowski - prezes i główny akcjonariusz Jukosu - został skazany w 2005 r. za rzekome oszustwa. W 2007 r. Jukos został zlikwidowany. Chodorkowski wyszedł z łagru 20 grudnia 2013, kiedy Putin podpisał dekret jego ułaskawienia.

Rosja już zapowiedziała odwołanie od wyroku. Pojawiły się też sugestie, że kara ma podtekst polityczny i wiąże się z ostatnim rozwojem wypadków na świecie. Można ją zatem traktować jako dotkliwą sankcję, o ile ROsja potraktuje ten wyrok poważnie, bo wiele wskazuje na to, że będzie to tylko pyrrusowe zwycięstwo poszkodowanych w sprawie Jukosu.