Trwa silny ostrzał rakietowy na Ukrainie - znowu ginie ludność cywilna

Kategorie: 

Zestaw rakietwy GRAD - Źródło: wikipedia.org

Sytuacja na Ukrainie nadal jest bardzo trudna. Armia ukraińska usiłuje zdobyć Donieck i w okolicach miasta dochodzi do licznych przypadków ciężkich walk z wykorzystaniem broni rakietowej.

 

Separatyści są w poważnych opałach i bardzo możliwe, że będą musieli się wkrótce wycofać, co pogrzebie projekt polityczny zwany Noworosją. Aby tego uniknąć z terytorium Rosji napływa stały strumień broni, sprzętu wojskowego i najemników. Według ostatnich informacji Rosja nadal gromadzi w okolicy granicy z Ukrainą spore siły gotowe do wejścia do walki.

Źródło: twitter

Poinformowano, że widziano transport systemów OTR-21 Toczka. Są to rakiety ziemia-ziemia, które nadają się do niszczenia celów w odległości do 120km. Systemy te są zdolne do wystrzeliwania rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia broni jądrowej. Bardzo możliwe, że wkrótce użyją ich separatyści.

Źródło: twitter

Cały czas w użyciu są zestawy rakietowe BM-21 Grad. Skutki wykorzystania takiej artylerii rakietowej potrafią być bardzo poważne. Wiadomo, że z rakiet tego typu strzelają zarówno Ukraińcy jak i separatyści. Zwykle ostrzał jest wykonywany salwami. Niestety dochodzi do licznych ataków na cele cywilne. Dzisiaj tą bronią zniszczona została duża część 72 ukraińskiej brygady zmechanizowanej

Źródło: twitter

Organizacja Human Rights Watch oskarżyła o jeden z takich zabójczych dla cywilów ataków, stronę ukraińską. Ich zdaniem w wyniku ostrzału 21 lipca zginęło przynajmniej 16 osób. Wygląda na to, że ze strony powstańców jest dużo więcej precyzji w wykorzystaniu tej broni, bo nie ma doniesień, aby po jej wykorzystaniu ucierpiał ktoś inny niż atakujący ich ukraińscy wojskowi.

Źródło: twitter

Trudno też uwierzyć w oficjalne dane na temat ofiar po stronie Ukrainy. Kijów twierdzi, że dotychczas na wojnie zwanej "operacją antyterrorystyczną" zginęło 340 żołnierzy. Wszyscy obserwatorzy przyznają, że dane te są zupełnie nierealistyczne i prawdopodobnie kilkukrotnie zaniżone.

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika rimini

Dlaczego wybuchło powstanie

Dlaczego wybuchło powstanie na wschodzie Ukrainy?
ZACHOWAJ ARTYKUŁ POLEĆ ZNAJOMYM
były prezydent RP Aaron Stolzman występujący pod pseudonimem artystycznym Aleksander Kwaśniewski, sprzedał Shellowi jedno z największych pól gazu na Ukrainie – Yuzivsa.
 
 
 

Dlaczego wybuchło powstanie na wschodzie Ukrainy? foto: Andrew Butko/Wikimedia Commons/CC

 
Już kolejny miesiąc opinia publiczna emocjonuje się powstaniem separatystów na wschodzie Ukrainy. Tylko dlaczego w ogóle do niego doszło? Rosja chciała oderwać część ukraińskiego terytorium i je anektować? Chciała zdestabilizować Ukrainę? Te teorie możemy włożyć między bajki. Wychodzi na to, że samo powstanie nie było pierwotnie inspirowane z zewnątrz, powstańcy działali na własną rękę. Dopiero później pojawiła się rosyjska pomoc dla rodaków z Donbasu. Co skłoniło separatystów do powstania zbrojnego? Znudziło im się życie w państwie ukraińskim?
Powstanie w obwodach donieckim i ługańskim było następstwem powołania rządu w Kijowie, który sam się wybrał w wyniku społecznych protestów na Majdanie. Tylko czy Rosjanie z Donbasu nie życzyli sobie władzy „faszystów” spod znaku OUN i epigonów Bandery? Nie do końca. Rzekomy ideologiczny faszyzm nowej władzy jest tylko chwytliwym sloganem. Choć należy pamiętać, że w czasach Związku Radzieckiego na lekcjach historii wszystkich wrogów komunizmu nazywano faszystami, a rosyjska mniejszość na wschodzie Ukrainy w tę narrację uwierzyła, ale nie to był prawdziwy powód.
Prawdziwą przyczyną powstania są interesy ukraińskiego rządu z koncernem Royal Dutch Shell. Rząd ukraiński za pośrednictwem holdingu Bursima, w którego radzie nadzorczej zasiada m.in. ukraiński minister środowiska Mykola Zlochowski oraz były prezydent RP Aaron Stolzman występujący pod pseudonimem artystycznym Aleksander Kwaśniewski, sprzedał Shellowi jedno z największych pól gazu na Ukrainie – Yuzivsa. Shell otrzymał obszar słowiański, część kramatorskiego oraz miasta Krasnyj Łucz i Swatogorsk w regionie Donieckim, a także obszar Balakey i Izum w regionie Charkowa. Pamiętajmy, że Shell obecny jest także na Podolu i Wołyniu i to już od początku XX wieku. Shell ma bardzo duże doświadczenie w podpisywaniu takich umów. Ta o eksploatacji w/w obszarów jest tak skonstruowana, że ukraiński rząd musi siłą odebrać grunty obecnym właścicielom, którzy mieli być ich pozbawieni i wysiedleni. Czy teraz dziwi, że postanowili bronić swojego majątku, a skoro rząd w Kijowie tak z nimi pogrywa, to postanowili administracyjnie odseparować się od niego? Właśnie dlatego walki o Słowiańsk był tak zaciekłe, ponieważ ten obszar był przeznaczony do eksploatacji jako pierwszy. Tym bardziej zważywszy na opłakany stan ukraińskiej gospodarki, rząd Ukrainy potrzebuje natychmiast solidnego zastrzyku gotówki, a tego nie będzie bez inwestycji. Dlatego też żeby do nich doprowadzić nie cofnie się przed niczym. Aż chce się zacytować Alexisa de Tocqueville’a:
„Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”.
Rosyjskie wsparcie dla powstańców najprawdopodobniej pojawiła się dopiero później, już po wybuchu samego powstania. Samą operację nadzoruje zaś nie Władimir Putin tylko rosyjski wicepremier oraz przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin, który prawdopodobnie był pomysłodawcą wsparcia dla separatystów w Donbasie. Jest to polityk nacjonalistyczny i antyzachodni. Być może kierował nim sentymentalizm i narodowa solidarność z separatystami. Niewykluczone że to wcale nie był żaden przemyślany geopolityczny plan Kremla.
Warto na marginesie wspomnieć, że armia rządowa, by wysiedlić mieszkańców Słowiańska, użyła helikopterów, pojazdów opancerzonych, haubic 122 mm oraz wyrzutni Grad – nowoczesnej odmiany słynnych Katiuszy, których obszar rażenia wynosi 14,5 ha. Do ostrzeliwania miast ( ludności cywilnej w tym kobiet i dzieci ) użyto moździerzy, snajperów. Do bombardowania lotniska w Kramatorsku użyto helikopterów z oznakowaniem ONZ, które podobno miały być pilotowane przez polskich najemników, gdyż ukraińscy piloci odmówili udziału w misjach bojowych pod oznakowaniem ONZ. Teraz pytanie za milion dolarów – czy ktoś z Was widział kiedyś szturmowe śmigłowce Mi-24 wchodzące w skład sił ONZ? To oczywiście pytanie retoryczne. Wszystko to miało na celu sianie grozy wśród ludności cywilnej, by zmusić ją do ewakuacji, czyli wysiedlenia jej z terenów przyznanych Shellowi. Pamiętajcie, Moi Drodzy, „jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze”. Nie inaczej jest w tym przypadku.
Quba Szylkiewicz
 
Źródło: Parezja.pl

 

Trzy etapy poznawania prawdy: najpierw wyśmiewana, później zaprzeczana a na końcu oczywista. Arthur Schopenhauer

Portret użytkownika euklides

Znasz tylko bolszewicką

Znasz tylko bolszewicką propagandę biedaku. Nie ma ani jednego słowa o słowianach jako podludziach. Hitler obawiał się, że Austria zostanie zeslawizowana i tyle. A o Polsce jest tylko tyle
"Polityka wobec Polski miała także połowiczny wymiar. Drażniono tylko Polaków nigdy nie traktując ani ich, ani tej polityki poważnie. W efekcie nie było ani zwycięstwa dla Niemiec, ani pojednania z Polską, a wywołało to tylko wrogość Rosji"

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

radar zmien ksywkę, boś żaden

radar zmien ksywkę, boś żaden radar... Polska miała swój rząd i armię doskonale uzbrojoną. Fakt, że pod dyktando ZSRR, ale moje pokolenie skonczyło studia - za darmo, zdobyło wykształcenie i wszyscy mieli pracę i bezpieczeństwo.
 Po 1956 roku i dalej było coraz lepiej, do czasu aż przyszedł rok 1968.. Wypędzenie żydów z Polski. Po wypędzeniu i czystkach w armii, Polska zaczęła kwitnąć, budować, otwierać się na świat... aż przyszły lata powołania organizacji żydowskiej mającej na cel powrót na szczeble władzy (KOR)
 Wtedy było coraz gorzej... dywersja gospodarcza i wielki udział w tym procederze żyda JP2 obaliły "komunę i dały nam judeopolonię...
Była bieda dla biednych, ale nie było tak kontrastowej nędzy i demoralizacji spoleczeństwa a zwłaszcza młodych ludzi jak to jest teraz.
Żadnej przyszłości tutaj nie ma dla ludzi młodych. Tam była. Wtedy młodzi ludzie robili karierę i byli kimś... Może niedostatecznie wynagradzani, ale wówczas pieniądz nie decydował o tym kto będzie żyć a kto nie.

Portret użytkownika radar

Chłopie, nie przekonuj

Chłopie, nie przekonuj przekonanego. To że żyjemy obecnie w większym szmbie niż za komuny, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Na pytanie, czy lepiej dać d.py Ruskim czy zachodowi, odpowiem -  Ruskim. Ale będzie to w dalszym ciągu dawanie  d.py, na zasadzie wyboru mniejszego zła, a nie love story.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

... A kto tu mówi o love

... A kto tu mówi o love story...? Wszyscy tu obecni widzą to tak jak piszesz własnie, tylko, że nasza niewielka szansa jest taka, że żydy obu stron złapią się za pejsy a wtedy może się udać, że ugramy coś dla siebie....
 Najważniejsze by było, aby rosyjski Chabad wyciął tych z Wiejskiej a gdy to się stanie, to zanim się połapią o co chodzi możemy to wykorzystać...pozdrówko

Portret użytkownika Ed

Mam takie nieprzyjemne

Mam takie nieprzyjemne wrażenie, że gdyby zmodyfikować i zwiększyć siłę ognia rakiet, to mogli by zabijać więcej ludności cywilnej, która w związku z tym że jest rdzennymi mieszkańcami, na nadany status "terrorysty". Czego to ludzie nie wymyślą do zabijania innych ludzi, oczywiście w celu niesienia demokracji, a zwłaszcza wolności dla tych ludzi, którzy przez pomyłkę żyją na terenach bogatych w złoża naturalne. Oni siłą rzeczy od razu są zagrożeniem dla demokracji. Czyli, ile to krwi niewinnych terrorystów trzeba przelać, aby dobrać się do paliw kopalnych, i na wyzwolonych obszarach wprowadzać dla ludzi upragnioną wolność. Szczęśliwy ten, kto urodził się na terenach gdzie nie ma bogatych złóż surowców naturalnych. Natomiast najbardziej szczęśliwi ludzie, to dzikie plemiona amazonii bo nie wiedzą co to jest demokracja, choć nie do końca, bo wycinka drzew idzie tam pełną parą, i plemiona są zmuszone do konfrontacji z drwalami, lub ucieczki gdzie pieprz rośnie. Pozostaje pytanie co się stanie za zaledwie kilkanaście lat, gdy ilość paliw kopalnych zacznie zanikać. Świat nie zna pustki, więc wszystko co znamy ulegnie zmianie. Niestety nie na lepsze, bo lepiej to było dawno temu, i się już raczej nie powtórzy. Tym optymistycznym akcentem kończę te rozważania.

Strony

Skomentuj