Teoria Wielkiego Izraela a rzeczywistość - między mitami a faktami polityki bliskowschodniej
Image
W obliczu dynamicznie zmieniającej się sytuacji na Bliskim Wschodzie coraz częściej powraca kontrowersyjna teoria tzw. "Wielkiego Izraela". Ta popularna w niektórych kręgach koncepcja sugeruje istnienie tajnego planu rozszerzenia granic Izraela od Nilu po Eufrat, obejmującego znaczną część współczesnego Bliskiego Wschodu. Teoria ta nabiera nowego znaczenia w kontekście ostatnich wydarzeń w Syrii i działań izraelskich sił zbrojnych w regionie.
Teoria "Wielkiego Izraela" opiera się na kilku fundamentalnych założeniach. Jej zwolennicy twierdzą, że Izrael dąży do kontroli nad rozległym terytorium historycznej "Ziemi Obiecanej", które miałoby obejmować tereny dzisiejszej Jordanii, Syrii, Libanu i części Arabii Saudyjskiej. Według tej narracji, Izrael miałby celowo destabilizować region, aby ułatwić realizację swoich ekspansjonistycznych celów. Teoria wskazuje również na aspekt kontroli nad strategicznymi zasobami, takimi jak woda i ropa naftowa, jako kluczowy motyw domniemanej ekspansji.
Szczególnego znaczenia nabrały niedawne wydarzenia w Syrii, gdzie po upadku reżimu Baszara al-Asada i jego ucieczce do Moskwy, Izrael podjął szereg działań militarnych. Izraelskie Siły Obronne przeprowadziły operacje lądowe, zajmując strategiczne pozycje, w tym syryjską część góry Hermon i wioski na Wzgórzach Golan. Równolegle prowadzono intensywne naloty na cele w Damaszku i południowej Syrii, koncentrując się na składach broni, bazach lotniczych i ośrodkach badawczych.
Image
Izraelskie władze konsekwentnie podkreślają, że działania te mają charakter wyłącznie obronny i prewencyjny. Generał Herzi Halevi, szef sztabu IDF, jasno określił cel operacji jako ochronę izraelskich obywateli przed potencjalnymi zagrożeniami ze strony ugrupowań dżihadystycznych, które mogłyby wykorzystać chaos w Syrii. Stanowisko to spotyka się jednak z różnymi reakcjami na arenie międzynarodowej, od wsparcia po zdecydowaną krytykę.
Eksperci ds. Bliskiego Wschodu wskazują, że teoria "Wielkiego Izraela" jest często wykorzystywana jako narzędzie propagandowe przez środowiska wrogo nastawione do państwa izraelskiego. Podkreślają oni, że przypisywanie Izraelowi dalekosiężnych planów ekspansji terytorialnej może służyć podsycaniu antyizraelskich nastrojów w regionie i usprawiedliwianiu wrogich działań wobec tego państwa.
Reakcje społeczności międzynarodowej na działania Izraela w Syrii są zróżnicowane. Część państw uznaje prawo Izraela do samoobrony i zabezpieczenia swoich granic, inne wyrażają zaniepokojenie eskalacją konfliktu. Szczególnie istotne jest stanowisko Rosji, która jako sojusznik Syrii wezwała do zaprzestania działań zbrojnych i podjęcia dialogu.
Image
Napięta sytuacja w regionie i skomplikowana sieć powiązań między różnymi aktorami politycznymi sprawiają, że jednoznaczna ocena wydarzeń pozostaje trudna.
- Dodaj komentarz
- 1454 odsłon
Rosja to ma tyle do…
Rosja to ma tyle do powiedzenia , że aż strach. Sami robią to samo co Izrael, "bo NATO się rozrasta, odzyskują tereny wielkiej Rosji itp." więc ich krytyka nic nie znaczy.