Teleskop Jamesa Webba wykrył fałszywą galaktykę

Źródło: NASA/STScI/CEERS/TACC/

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wysłał zdjęcia, na których astronomowie zauważyli starożytną galaktykę CEERS-DSFG-1, uważaną za rekordzistkę, która pojawiła się zaledwie 200-300 miliardów lat po Wielkim Wybuchu. Jednak praca dwóch grup astrofizyków obaliła ten pogląd.

 

Im dalej znajduje się galaktyka, tym wcześniej we wszechświecie można ją zobaczyć i tym bardziej jej światło jest rozciągane z powodu rozszerzania się wszechświata, powodując, że niebieskie i ultrafioletowe światło gorących młodych gwiazd wydaje się podczerwone. Astronomowie nazywają ten efekt „przesunięciem ku czerwieni”, a im większe przesunięcie ku czerwieni, tym dalsza i starsza galaktyka.

 

Zespół astronomów z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego Japonii użył we Francji teleskopu submilimetrowego NOEMA (Northern Extended Millimeter Array) do zbadania tej odległej galaktyki. W rezultacie naukowcy odkryli, że zawiera ogromną ilość pyłu.

 

Pył pochłania niebieskie fale światła gwiazd, jednocześnie przepuszczając fale czerwone. Oznacza to, że zapylona galaktyka może naśladować galaktyki o dużym przesunięciu ku czerwieni. Biorąc to pod uwagę, zespół obliczył, że CEERS-DSFG-1 powstało zaledwie 12,5 miliarda lat temu.

 

Dodatkowych dowodów na poparcie tej teorii dostarczył zespół astronomów z Harvard Center for Astrophysics. Doszli również do wniosku, że CEERS-DSFG-1 naśladuje bijącą rekordy galaktykę. Odkryli również, że wszyscy najbliżsi sąsiedzi CEERS-DSFG-1 są młodą protogromadą galaktyk, a CEERS-DSFG-1 znajduje się w centrum tej gromady.

0
Brak ocen

Dodane przez jaa (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

To jest ciekawe.. ponieważ naukoFcy twierdzący tak i siak, jakoś mieli za co żyć.. to tak jak dwóch prefosorów kłuci się w Telavizji.. ktoś z nich nie ma racji i powinien stracić dyplom i iść prosić o pracę w Stonce, ale tak nie dzieje się.. ciekawe.. DZIEL I RZĄDŹ - wiecznie żywa doktryna.

0
0

Dodane przez Endymion w odpowiedzi na

ty perszing znasz zasade dziel i rzadz a wszystko rozbijasz to jak to jest z toba ?
zasada masonow to LACZ i RZADZ. wiec cie oszukali cha cha chazaria
jak z plaska Ziemia i tysiacem innych rzeczy w ktore uwierzyles jak panienka zamknieta w pudelku od butow cha cha chazaria

0
0

No proszę - nawet w kosmosie znaleźkli coś fałszywego - a czy oby te obiektywy biorą pod uwagę ( albo oprogramowanie ) , że tam daleko może jest po drodze coś co zmienia częstotliwość światła i wychodzą błędne dane ?  Emel tylko nie pier..ol , że w kosmosie wszystko jest tak jak wokół ziemi i układu słonecznego bo tego nie wiesz i oni też nie wiedzą i nawet nie biorą pod uwagę.

0
0

Dodane przez spokoluz w odpowiedzi na

[quote=spokoluz]oni też nie wiedzą i nawet nie biorą pod uwagę.[/quote]A skąd wiesz, że nie biorą pod uwagę? Właśnie ten artykuł jest o tym, że właśnie pył wokół galaktyki mógł pochłonąć część bardziej energetycznego promieniowania, powodując, że sama galaktyka wydawała nam się bardziej czerwona niż była w rzeczywistości. Czy jest po drodze coś jescze, co zmiania to światło? Albo jakieś inne reguły rządzące rozprzestrzenianiem się światła? Może. Może też jest jakiś czarodziej, który celowo takie omamy stwarza dla wlasnej zabawy. A może naukowcom tylko wydaje się, że coś obserwowali, a w rzeczywistości to była halucynacja. Cała astrofizyka polega na tym, że mamy do dyspozycji jedynie obserwacje czynione z Ziemi i na tej podstawie próbujemy zgadnąć, jak przebiega ewolucja wszechświata oraz jakie procesy zachodzą w gwiazdach czy galaktykach. Czy są jakieś inne siły, "inna fizyka" w odległych rejonach kosmosu? Może jest. Takie inne siły spowodowały, że narodziły się koncepcje tzw ciemnej materii (obserwacje wskazywały, że masy będącej źródłem grawitacji jest więcej niż widzimy) oraz ciemnej energii (z jakiegoś nieznanego powodu wszechświat się rozszerza coraz szybciej, przynajmniej tak nam się wydaje). Czy faktycznie istnieje jakaś forma materii której nie widzimy? To próbujemy ustalić. Zaróno porzez obserwacje, jak i poprzez badania np. w akceleratorach cząstek. Zadziwiające jest jednak to, że pomimo tego, że mamy tak ograniczony punkt widzenia, tak wiele odkryliśmy. Przykład: fale grawitacyjne to były jedynie teoretycznie przewidziane okresowe zmiany krzywizny czasoprzestrzeni wynikające po prostu z rozwiązania równań opisujących tę czasoprzestrzeń. Ale ludzie o wystarczającej wyobraźni i otwartym umyśle potrafili skonstruować urządzenie, które jest w stanie te fale, jeśli istnieją, zarejestrować. I oto okazało się, że te fale można zarejestrować, że zachowują się dokłądnie tak, jak je teoria dziesiątki lat wcześniej "przewidziała".

Pozwolę sobie użyć takiej analogii: wyobraź sobie, że znając reguły gry (a przynajmniej myślisz, że znasz) obserwujesz jakąś partię szachów. Gracze natomiast grają wedle zupełnie innych reguł, może nawet nie mają żadnych reguł i przesuwają figury zupełnie jak im się podoba. Mimo wszystko, jakimś cudem, może przez przypadek, ich ruchy dla ciebie wyglądają zupełnie tak, jakby grali według reguł, które ty znasz. Czyli przypadkowo akurat wykonują ruchy poprawne według twoich reguł. Czy możliwa jest taka sytuacja? Pewnie że tak, choć mało prawdopodobna. Czy jeśli nie mają żadnych reguł, po jakimś czasie w końcu zaobserwujesz, że coś z tą partią jest nie w porządku? Może tak, ale musisz poobserwować grę trochę dłużej. I na tym w uproszczeniu polega astronomia i cała nauka: od kilku tysiącleci obserwujemy jako ludzkość niebo i cały świat fizyczny, ucząc się w tym czasie reguł gry, zasad według których toczy się ewolucja procesów fizycznych (także całego Wszechświata). Wiele razy w historii okazywało się, że świat wygląda inaczej niż dotychczas sądzono (chociażby dwie wielkie rewolucje na początku XX w. wywróciły do góry nogami nasze postrzeganie świata: mechanika kwantowa i ogólna toeira względności). Czy jednak zdarzy się, że np. od jutra nagle przestanie działać grawitacja? Albo nagle wszystkie ładunki elektryczne zaczną się przyciągać? To byłby taki ruch Wszechświata, który by nam dobitnie pokazał, że reguły, które myślimy, że opisują "grę" są błędne. Ale jeśli tak drastyczne zjawiska nie nastąpią, w jaki sposób przekonać się, że znamy reguły gry? Jedynym sposobem jest postawić Wszechświat w pewnej sytuacji, w której wiemy jak powinien postąpić wedle znanych nam zasad i zaobserwować, czy faktycznie Wszechśiwat tak postąpi. Jeśli tak, to utwierdzimy się bardziej w przekonaniu, że mieliśmy rację. Jeśli postąpi inaczej, to wiemy, że zasady które znaliśmy, okazały się błędne (albo sytuacja którą stworzyliśmy tak naprawde była inna niż myśleliśmy i Wszechświat postąpił wedle naszych reguł, ale myśleliśmy, że jest inaczej). Takie testowanie Wszechświata nazywamy eksperymentem albo doświadczeniem fizycznym. Niestety, w astronomii nie potrafimy przeprowadzać doświadczeń: nie odpalimy w laboratorium nowego Wszechświata, by zobaczyć czy się rozszerza tak, jak myślimy. Nie stworzymy w akwarium jakiejś gromady galaktyk, by zobaczyć jak wygląda proces ich zderzania się ze sobą. Pozostaje nam wyszukiwać na niebie zjawisk, o których myślimy że wiemy coś i patrzeć, czy jest tak, jak przewidują teorie. Póki co, teroia względności przeszła wszystkie testy, jakie ludzkośc przeprowadziła. A tych testów było całkiem sporo. Ale wciaż robimy kolejne. I jest cała masa uczonych, którzy tylko czekają, by odkryć coś niespodziewanego, coś co stoi w sprzeczności z teorią grawitacji. Ale Wszechświat jakimś cudem (może przez przypadek) ciągle posłusznie poddaje się równaniom OTW.

0
0

Dodane przez emel w odpowiedzi na

Oni i Ty nie mają pojęcia co to jest więc przestań bo się sprzeniewierzasz - proszę Cię zachowaj swójn poziom. Nikit tam nie był i nikt nic nie wie co i jak  - w tym temacie wyluzuj bo się ośmieszysz - to jest za daleko aby mieć o tym pojecię.

0
0

Dodane przez spokoluz w odpowiedzi na

Ale ja przecież niczego nie bronię ani nie głoszę, mówię tylko że trzeba sięgać tam gdzie wzrok nie sięga sposobami jakie ma się do dyspozycji. Nikt nigdy nie był na słońcu i nigdy nie będzie ale nie przeszkodziło to poznać jego budowy, tak samo poznajemy daleki wszechświat. Oczywiście może być tak jak piszesz, że po drodze między nami i tą przestrzenią jest coś co zaburza naszą ocenę ale tego również nie wiemy - nic nie szkodzi. Na tym polega nauka że dziś wiemy tyle a jutro więcej. Mówisz że jest za daleko, ale w kosmosie wszystko jest poza naszym zasięgiem, wszędzie jest za daleko oprócz księżyca. Swego czasu obejrzałem wszystkie odcinki i części Star Trek'a wszystkich wersji (mój ulubiony serial to Voyager)  Mnie już nic nie zdziwi. Ale mieć otwarty umysł to znaczy, nie negować tego czego się nie zna. Przyjmujesz jakieś wyjaśnienie i jeśli brzmi wiarygodnie utrzymujesz jego "status quo" aż do czasu gdy pojawi się lepsza wersja - tylko tyle. Ja nie "wyznaję" koncepcji rozszerzania się wszechświata czy hipotezy wielkiego wybuchu, wiem że to jedynie część prawdy ale póki co musi nam to również wystarczyć. 

0
0

Dodane przez spokoluz w odpowiedzi na

" Dlaczego więc odrzucasz dowody teoretyczne na coś co możesz zobaczyć samemu ? Brak zrozumienia metod badawczych nie jest powodem do ich odrzucania.", projekcję ultimedialną każdy zobaczy, ale nie każdy wyciągnie z tego wnioski. 

0
0

Dodane przez spokoluz w odpowiedzi na

Nie zrobiłeś tego, więc kto kogo zdyskredytował ? Skąd wiesz, że masz mózg - zajrzałeś sobie do głowy ? Nie, ale nie negujesz jego istnienia bo ktoś Ci powiedział że go masz przedstawiając przekonujące dowody teoretyczne i to Ci wystarczyło. Dlaczego więc odrzucasz dowody teoretyczne na coś co możesz zobaczyć samemu ? Brak zrozumienia metod badawczych nie jest powodem do ich odrzucania.

0
0

Dodane przez Q. (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Wielu zobaczyło biegun południowy jako ścianę lodu okalającą "ziemię", negujesz fakty? Ten cały kosmos to tylko projekcja niczym gwiazdki z projektora nad łóżeczkiem dziecka.. ono też w to wierzy, a technologia lepsza i nowocześniejsza zaraz pokaże nam BOGA, i większość uwierzy :(

0
0

Falszywy to jest ten teleskop,bo ustawiony jest na wzór właściwości fizycznych ziemi a wiec nie uwzględnia fizycznych mozliwosci poza firmamentem. Good bye szczelinoznawcy.

0
0

Ktoś tam twierdzi, że podobno świat istnieje gdy istnieje obserwator. Można by to rozciągnąć na wpływ charakteru/osobowości/zaangażowania obserwatora na wyniki obserwacji. Jeżeli obserwator o wyższym stopniu skupienia/wyobraźni ma nastawienie, że coś jest fałszywe to wtedy obserwowane coś staje się fałszywe. I, reszta, jakby dostrzega też ten status tego co jest obserwowane. Jeżeli znajdą się inni, z innym nastawieniem, ale z podobną albo wyższą energetyką to może się okazać że obserwowany obiekt zmienił charakterystykę na taką jaką promują ci inni. Pewnie dlatego kładzie się taki nacisk na tak zwaną "zgodność poglądową". Żeby nie tworzyć rezonansów. 

0
0

Dodane przez jaa (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Jeżeli coś istnieje to nie jest fałszywe lecz prawdziwe gdyż jest. Fałszywe mogą być tylko poglądy, wyobrażenia itp. Wyjaśnienie pierwszej kwestii jest takie: widzisz coś bo Twoje oko odbiera odbite od przedmiotów fale świetlne (elektromagnetyczne fale będące wąskim pasmem częstotliwości), słyszysz coś bo Twoje ucho odbiera fale dźwiękowe - również będące wycinkiem szerszego zakresu drgań. Jedno i drugie rejestrowane jest przez mózg, który interpretując te dane po swojemu (czyli według wzorca odpowiadającego określonemu gatunkowi) tworzy to co nazywamy "światem", czyli naszą interpretacją rzeczywistości. To samo dotyczy zapachu i czucia. I teraz porównując te dane z odczuciami innych osób tworzymy wyobrażenie o świecie jako wspólnota ludzka. Zasada nieoznaczoności dotyczy tylko świata mikroskopowego w skali atomowej, gdyż te są w nieustannym ruchu z ogromną częstotliwością , co powoduje że ustalenie położenie elektronu czy protonu w danym momencie nie jest możliwe, gdyż w chwili przypisania danej cząstce jakiego położenia - ta już zmieniła je na inne. Patrząc na coś lub słuchając czegoś nasz mózg musi wybrać jedną określoną wersję rzeczywistości, czyli nastawić się na konkretną częstotliwość światła czy dźwięku i to jest właśnie to - istnienie świata z powodu obserwatora. Przykład: w lesie upada drzewo ale nie ma tam nikogo - jaki słychać dźwięk ? Nie ma tam ucha (czyli radia nastawionego na konkretną stację), więc wszystkie wibracje naraz są tam obecne = szum, to tak jakby wzmocnić sygnał z anteny i podłączyć to prosto do głośnika. Oto prawdziwy świat. Nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z takim natłokiem wrażeń, dlatego nasz mózg odfiltrowuje od zmysłów wszystko to co mniej istotne dla naszego gatunku. W kwestii poglądów decydujący wpłym ma syndrom stadny, który motywuje poszczególne osobniki do przyjęcia punktu widzenia ogółu by nie odstawać od niego czyli jest to działanie bez krytyczne, zachowawcze i tak powstają np. partie polityczne które dają grupie możliwość osiągnięcia wspólnego celu.

0
0

Fałszywe to są wszelkie media i instytucje państwowe... Tu nawet znz w większości jest fałszywe - nie trzyma strony Polaków i patrząc na to jakie admin zatwierdza tu wpisy niezarejstrowanym szkodnikom to śmiem twierdzić że właścicielem jest eskimos lub niemiec. 

Zmiany na ziemi to nie zmiany w kosmosie - a widać jak odbijacie piłeczkę i zbijacie prawdę takimi mało istotnymi a w zasadzie w ogóle nie istotnymi temacikami zasępczymi... 

NOWA Bacologia odcinek 47

https://bacologia.wordpress.com/2022/08/29/szybkie-wiesci-47/#more-4228

0
0

Bójcie się Boga ......

1) 200-300 miliardów lat po wielkim wybuchu.

2) powstala zaledwie 12.5 mld lat temu

Wiek wszechświata jest szacowany na 13.8 mld lat.

Jak już kopiujecie z angielskich teksto to chociaż to przeczytajcie przed puszczeniem w eter.

 

 

0
0

Jakie dowolne głuoty da się jeszcze wymyślić ? A może teoria większego mniejszego od większego mniejszego w mniejszym ? Tam 2+2 zawsze równa się minus stałe coś ??? ale zawsze jest to może względnie 12 ???? Co do tych pewników naukowych ja mam jeszcze inną teorię ! 

0
0