Kategorie:
Już kolejny dzień trwają protesty w całym Afganistanie. Złość wywołała pogłoska o spaleniu Koranu w bazie amerykańskiej w okolicy Dżalalabadu. Według relacji do demonstrantów ktoś zaczął strzelać, ale nie ustalono sprawcy. Zginęła jedna osoba.
Tłum Afgańczyków próbował szturmować bazę USA w Bagram, w której rzekomo został spalony Koran. Kule nieznanego zamachowca raniły 10 osób a jedna zginęła. Wściekli demonstranci podpalali samochody i sklepy, płomienie dotarły do budynków obcych kontraktowych pracowników. Ze względów bezpieczeństwa, dyplomatom amerykańskim nie zaleca się opuszczania terytorium ambasady USA w Kabulu.
Tymczasem dowódca sił międzynarodowych ISAF w Afganistanie, John Allen, przeprosił za "niewłaściwe" traktowanie literatury religijnej. Do przeprosin przyłącza się do szefa amerykańskiego wojska Leon Panetta. Powołał on komisję do zbadania incydentu.
Według mediów amerykańskich Koran z innymi religijnymi publikacjami został zajęty w więzieniu, znajdującym się na terenie amerykańskiej bazy, ze względu na fakt, że więźniowie używali kartek książek do korespondowania ze sobą.
"Książki zostały usunięte z uzasadnionych powodów, ale aby je zniszczyć użyto niewłaściwych metod" - tłumaczy agencji Reutersa amerykański urzędnik.
Zwęglony Koran odkryli afgańscy pracownicy, którzy zbierali śmieci w bazie. W związku z incydentem, generał Allen podpisał dyrektywę, aby wymagać od wszystkich pracowników w USA do 3 marca, bycia przeszkolonym na kursach zajmujących się w przeważającej części o stosunku Islamu do literatury religijnej, w tym Koranu. W szczególności, żołnierze rozmawiają o tym, na jakiej podstawie można zdefiniować materiał religijny, jego znaczenie oraz zasady przechowywania. Allen powiedział też, że przeprosi prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, z przesłaniem dla władz tego kraju i ludności. Generał powiedział, że śledztwo w sprawie incydentu zostanie przeprowadzone przez przedstawicieli władz afgańskich.
Ruch Talibów w Afganistanie wezwał ludzi, aby skoncentrowali swoje siły wobec zagranicznych baz wojskowych znajdujących się w kraju, jak i "zniszczyli Zachód" w odwecie za spalenie Koranu przez żołnierzy amerykańskich. W Afganistanie, trzeci dzień trwają demonstracje. Tysiące ludzi gromadzi się w całym kraju i śpiewają "Śmierć Ameryce" oraz domagają się wycofania amerykańskich i zagranicznych wojsk z Afganistanu.
"Nasi dzielni mężczyźni powinny być ukierunkowani na bazy wojskowych najeźdźców", - poinformował Ruch Talibów w swoim wystąpieniu. "Muszą ich zabić (Zachód), dać im nauczkę, po której nikt nie ośmieli się zbezcześcić Koran ponownie.”
Komuś bardzo zależało na skonfliktowaniu Talibów i Amerykanów, powszechnie słyszymy już o planach oddania władzy Talibom w Afganistanie a tu taki „klops”. Czy te przeprosiny wystarczą? Widać, że Amerykanie starają się robić, co mogą, żeby utrzymać wiszące na włosku relacje. Przeprasza już nawet Barack Obama.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Dobra organizacja pracy to zwiększone efekty produkcyjne
Strony
Skomentuj