Taliban, ruch islamistów działający na terenie Afganistanu, powiadomił o zestrzeleniu bombowca strategicznego B-52 Stratofortress. Sprawę nagłośniły niektóre media, choć Afganistan i Stany Zjednoczone nawet nie komentują tych doniesień.

Rzecznik Talibów, Qarri Muhammad Yousef Ahmad ogłosił, że oddziały zbrojne ruchu rzekomo zestrzeliły bombowiec B-52 podczas startu z lotniska Shawrab w dystrykcie Washir w prowincji Helmand. Zdarzenie podobno miało miejsce 10 kwietnia w godzinach porannych. Talibowie twierdzą, że cała załoga samolotu zginęła na miejscu.

Informację na ten temat przekazały nie tylko media należące do Talibów, ale też irańskie oraz rosyjskie. Agencja Mehr News z Teheranu zamieściła zdjęcie zniszczonego samolotu B-52, jednak później okazało się, że fotografia tak naprawdę została wykonana w 2016 roku, gdy amerykański bombowiec rozbił się na wyspie Guam, a nie w Afganistanie.

Afganistan i Stany Zjednoczone nie wydały komentarza w tej sprawie, a zachodnie media nie potwierdzają tej informacji. Warto dodać, że USA całkiem niedawno uznały Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, jeden z dwóch gałęzi irańskich sił zbrojnych, jako organizację terrorystyczną. Stany Zjednoczone po raz pierwszy w swojej historii uznały siły zbrojne innego państwa jako terrorystyczne. Wtedy Iran podjął dokładnie taką samą decyzję w kontekście armii Stanów Zjednoczonych. Oczywiście nie wróży to niczego dobrego dla sytuacji w regionie.

Jeśli USA faktycznie straciły bombowiec strategiczny B-52 w Afganistanie, byłaby to ogromna strata. W ostatnim czasie, Talibowie przeprowadzają coraz więcej zamachów, a w poniedziałkowym ataku na konwój w pobliżu bazy lotniczej Bagram w prowincji Parwan zginęło trzech żołnierzy amerykańskiego korpusu piechoty morskiej. Ostatnio Talibowie ogłosili wiosenną ofensywę, więc należy się spodziewać kolejnych zamachów.