Kategorie:
Dziennikarze biją na alarm, że NIK, czyli Najwyższa Izba Kontroli, na mocy nowej ustawy, która wchodzi w życie 2 czerwca tego roku, zdobędzie uprawnienia daleko wykraczające ponad te, które mają służby specjalne.
Projekt zmian w ustawie był procedowany od 2008 roku. Generalni Inspektorzy Danych Osobowych wyrażali się o tych przepisach bardzo negatywnie. Zawierają one między innymi zapisy umożliwiające po sięganie do danych uważanych za szczególnie chronione takich jak wyznanie, preferencje seksualne a nawet informację genetyczną, nałogi i stan zdrowia.
Nowoczesna technologia niestety znacznie upraszcza proces kontroli obywateli a wielość przepisów działa niczym elektryczny pastuch na łące pełnej krów. Do takiego właśnie finału to zmierza. Ludzie już teraz traktowani są jak bydło, które jest sterowane prostymi instynktami typu nażreć się i iść spać.
Jeśli wydawało nam się, że w poprzednim ustroju było źle to wystarczy sobie uzmysłowić, że wtedy, czyli w latach 80tych było u nas tylko 150 tysięcy urzędników. Teraz jest ich grubo ponad 800 tysięcy a mamy przecież komputeryzację, która czyni dziecinnie prostą inwigilację obywateli.
Co do NIKu i obaw o niewłaściwe wykorzystanie nowych uprawnień, to zawsze w takich sytuacjach pojawia się pytanie, kto będzie kontrolował kontrolowanego? Aktualnie NIK bardzo nie pasuje władzy, bo zachowuje się jak niezależna instytucja. To jest nie na rękę rządzącemu reżimowi i z pewności podejmie on próbę przejęcia również tego obszaru administracji.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
CS Rulezzzz!
CS Rulezzzz!
Strony
Skomentuj