Wybory parlamentarne w Szwecji będą wkrótce głównym tematem europejskich mediów. Już teraz mówi się otwarcie, że do władzy mogą dojść środowiska antyimigracyjne i eurosceptyczne. Partia Szwedzcy Demokracji, która ma wielkie szanse na zwycięstwo, zapowiedziała, że będzie dążyła do zorganizowania referendum w sprawie dalszego członkostwa Szwecji w Unii Europejskiej.

Lider partii, Jimmie Akesson twierdzi, że zdecydowanie popiera współpracę z innymi państwami w Europie, ale sprzeciwia się UE. Polityk celnie wskazał, że Unia Europejska to dziwaczny twór ponadnarodowy z garstką niewybieralnych osób z różnych krajów, którzy mają większy wpływ na ustawodawstwo w Szwecji od szwedzkiego parlamentu.

Partia Szwedzcy Demokraci nie ukrywa swojej niechęci do Unii Europejskiej, a po wyborach parlamentarnych będzie dążyła do zorganizowania referendum w sprawie „Swexitu”. Niewykluczone, że Szwecja pójdzie śladami Wielkiej Brytanii.

Głównym tematem wyborów, które odbędą się już 9 września, będzie sprawa przynależności Szwecji do Unii Europejskiej oraz kwestia zmasowanej imigracji. Z najnowszego sondażu ośrodka badań opinii publicznej Novus wynika, że Szwedzcy Demokraci, nawet jeśli przegra wybory, to będzie miała zapewnione 80 miejsc w 349-osobowym parlamencie, natomiast Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza pozostanie z 90 miejscami.

Sweden, Novus seat projection

349 overall in the #Riksdag

S-S&D: 90 (-23)
SD-ECR: 80 (+31)
M-EPP: 67 (-17)
C-ALDE: 36 (+14)
V-LEFT: 35 (+14)
L-ALDE: 22 (+3)
MP-G/EFA: 19 (-6)
KD-EPP: 0 (-16)

+/- vs. #val2014

Field work: 23/07/18 – 12/08/18
Sample size: 4,282#val2018 #svpol

— Europe Elects (@EuropeElects) 15 sierpnia 2018

Wybory parlamentarne będą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości Szwecji. Może to być ostatnia deska ratunku dla Szwedów, którzy topią się w morzu nieintegrujących się roszczeniowych imigrantów i wkrótce staną się mniejszością we własnym kraju.