Istnieją bardzo niewielkie, wręcz zerowe szanse na to, że umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską wejdzie w życie. Jak się okazuje, niektóre kraje członkowskie nie zgadzają się aby to upadłe państwo, w którym toczy się wojna, weszło w skład UE. Oznacza to, że Ukraina pozostanie zupełnie sama pomiędzy Europą a Rosją.

Przeciwne tej inicjatywie są Niemcy, Francja, Austria, Belgia i Holandia. Premier Mark Rutte powiedział w zeszłym tygodniu, że Ukraina pełni istotną rolę jako państwo buforowe między Europą a Rosją i nigdy nie powinna zostać członkiem Unii Europejskiej. Umowa stowarzyszeniowa może zostać podpisana tylko gdy wszystkie kraje wyrażą zgodę, zatem w obecnej sytuacji jest to po prostu niemożliwe.

Za kilka dni w Holandii odbędzie się ważne referendum w tej sprawie, jednak większość tamtejszego społeczeństwa nie chce Ukrainy w UE. Jeśli weźmiemy również pod uwagę słowa przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, który powiedział że Ukraina nie zostanie członkiem Unii w ciągu najbliższych 25 lat możemy uznać, że nasz wschodni sąsiad został zdestabilizowany i faktycznie będzie jedynie pełnił funkcję strefy buforowej.

W styczniu w internecie pojawiło się bardzo niepokojące nagranie, na którym członkowie neonazistowskiego batalionu Azow wyraźnie ostrzegli że jeśli Ukraina nie wejdzie do UE to Holandia powinna spodziewać się zdecydowanej odpowiedzi z ich strony. Ukraińskie władze stwierdziły że film jest jedynie rosyjską prowokacją, lecz zemsta na Europie jest wysoce prawdopodobna. Polska również może być zagrożona za popieranie rewolucji na Majdanie i obietnice członkostwa w UE, których być może nigdy nie uda się zrealizować.

Źródło: http://www.dutchnews.nl/news/archives/2016/04/88027-2/