Susza w Kalifornii trwa już czwarty rok z rzędu

Kategorie: 

Źródło: freeimages.com

Według najnowszych danych na temat opadów, opublikowanych przez amerykański instytut geofizyczny USGS, na początku października w Kalifornii zanotowano niechlubny rekord. Poważna susza nęka ten stan już czwarty rok z rzędu i jej końca nadal nie widać.

 

Lokalne władze ostrzegają mieszkańców, że w najbliższych miesiącach nie należy czekać na poprawę sytuacji w tym zakresie. Według specjalistów Kalifornia będzie musiała przetrwać jeszcze, co najmniej jedną suchą zimę.

 

W czasie, gdy nie ma opadów ludzie zaczynają czerpać z wodę z wnętrza ziemi, ale jest to tylko kupowanie sobie czasu a dodatek pogłębiające problem suszy. Klimatolodzy twierdzą, że aby odbudować normalne zasoby wodne Kalifornii w ciągu następnego roku musiałoby tam spaść 150% więcej deszczu niż zwykle.

 

Nie można tez nie zauważać innych aspektów tak długotrwałej suszy. Pierwszy z nich to potężne pożary, które wynikają na skutek wysuszenia dużej ilości roślinności. W takim środowisku nawet jedna iskra wystarczy, aby powstał apokaliptyczny pożar, który jest bardzo trudny do opanowania.

Drugie nieszczęście, jakie może wyniknąć z przedłużającej się suszy to wzrost aktywności sejsmicznej, który zresztą zaobserwowano w Kalifornii. Niewątpliwie ostatnie silne wstrząsy sejsmiczne mają związek z wypompowywaniem dużych ilości wód gruntowych.

 

Gdy do tego weźmiemy pod uwagę przesuszoną i podatną na pęknięcia skorupę ziemską staje się oczywiste, że brak wody to tylko jeden z problemów, jakie stwarza susza i obecność na tym terenie dużej ilości ludzi konsumujących zasoby naturalne szybciej niż są się one w stanie uzupełniać.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Skomentuj