Supermasywne czarne dziury mogły powstać dzięki ciemnej materii

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Powstawanie supermasywnych czarnych dziur pozostaje jedną z nierozwiązanych tajemnic astrofizyki. Obiekty tego typu, mają większą mase niż miliony, czy nawet i miliardy słońc. Zakładając iż stopniowo pochłaniały one otaczającą je materie i zmieniały się w molochy znane dzisiejszej nauce, pozostaje jeden problem. Taki proces, powinien zająć niezwykle dużo czasu. Znane są jednak supermasywne czarne dziury, które pojawiły się mniej niż miliard lat po Wielkim Wybuchu.

 

Istnieje wiele ihpotez wyjaśniających przyspieszone formowanie się czarnych dziur. Jednym z nowszych ujęć tego problemu, jest pomysł zaproponowany przez zespół astronomów przedstawiony niedawno w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Autorzy zwrócili uwagę na fakt, że większość masy galaktyk przypada na tajemniczą ciemną materię, która nie objawia się w żaden sposób, poza grawitacją działającą na zwykłą materię.

Naukowcy sugerują, że jeśli gęstość ciemnej materii jest wystarczająco wysoka, może ona zapaść się, tworząc czarną dziurę. Zdaniem Carlosa Argüellesa i jego współpracowników, taki proces powinien rozwijać się znacznie szybciej niż w tradycyjnych modelach i może doprowadzić do pojawienia się supermasywnych czarnych dziur już w młodym Wszechświecie.

„Nowy scenariusz oferuje naturalne wyjaśnienie powstawania supermasywnych czarnych dziur we wczesnym Wszechświecie, bez konieczności wstępnego pojawienia się dużych gwiazd lub całkowicie nierealistycznych szybkości akrecji materii.” 

Oznacza to, że w średniej wielkości galaktykach, masa ciemnej materii powinna być niewystarczająca do zapadnięcia się. Znajdujący się w nich rdzeń supergęstej ciemnej materii pozostaje dzięki temu stabilny przez długi czas. W niektórych aspektach, jego grawitacja jest w stanie symulować obecność czarnej dziury. Co również świadczy na korzyść nowego modelu.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika antyryt

że tak sobie zafilozofuję po

że tak sobie zafilozofuję po chłopsku: jedyną rzeczą jaką się dostrzega przez radio|i|teleskopy to rzeczy na tyle gorące, że świecą (albo odbijają światło). Inną metodą jest obserwowanie na tyle gęstych rzeczy, że uginają światło i szacowanie na podstawie ugięcia, a właściwie charakterystycznych kształtów jakie tworzą światła innych świecących obiektów za nim.
Oczywiście dodamy do tego metody jak promieniowanie odpowiednio przyspieszonej materii, dynamika rozszerzania/kurczenia i współczynniki z tym związane, no i całe inne teorie bardziej lub mniej przybliżających rzeczywistość... ale czy nie przychodzi do głowy jak byk, że te wszystkie teorie razem do kupy wzięte to odpowiadają za jedynie jakieś 20% obserwowalnych zjawisk? A jak dodamy zjawiska jeszcze nie poznane?
Był taki braz, jak mędrzec przeprowadza swoje obliczenia, a obok aniołek, ze śmiechem, łyżeczką nabiera wodę z oceanu i przelewa ją obok.
A wniosek jest taki: nie jest grzechem odkrywać prawa świata, ale grzechem jest pysznie uznawać za pewnik każde kolejne "odkrycie" - to taka refleksja do przemyślenia dla spierdolonych medyków, ślepo zapatrzonych w wytyczne szefów korporacji, które im płacą, albo w których pracują (no, że nie pracują w szpitalach). Dumnie nosicie plakietki "jestem zaszczepiony" bo kurwa odkryliście już wszystko, bo wam tak medyczne guru kazało? Naprawdę wątpliwości są mniejsze od wypłaty?

Portret użytkownika SurvivorMan

Zanim Thomas Edison

Zanim Thomas Edison opatentował żarówkę, miał tysiące nieudanych prób... Mawiał wtedy: "Nie odniosłem porażki... Po prostu znalazłem tysiące sposobów jak się nie tworzy żarówki"... Tak jest z każdą jedną dziedziną nauki... Gdy jakiś naukowiec wyjaśni jakieś zjawisko, a po latach inny naukowiec wykaże że to było błędne wyjaśnienie, obaj naukowcy się cieszą... Dlaczego? Bo wiedzą że dzięki temu nauka zrobiła krok w przód.
Przekładając to na tematykę w artykule: Teorii naukowych na temat czarnych dziur jest wiele... Ludzkość była, jest i będzie na etapie poznawczym... I z pewnością wiele z teorii naukowych okaże się z czasem błędnymi, ale całościowo w końcu mechanizm ich powstawania zostanie całkowicie wyjaśniony... Tak jak mechanizm powstawania błyskawic,, wiatru, fal na morzu, trzęsień Ziemi i wielu innych znanym nam zjawisk.
To jest właśnie piękno nauki! Tu nic nie jest podane na tacy w postaci pustych stwierdzeń bez pokrycia w dowodach, jak to na przykład jest w przypadku tak zwanych "świętych" ksiąg.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika SurvivorMan

Już ci mówiłem... Debil

Już ci mówiłem... Debil zrobił cię na próbę i zapomniał utopić! Jak nie umiesz normalnie rozmawiać to ryj do ściany pajacu! Ze zrozumieniem też czytać nie umiesz! Nie chodzi w mojej wypowiedzi o to czy wynalazek który opatentował Edison jest jego czy nie! Zamknij mordę i spier...aj na pastwisko bykom jaja huśtać, bo tylko do tego się nadajesz! Tfuuuu!!! Pajacu!

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika SurvivorMan

No i muszę wejść w polemikę,

No i muszę wejść w polemikę, ponieważ kulistość Ziemi to nie teza lecz FAKT, na istnienie którego są setki dowodów, które - co najistotniejsze -  sobie nie przeczą i wzajemnie się wspierają... Natomiast teorii płaskiej Ziemi w odróżnieniu od FAKTU kulistości Ziemi, nie da się w żaden sposób udowodnić, a z tymi wszystkimi "argumentami" które płaskoziemcy nieudolnie wykładają na stół jest taki problem, że za każdym razem gdy wyłożą jakiś "argument" przemawiający za ich bajką, to zastosowanie prostej analizy konsekwencji, rozbija im ten "argument" jak bombkę choinkową.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika mojżesz

możliwe że takie czarne

możliwe że takie czarne dziury są pozostałościami po planetach-cywilizacjach które je stworzyły..może powstaje taka czarna dziura następuje koniec świata a cykl rozpoczyna się gdzieś indziej..oddzielenie ziarna od plew itd, żniwa..

"potem zobaczyłem nowe niebo i nową ziemię, bowiem obecna ziemia i niebo zniknęły. Nie było również morza"

"Niebiosa zwiną się jak zwój księgi i wszystkie ich zastępy opadną, jak opada liść z krzewu winnego i jak opada zwiędły liść z drzewa figowego"

"gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte"

Portret użytkownika MlotoWiertara

Jak cytujesz slowa z Biblii

Jak cytujesz slowa z Biblii to nie pisz ,ze cywilizacje stworzyly planety bo przeczysz nauce biblijnej gdzie planety stworzyl BOG.

Cywilizacja jest jedna i mieszka na Ziemi. Inne to wymysl demoniczny.

Jak wiadomo ,prawdopodobienstwo wg indyjskiego naukowca fizyka by powstala inna planeta Ziemia wynosi zero.

Poniewaz przyrownal on az 10 czynnikow ktore maja wplyw na utworzenie takiej samej planety i warunkow do zycia.

Jak wiadomo w naszym ukladzie nie ma takiej planety ktora bylaby nawet blizniacza jak ZIEMIA.

Jesli ktos mowi ze to MARS to oklamuje. Bo to odwrotnosc totalna Ziemi.

Portret użytkownika Kwazar

Ja to powiedzmy, skazanym

Ja to powiedzmy, skazanym będąc na nich aksceptuję, że "ekspert" to ekspert,"fizyk" to fizyk.Zauważam jedną rzecz ciekawą.Oni często i gęsto, quano się znają na czymkolwiek ?  Pogięte to co mówię  ??? Tak ! 

Portret użytkownika Quark

Jak bada się coś niezwykle

Jak bada się coś niezwykle odległego (jak obiekty kosmiczne) to nie może być mowy o empiryźmie - to oczywiste , szczególnie w przypadku obiektów zwanych "czarne dziury" , których fizyczne zbadanie jest absolutnie niemożliwe nawet gdybyśmy mogli tam polecieć. Spójrz na to inaczej , pomyśl jak wielką trzeba mieć wiedzę aby móc zbadać coś bardzo od nas odległego jedynie za pomocą metod pośrednich wymagających żmudnych i skomplikowanych obliczeń.

Skomentuj