Kategorie:
W zeszłym miesiącu Nowa Zelandia doświadczała rekordowej anomalii. W styczniu, średnie temperatury w tym kraju były najwyższe od 150 lat, czyli odkąd zaczęto prowadzić pierwsze pomiary.
Jak ustalił klimatolog dr Jim Salinger z nowozelandzkiego Uniwersytetu w Otago, miesiąc styczeń był jak na ten kraj wyjątkowo upalny i wilgotny. Naukowiec wyliczył, że średnia temperatura w styczniu wynosiła 20,3°C - to jest 3,1°C powyżej średniej, w porównaniu do temperatury z okresu letniego w 1934-1935 (17°C). Obliczenia Salingera zostały potwierdzone przez Instytut Badań Wody i Atmosfery (NIWA).
It's OFFICIAL -- January 2018 was New Zealand's HOTTEST month on record since at least 1909 according to NIWA's seven station series
— NIWA Weather (@NiwaWeather) 2 lutego 2018
Nationwide mean temperature: 20.3°C
Difference from average: +3.1°C [the largest anomaly on record] pic.twitter.com/zQLFYvwr68
Dla Nowej Zelandii jest to nieprawdopodobna anomalia. Kolejne rekordy w odniesieniu do temperatury z lat 1934-1935 zostały pobite w styczniu 1956 roku przy średniej temp. 18,8°C oraz w lutym 1998 i 2016, gdy średnia temp. wynosiły odpowiednio 19,6°C i 19,5°C. Nowa Zelandia zapamięta ubiegły miesiąc jako najgorętszy w historii pomiarów.
Pobliska Australia również doświadcza niezwykłych upałów. W wyniku bardzo wysokich temperatur zaczął topić się asfalt, zaś z nieba spadały ugotowane nietoperze. W tym samym czasie, część Ameryki Północnej dosłownie zamarza, a w Tokio zarejestrowano najniższą temperaturę od niemal 50 lat.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj