Stephen Hawking ostrzegł, że inżynieria genetyczna pozwoli bogaczom stworzyć rasę superludzi

Nie superludzi, tylko superroboty.

Inżynierię genetyczną uprawiał w edenie demon i zrobił rozmnażające się roboty Adama i Ewę. Pomiot tych robotów do dziś szkodzi ludziom i chce ludzi zniszczyć.

Programy do tych biorobotów są ciągle udoskonalane. Mają już nawet programy pokazujące emocje, choć bioroboty uczuć ludzkich nie mają.

To pewnie miał na myśli Hawking, lecz nie mógł tego inaczej przekazać.

Gdyby była możliwośc wskrzeszenia kogoś powiedzmy z 15 wieku i przeniesienia go w nasze czasy, to zapewne widzac np kobiete ktora powiększa sobie piersi ,ale likwiduje zmarszczki, uznał by że to robota szatana, a ona to jego nałożnica::)Człowiek ma taką nature że nigdy się nie zatrzyma, będzie dażył do wymyślonego przez siebie ideału, czegoś na wzór zamienienia człowieka w Boga ...i nikt tego nie zatrzyma.A że to tylko dla nielicznych ?No niestety żałuję że mnie nie będzie w tym gronie.

A co to pana Hawkinga(do którego mam szacunek)to jakby nie patrzeć był żywym dowodem na to że Boga czasem warto poprawić.

Admin a czemu nie poruszyć UE tego tematu?

https://www.tvn24.pl/rosyjska-cerkiew-prawoslawna-zrywa-stosunki-z-konstantynop…

To co ważne i chistoryczne ucieka waszej uwadze. Przecież o tym w książkach do chistorii będzie więc czemu nie ma nic na znz? Dziwne. 

straszne czasy nadchodzą bo filantropwcy chcą cy produkować humanoidów GMO czerpią natchnienie od istot ufo które produkują pełno takich ! tu macie

http://popotopie.blogspot.com/2015/09/zyjmy-poki-jestesmy-prawdziwi.html

Nie jestem bogaczem tym bardziej nie bylem kiedys ale widząc swoje przyrodzenie genetyczna inżynieria miała miejsce juz 40 lat temu :)

A czy coś istotnie zmieni się dla przeciętnego człowieka? Przecież i tak już dzisiaj większość bogactwa ziemi należy do małego procenta osób, ludzie jako jednostki nic nie znaczą. Jesteśmy takimi niewolnikami tylko, że łańcuchy nie koniecznie są fizyczne, a są raczej mentalne. Mało która osoba dostrzega klatkę.

Ludzkość zawszę będzie dążyła do doskonalenia się na takie lub inne sposoby i nie jest to samo w sobie złe, warunkiem tu powinno być jednak dobro ogółu ludzkości a nie jednostek. 

No, ale jakim to cudem większość dała zakuć się w kajdany mniejszości? Widocznie większość z natury to głupie owieczki, które nie słuchają psów pasterskich, a skoro tak to naturalną koleją rzeczy wykształca się z psów wataha wilków.

Żaden problem dla nas - my, Polacy, mamy już niejaką wprawę w zrównywaniu kulką szans życiowych zwykłych "podludzi bez szans" z superludźmi-ubermenschami, i to nawet w komfortowej dla nich sytuacji kiedy podobno w czasie gdy przez Polskę falami feldgrau szli gęstymi sam "Gott był z nimi"-SS'ynami bolesnymi...