Stephen Hawking ostrzega, że eksperymenty z "boską cząsteczką" mogą wywołać koniec wszechświata

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Światowej sławy fizyk, Stephen Hawking, ostrzegł naukowców, że próby zbudowania jeszcze większego Zderzacza Hadronów niż LHC w celu osiągnięcia większych energii zderzeń może prowadzić do katastrofy. Jego zdaniem eksperymenty z bozonem Higgsa mogą się źle skończyć i nawet nie zauważymy, gdy nasz wszechświat przestanie istnieć.

 

Ostrzeżenie Hawkinga pojawiło się w przedmowie do nowej książki "Starmus", w której zebrano wykłady znanych naukowców i astronautów.

"Potencjał Higgsa ma pewną niepokojącą właściwość, że cząsteczka ta może się stać metastabilna przy energiach powyżej 100 mld gigaelektronowoltów" - pisze Hawking "To może oznaczać, że wszechświat może doświadczyć katastrofalnego rozpadu próżni, w bąbel prawdziwej próżni rozszerzającej się z prędkością światła. To może się wydarzyć w każdym momencie i nie bylibyśmy w stanie tego zobaczyć"

Bozon cechujący Higgsa to od dawna postulowana cząstka elementarna, zwana z patosem przez niektórych dziennikarzy "boską cząstką". Odpowiada ona za nadanie masy obiektom, zatem jest to fundamentalna siła przyrody, która sprowadza się do istnienia skalarnego bezmasowego pola, na którym niczym w hologramie, pojawiają się bozony cechujące nadające materii znaną nam formę.

Jeśli eksperymenty naukowców z wykorzystaniem wysokich energii zderzeń pójdą nie tak, to zdaniem Hawkinga może to spowodować załamanie czasoprzestrzeni, która w milionową część sekundy zniszczy cały wszechświat.

"To nie będzie bolało, bo nie będziemy mieli czasu, aby to poczuć i nic nie możemy zrobić" - ostrzega naukowiec.

Już gdy budowano LHC pojawiały się głosy krytyków wskazujących na to, że eksperymenty z dużymi energiami mogą prowadzić do nieprzewidywalnych zjawisk na poziomie kwantowym, w tym do powstawania dziwadełek, lub jak kto woli osobliwości kwantowych takich jak mikro czarne dziury i inne niepożądane na Ziemi twory.

 

Teraz, gdy o zbudowaniu wielkiego zderzacza mówią Chiny i Europa, ryzyko osiągnięcia odpowiednio dużej energii, aby coś poszło nie tak według Hawkinga zdecydowanie rośnie. Nie można wykluczyć, że stosowana przez naukowców energia zderzeń dojdzie w końcu do poziomu niebezpiecznego dla egzystencji całego wszechświata.

 

Środowisko naukowe nie jest zadowolone z tego powodu, co powiedział Stephen Hawking. Jednak nie dlatego, że jest to nieprawdą, ale dlatego, że nadmierne eksponowanie takich zagrożeń może ich zdaniem znacznie utrudnić pozyskiwanie środków na rozbudowę LHC i budowę przyszłych wielkich Zderzaczy Hadronów operujących na dużych energiach.

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Badania naukowe próbek

Badania naukowe próbek meteorytów, spekrtoskopia i widma optyczne i radiowe potwierdzają: "BRAK ŚLADÓW".. Jakie jeszcze dowody chcesz otrzymac? Nie powiem, żebyś się gniotku nie oŚmieszał, bo sam powinienes to skumać...
 DOMYSŁY TO SA NAIWNE WIERZENIA W ZYCIE POZA ZIEMIĄ, OPARTE NA NAIWNYCH PYTANIACH WYNIKAJACYCH Z "RACHUNKU PRAWDOPODOBIEŃSTWA" JAKO WYKŁADNI FAKTÓW ISTNIEJĄCYCH...

Portret użytkownika mikqus

Proszę wyzwiska zachować dla

Proszę wyzwiska zachować dla siebie, od gniotków może Pan wyzywać własne dzieci, co do meteorytów, czy Pan liczy na to że na meteorycie milion latem temu spadł obcy siedząc okrakiem? Jeżeli cywilizacja jest miliona lat świetlnych od nas to zanim cokolwiek zobaczymy to albo nie będzie ich albo nie będzie nas, także nawet jeżeli istnieją to są marne szanse na jakąkolwiek komunikację, pisał Pan coś o gwiezdnych wojnach, no to już było na prawdę bardzo ciekawe z Pana strony, ledwo jesteśmy w stanie wykryć planety w okół gwiazd a Pan liczy że dostrzeże gwiezdne wojny, dobre. Polecam http://modernsurvivalblog.com/space/alien-life-confirmed-by-nasa-astrobiologist/

Portret użytkownika Dociekliwy

Gwiezdne wojny odbywały się w

Gwiezdne wojny odbywały się w przeszłości. Przecież wyraźnie jest na pisane na początku filmu gdy oglądamy Star Wars :Dawno, dawno temu w odległej galaktyce". Ten sam tekst mówi za siebie. Nie możemy spotkac obcych cywilizacji bo albo żyli dawno temu, albo żyją w odległej galaktyce, albo i to i to. Proste bez kombinowania Smile

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

A skąd jeast Pan pewien, że

A skąd jeast Pan pewien, że nie ogląda Pan Kosmosu w czasie rzeczywistym? Bo wierzy Pan, że prawo Einsteina jest niepodważalne? Otóż siedzi Pan głęboko w ciemnym anusie bełkocząc takie oklepane frazesy naukowe. 
 Powiem Panu tak: Gdyby prędkość światła (300 000 km/s) deprecjonowała postrzeganie rzeczywistości, to nie mógłby Pan dostrzec żadnej gwiazdy.
Dlaczego? To proste... Na przestrzeni "milionów" lat świetlnych jest tyle materii kosmicznej, gazów, pyłów i innych ciał niebeiskich, że przez "chmurę" tej materii o grubości "milionów lat świetlnych nie byłby Pan w stanie nic dojrzeć.
To dowodzi, że istnieje inne światło o prędkości bliskiej nieskończoności, dzięki któremu możemy widzieć Kosmos.... w czasie rzeczywistym a nie po "milionach lat"...
 Einsteinowskie światło jest "ciężkie" analogicznie do promieniowania alfa w rozpadzie promieniotwórczym, które promieniuje zaledwie na odległość  kilku cm i to einsteinowskie światło rozprasza się na materii kosmicznej, poprzez odbijanie, dyfrakcję i pochłanianie...
Domniemuję, że nie pomieści się taki pogląd w takim malutkim móżdżku jak Pański.... i współczesnych, w większości naukowców.
 Dlatego dla mnie Pan nie jest partnerem do dyskusji, czyli... no takim drobnomózgowym... jak to tam Pana nazwałem...
 Obruszył sie Pan? No to znaczy trafiłem w dziesiątkę...

Portret użytkownika r4t

 Powiem Panu tak: Gdyby

 Powiem Panu tak: Gdyby prędkość światła (300 000 km/s) deprecjonowała postrzeganie rzeczywistości, to nie mógłby Pan dostrzec żadnej gwiazdy.
Dlaczego? To proste... Na przestrzeni "milionów" lat świetlnych jest tyle materii kosmicznej, gazów, pyłów i innych ciał niebeiskich, że przez "chmurę" tej materii o grubości "milionów lat świetlnych nie byłby Pan w stanie nic dojrzeć.

Równie dobrze mógł bym powiedzieć, że światło słoneczne nie ma szans przejść do Twoich oczu bo na przestrzeni dziesiątek kilometrów materii zawartej w atmosferze światło sie rozproszy i nie mógł byś w stanie nic dojrzeć Wink Dodam, że w kosmosie jest duuużo pustej przestrzeni, z czego Kolega chyba sobie nie zdaje sprawy. 

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Tętnią to Ci tętnice bo mało

Tętnią to Ci tętnice bo mało uprawiałes sportu...
Podaj jakikolwiek argument na zycie w kosmosie poz retoryką: "czyż jest prawdopodobne, że w tak wielkim kosmosie tylko Ziemia jest zamieszkała?"
To głupie pytanie.
Równie dobrze można zapytać: "Czy to prawdopodobne, że w tak wielkiej róznorodnosci zycia na Ziemi nie ma latających krów?"
 To dokładnie te same pytania i takie same będa odpowiedzi.
Jesli mi będziesz usiłował powoływac się na "udowodnine" slady zycia w kosmosie, to znaczy, ze jestes dyletantem i nie potrafisz krytycznie i merytorycznie logicznie myslec i zapewne masz profil humanisty nie inzyniera.
Zapewniam Cię, ze nie ma nawet poszlak na takowe a znalezione "mikroorganizmy" w meteorytach to mikroorganizmy pochodzące z Ziemi, które znalazły sie w kosmosie wskutek zdarzen kosmicznych na Ziemi.
 pozdrówka tetniący... buhahhaaaa

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Nie kpij ze mnie... Są

Nie kpij ze mnie... Są wyłącznie spekulacje o metanie... Za bardzo podniecasz się sensacyjna fantastyką.  Tak samo są spekulacje na temat obecności wody. Kłamliwe fantastyki nieudowodnione podawane sa dla gawiedzi jako fakty. Tak samo z dinozaurami w szkole podstawowej... " miliony lat temu".... Miliony lat temu była nicość... Materia skalna nie może przetrwac miliony lat. Kłamstwa i brednie. Wystarczy zobaczyć jak podlega erozji skała w ciagu 50 lat by zrozumiec,, że ewolucja i wiek ziemi jest kłamstwem i spekulacją. Jako młody chłopiec wykułem w pewnej skale swój inicjał. Po 50 latach byłem w tym miejscu i wyglądał jakby miał milion lat, a to upłynęło zaledwie 50...  Naiwny czlowieku, ja mam wiedzę wynikającą z logiki, obserwacji i swojego umysłu.
Wszechświat ma dopiero kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy lat.
 Gdzie te "nowe gwiazdy".. Gdzie te "nowe światełka pojawiające się na niebie. W ciagu swojego zycia dowiedziałem się, że zaobserwowano około 12 supernowych a nie pojawiła się żadna.
 Gdyby Wszechświat miał " miliardy lat, to ile supenowych, w widzialnej części Wszechświata by zgasło? Miliard. Byłoby ciemno jak w dupie.
 Bilans jest ujemny. Nigdzie nie zaobserwowano nowej gwaizdy, jedynie pierdoąl, że " układ gwiazdotwórczy... " tworzy sie nowa gwiazda... O naiwny, naiwny ludku...  Entropia Wszechświata rosnie. On umiera i to w postepie geometrycznym. Te " gwaizdotwórcze obłoki gazowe" to pozostałości po gwiazdach, cmentarz gwiazd.. Jak bardzo mnie irytuje ludzka głupota wierząca w te brednie wyssane z palca i z koczowniczych umysłów neandertalskich, pejsatych małp..

Portret użytkownika Blackhawk83

Ujmę to tak - Gościu to ty

Ujmę to tak - Gościu to ty jesteś ślepy i ograniczony własnym tokiem myślenia, widzisz wszędzie pejsatych i jesteś przekonany że oni za wszystkim stoją. Gwiazdy się nie rodzą i człowiek jest sam we wszechświecie - naprawdę trzeba być ograniczonym żeby tak myśleć. . Trzeba być ignorantem do potęgi entej żeby twierdzić że wszystkie dowody naukowców na to co dzieje się w kosmosie to spisek pejsatych. Wszechswiat jest niepojęcie ogromny, żaden człowiek nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić jego wielkości. Kiedyś człowiek myślał że ziemia jest płaska a słońce kręci się wokół ziemi i co? Ty właśnie jesteś takim prymitywnym człowiekiem który myśli że jestesmy sami we wszechswiecie. Skoro twoim zdaniem Entropia wszechświata rośnie to podaj mi na to dowód i uzasadnij to dlaczego skoro jednym naukowcom  nie wierzysz w to że rodzą się nowe gwiazdy, a drugim z kolei wierzysz w Entropie Wszechswiata? To jak to? Ci od teorii Entropi Wszechswiata już nie są dla Ciebie "pejsatymi małpami" czy po prostu ślepo wierzysz w to, w co chcesz wierzyć nie dopuszczając do siebie innych mozliwości i nygując wszystkie inne teorie. Zachowujesz się jak taki rozwydrzony dzieciak do którego jak coś się gada to on zatyka uszy i wrzeszczy tak żeby nie słyszeć co sie do niego mówi.

Strony

Skomentuj