Każdego roku ludzkość produkuje ponad dwa miliardy ton odpadów komunalnych, co wystarcza na wypełnienie 800 tysięcy basenów olimpijskich. W przeliczeniu na głowę światowymi liderami są Amerykanie, którzy produkują trzy razy więcej śmieci niż wynosi średnia dla całego świata.

Pod względem recyklingu Stany Zjednoczone pozostają znacznie w tyle za innymi krajami, przetwarzając jedynie 35% odpadów. Dla porównania Niemcy są najbardziej efektywnym krajem, ponieważ recyklingowi poddawanych jest aż 68% zużytych materiałów. Badanie zostało opracowane przez firmę Verisk Maplecroft, która zaprojektowała dwa nowe wskaźniki, dotyczące wytwarzania odpadów i recyklingu.

Badacze wykorzystali publicznie dostępne dane do stworzenia globalnego obrazu tego, w jaki sposób kraje radzą sobie w obliczu narastającego kryzysu światowego, napędzanego głównie przez zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. Indeks wytwarzania śmieci w przeliczeniu na jednego mieszkańca odnosi się do odpadów komunalnych, tworzyw sztucznych oraz żywności. 

Rocznie cały świat produkuje około 2,1 miliarda ton śmieci. Tylko 16% tych odpadów jest poddawanych recyklingowi, a 46% jest usuwanych w sposób niezrównoważony. Chiny i Indie stanowią ponad 36% światowej populacji i przyczyniają się do produkcji 27% śmieci.

Naturalnie Chiny wytwarzają więcej odpadów niż Stany Zjednoczone, ale jest to związane ze znacznie większą liczbą ludności. Wskaźnik produkcji śmieci na jednego mieszkańca pokazuje natomiast, że przeciętny Amerykanin wytwarza aż 773 kg odpadów, czyli trzykrotnie więcej od obywatela Chin.

Badania wykazały, że Stany Zjednoczone są jedynym krajem rozwiniętym, w którym produkowanie odpadów przewyższa możliwości ich recyklingu. Kwestia niewystarczającego przetwarzania śmieci w USA wydaje się być sprawą wynikającą z niskiej świadomości społecznej obywateli oraz nieprzystosowanej infrastruktury. Will Nichols z firmy Verisk Mapelcroft zwrócił uwagę, że infrastruktura w USA nie została stworzona w taki sposób, by wspomóc recykling:

Jeśli śmieci nie można przetransportować do Chin, to po prostu się je spala. W USA brakuje inwestycji w infrastrukturę, aby poradzić sobie z tym problemem.

Zakaz importu odpadów do Chin, Tajlandii, Wietnamu oraz Malezji może znacząco zmienić światową dynamikę i zmusić państwa do wprowadzenia nowych rozwiązań zarządzania śmieciami. Nichols zaznacza, że kraje azjatyckie nie chcą już dłużej pełnić roli światowego wysypiska i oczekuje, że rządy podejmą odpowiednie działania w kwestiach związanych z odpadami.