Kategorie:
Władze Niemiec bohatersko próbują walczyć z problemem, który same stworzyły. Po sprowadzeniu kilku milionów "uchodźców" na przestrzeni ostatnich lat, rząd rozkłada ręce, a imigranci zmuszają kobiety do rozkładania nóg. Zaczęto wprowadzać absurdalne rozwiązania, które miałyby chronić kobiety przed agresywnymi gwałcicielami. Wcześniej były to bransoletki i strefy bezpieczeństwa, a teraz nowym hitem mają być spodnie antygwałtowe.
W normalnym kraju, władza natychmiast deportowałaby imigrantów-przestępców, którzy łamią prawo. Zacznijmy od tego, że masowe sprowadzanie ludzi z odległych państw o zupełnie odmiennej kulturze, wśród których są islamscy terroryści oraz wyznawcy niekompatybilnej z Europą religii gwałtu i przemocy powinno być zabronione. Niestety za wszelką cenę próbuje się przekonać ludzi, że pomaganie tym islamskim imigrantom jest ważniejsze nawet od bezpieczeństwa narodowego. Twierdził tak między innymi papież Franciszek.
Naród niemiecki jest teraz zmuszony żyć z hordami muzułmanów i w pewnym sensie zintegrować się z nimi - z ich "wybuchową" kulturą i obyczajami. Działa to tylko w jedną stronę. Imigranci mogą robić co chcą, a jak dopadnie ich policja to przynajmniej będą mieć zapewniony lokum, darmowe wyżywienie i unikną deportacji. Tymczasem kobiety, które zostały przez nich zgwałcone, prawdopodobnie przez większość życia lub nawet nigdy nie będą mogły powrócić do normalnego życia.
Tzw. strefy bezpieczeństwa dla kobiet, które powstały na czas Sylwestra to pomysł absurdalny i pokazuje, że Niemki nie mogą czuć się bezpiecznie we własnym kraju. Jeszcze większym absurdem jest pojawienie się tzw. spodni antygwałtowych, które rzekomo mają chronić przed napaścią i gwałtem. Spodnie te wyposażone są w urządzenie alarmujące, które uruchamia się po zerwaniu zawleczki.
Safety pants with an alarm for women are introduced in Germany, after several migrant sex attacks. Back to the Dark Ages! pic.twitter.com/wOZPLS2WrW
— Voice of Europe (@V_of_Europe) 23 stycznia 2018
Sam alarm przecież nie uchroni kobiety przed gwałtem. Napastnik nie wystraszy się alarmu, jeśli w pobliżu nie będzie nikogo chętnego do udzielenia pomocy. To tak jakby bezradna wobec uzbrojonych w broń przestępców policja zaczęła rozdawać obywatelom kamizelki kuloodporne. Jeśli rząd nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców, to należy zmienić rząd.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Strony
Skomentuj