SpaceX zmusiła astronautów do ubrania pieluch

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Powrót na Ziemię z przestrzeni kosmicznej, to niebywale skomplikowana operacja, zależna od wielu czynników. Pewne zmienne, są jednak nieuniknione i przekonali się o tym astronauci wracający na Ziemię na pokładzie kapsuły SpaceX. Musieli oni zmierzyć się z nieoczekiwanym problemem. Na pokładzie zepsuła się jedyna toaleta, przez co każdy z astronautów, będzie zmuszony przywdziać pieluchę.

 

Czterech członków załogi SpaceX Crew Dragon Endeavour, będzie nosić pieluchy podczas schodzenia w ziemską atmosferę. Ma to pozwolić uniknąć rozprysku "odpadów" na całą kabinę, do czego mogłoby dojść, podczas schodzenia z orbity. Załoga, przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od kwietnia i spędziła w kosmosie już prawie 200 dni. Podczas misji, astronauci odbyli szereg spacerów kosmicznych, zainstalowali panele słoneczne i zmodernizowali system zasilania stacji, a nawet wyhodowali pierwsze zielone chili w kosmosie.

 

Kapsuła SpaceX ma obecnie odłączyć się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w poniedziałek po południu i wrócić z powrotem na Ziemię w poniedziałek wieczorem. Wszystko jest jednak zależne od pogody. Przy niepomyślnych warunkach atmosferycznych, czterech członków załogi, może spędzić w kapsule do 20 godzin. Łatwo jest sobie wyobrazić, że brak dostępu do ubikacji przez tak długi czas, może się okazać mocno uciążliwy. Jedynym możliwym rozwiązaniem tego problemu, było przygotowanie pieluch.

Co ciekawe, nie jest to pierwszy problem z toaletą w kapsule SpaceX. Na początku tego roku, podczas lotu turystycznego włączył się alarm, sygnalizując problem z pokładowym systemem utylizacji odpadów. Bill Gerstenmeier, wiceprezes SpaceX, powiedział później na konferencji prasowej, że system przechowywania moczu został odłączony podczas lotu, co spowodowało, że dostał się on do systemu wentylatorów. Ta awaria, nie spowodowała jednak większych problemów podczas lotu.

 

Podobny problem został wykryty w kapsule Crew-2, więc system został wyłączony podczas powrotu do domu. Inżynierowie NASA i SpaceX twierdzą, że przeprowadzili szeroko zakrojone testy, aby upewnić się, że wyciek moczu, który miał miejsce w kwietniu, nie zaszkodzi statkowi kosmicznemu. Nowa misja SpaceX, wystartuje nie wcześniej niż w środę. Gerstenmeier, zapewnił że problem z toaletą został naprawiony przed nadchodzącym startem.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika ŁebUrywa

2 miesiące temu wyemigrowałem

2 miesiące temu wyemigrowałem z PL. To jak jazda w kosmos. Przygotowałem się, wchodząc w GŁODÓWKĘ. Kilkanaście godzin jechałem i ZERO "potrzeb". Układ pokarmowy WYŁĄCZONY, kilkanaście godzin bez picia można wytrzymać. W nowym miejscu - na GŁODZIE - mój organizm rozpoznał lokalny mikrobiom, będąc w stanie absolutnej odporności. WIĘC jeśli wysyłamy gostków na orbitę, to w 5-tym lub 6-tym dniu głodu. I mogą pozostawać na GŁODZIE przez ... 3 miesiące, nie robiąc sobie żadnej krzywdy. Ten, kto to wytrzyma (psychicznie, bo fizycznie bez problemu), ten nadaje się na takie misje. Ponadto, czas WYDŁUŻA się, więc można pracować 20 godzin na dobę. To NIE JEST żart.

Portret użytkownika inzynier magister

jeśli w rakiecie są

jeśli w rakiecie są homoseksualiści to nie będzie problemu, nawet jeśli kupa będzie latać w pprzestrzeni statku i oblepi załogę homoseksualną to wszystko będzie w normie horoby umysłowej homoseksualistów!

"Około 75 procent homoseksualistów przyznaje, że liże bądź wkłada swój język do odbytu partnera, przez co połykają dosyć duże, z medycznego punktu widzenia, ilości fekaliów. Ci, którzy jedzą czy nawet tarzają się w kale, są narażeni na większe ryzyko. Badanie codziennych zapisów doznań seksualnych5 wykazało, że 70 procent homoseksualistów miało z takimi praktykami styczność, nieregularnie, przez ponad 6 miesięcy. Rezultat?: „Zachorowalność na zapalenie wątroby typu A mężczyzn homoseksualnych wynosiła 22 procent rocznie, podczas gdy żaden heteroseksualny mężczyzna na tę chorobę nie zachorował”. W 1992 roku26 zarejestrowano, że liczba homoseksualistów w Sydney uprawiających seks oralno-analny nie zmieniła się od roku 1984.

Mimo tego, że organizm potrafi się bronić przeciwko zarazkom znajdującym się w fekaliach, kontakt z zarazkami pochodzącymi od dziesiątek innych osób jest wyjątkowo niezdrowy. Połykanie ludzkich odpadów przemiany materii to prosta droga, by nabawić się zapalenia wątroby typu A i pasożytów jelitowych zwanych Syndromem gejowskiego jelita. Konsumpcja fekaliów jest powiązana również z przenoszeniem duru brzusznego9, opryszczki i raka.27 Około 10 procent homoseksualistów jadło lub bawiło się fekaliami (np. lewatywy, tarzanie się). Wydział Zdrowia w San Francisco przyjął „75 000 mężczyzn w roku, z czego 10 do 80 procent to homoseksualiści. Średnio 10 procent wszystkich pacjentów i odnotowanych bezobjawowych przypadków, u których w próbkach kału wykryto kultury ameby, lamblii i pałeczki Shigella było zatrudnionych w przemyśle spożywczym; zatrudnionych tam było również prawie 5 procent osób zakażonych zapaleniem wątroby typu A”.

W 1976 roku wśród homoseksualistów pojawiła się wirusowa płonica, doprowadzając do bardzo wielu zachorowań w San Francisco.10 Amerykańskie Ośrodki Kontroli Chorób doniosły, że 29% przypadków zachorowań na zapalenie wątroby typu A w Denver, 66% w Nowym Jorku, 50% w San Francisco, 56% w Toronto, 42% w Montrealu i 26% w Melbourne, które miały miejsce w pierwszym półroczu roku 1991, to choroby homoseksualistów.11 Badanie z 1982 roku „sugeruje, że mogło dojść do przeniesienia choroby z grupy homoseksualistów do ogólnej populacji”."

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Strony

Skomentuj