SpaceX chce przedłużyć żywotność teleskopu Hubble'a do lat czterdziestych XXI wieku

W tej chwili ani SpaceX, ani NASA nie są pewni, że będą w stanie zrealizować swoje plany odnośnie przedłużenia pracy teleskopu Hubble'a, ale 22 września 2022 r. podpisano porozumienie, w ramach którego spróbują się tego dowiedzieć podczas programu kosmicznego Polaris. Stworzył go biznesmen i kosmiczny turysta Jared Isaacman, który jest nam lepiej znany jako dowódca ekipy turystycznej Inspiration4. Jeszcze w tym roku, w ramach jednej z misji programu Polaris, wraz z kilkoma innymi turystami planuje osiągnąć najwyższy punkt na niskiej orbicie okołoziemskiej, udać się w kosmos i przetestować nowe skafandry kosmiczne.

 

W ramach przyszłych lotów Polaris, SpaceX oceni spotkanie i dokowanie statku kosmicznego Dragon. Jest nadzieja, że ​​podczas lotów załogowych astronauci będą mogli naprawiać uszkodzone części aparatury badawczej. Ponadto statek kosmiczny mógł próbować podnieść orbitę teleskopu Hubble'a - pierwotnie znajdował się on na wysokości 600 kilometrów, ale dziś znajduje się na wysokości 540 kilometrów. Jeśli nikomu nie uda się go podnieść, teleskop rzeczywiście nie będzie działał nawet przez 10 lat, a do 2030 r. będzie musiał zostać spalony na orbicie Ziemi. Ale jeśli orbita zostanie naruszona, Hubble będzie mógł pracować jeszcze przez około 20 lat.

Teleskop Hubble'a był w stanie pracować przez rekordowy czas właśnie dzięki możliwości naprawy. Pierwsza konserwacja urządzenia została przeprowadzona w 1993 roku w ramach misji STS-61. Siedmioosobowa załoga poleciała do teleskopu na Endeavour i przeprowadziła pięć spacerów kosmicznych w ciągu dziesięciu dni. Przez 35 godzin pracy udało im się zainstalować na urządzeniu soczewki korekcyjne, co wyeliminowało wadę wbudowanego lustra. Gdyby nie ta misja, Kosmiczny Teleskop Hubble'a nigdy nie byłby w stanie wykonać tylu zdjęć.

Druga konserwacja teleskopu Hubble'a została przeprowadzona w lutym 1997 roku w ramach misji STS-82. Załoga siedmiu astronautów NASA spędziła w kosmosie około 11 dni i wymieniła kilka instrumentów naukowych, dzięki czemu teleskop był w stanie badać niedostępne wcześniej obiekty kosmiczne. Następnie przeprowadzono kilka kolejnych misji naprawczych - ostatnią na obecną chwilę jest STS-125, przeprowadzony w maju 2009 roku. Podczas tej misji astronauci wymienili jeden z czujników noktowizyjnych i wszystkie żyroskopy, a także zainstalowali nowe baterie i kilka innych komponentów.

 

Jak widać, jedną z największych zalet teleskopu Hubble'a jest to, że można go naprawić. Jeśli SpaceX może rzeczywiście pomóc NASA dolecieć do pojazdu badawczego i wymienić jego zepsute części, ten legendarny teleskop może rzeczywiście przetrwać jeszcze kilka lat, aż do lat 40. XX wieku. Zmieniając komponenty, astronauci będą mogli poprawić jego możliwości i dokonać jeszcze większej liczby odkryć naukowych.

Teleskop Hubble'a jest znacznie słabszy niż nowy James Webb Space Telescope, ale minusem nowego urządzenia jest znowu niemożność jego naprawy - znajduje się w odległości 1,5 miliona kilometrów od Ziemi, więc bardzo trudno jest do niego dolecieć. Ale mimo to będzie też pracował przez długi czas, około 10 lat, a nawet dłużej.