Nadciągający atak zimy w USA spowodował, że władze siedmiu stanów ogłosiły stan wyjątkowy. W Nowym Jorku wprowadzono zakaz poruszania się samochodami. Amerykanie nazywają tą burzę Snowmagedon, co można przetłumaczyć jako Śniegokalipsa.

Na skutek złej pogody, do tej pory odwołano już ponad 6 tysięcy lotów. Władze Nowego Jorku wprowadziły zakaz poruszania się samochodami po godzinie 23:00, wolno jeździć jedynie pojazdom ratowniczym. Ignorującym to prawo grozi 300 dolarów mandatu. Obostrzenia wprowadzono w obawie przed burzą śnieżną, która może się okazać największą w niezbyt długiej historii Stanów Zjednoczonych.

Amerykańscy synoptycy twierdzą, że po uderzeniu żywiołu w niektórych miejscach prędkość wiatru może sięgać nawet 120 km/h. Największe opady miały być w nocy z poniedziałku na wtorek. Po pierwszym ataku żywiołu wygląda na to, że nie jest jednak tak źle jak miało być. Opady są mniejsze, albo po prostu jeszcze nie wystąpiły w pełnej okazałości.

Władze aż siedmiu stanów ogłosiły stan wyjątkowy. Uznano, że zapowiedziana zła pogoda może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców dotkniętego obszaru. W wielu miejscach zawieszono rok szkolny. W Nowy Jorku pozamykano wiele biur i urzędów. Nawołuje się też ludzi, aby w miarę możliwości pozostawali w domach.