Służby Mjanmy podczas demonstracji zabiły 38 ludzi. Strzelają nawet do dzieci

Kategorie: 

Źródło: Kadr z YouTube

W środę podczas demonstracji przeciwko przejęciu władzy w Mjanmie przez wojsko, siły porządkowe brutalnie rozpędziły ludzi, używając między innymi broni palnej, granatów ogłuszających i gazu łzawiącego. W ciągu jednego dnia zastrzelono 38 osób.

 

1 lutego w Mjanmie miał miejsce przewrót wojskowy. Armia zatrzymała wielu polityków, w tym prezydenta Wina Myinta i liderów rządzącej Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji (NLD). Wojsko uznało, że listopadowe wybory parlamentarne zostały sfałszowane. Po przejęciu władzy wprowadzono na 12 miesięcy stan wyjątkowy i ogłoszono, że przeprowadzone zostaną nowe „uczciwe” wybory.

 

Tymczasem mieszkańcy coraz chętniej wychodzą na ulice i protestują przeciwko rządom junty wojskowej. W środę podczas demonstracji w wielu miastach w całym kraju, siły bezpieczeństwa rozpędzały ludzi i użyły ostrej amunicji, zabijając w sumie 38 osób, w tym kilkoro dzieci. Był to zdecydowanie najkrwawszy dzień. Od wojskowego zamachu stanu zginęło już co najmniej 50 osób, a ponad 1,2 ludzi zostało aresztowanych.

Jednak protestujący wciąż nie dają za wygraną. Światowe media donoszą, że w czwartek protestujący znów wyszli na ulice, a służby porządkowe rozbijają demonstracje bronią palną i gazem łzawiącym. Na chwilę obecną nie ma żadnych doniesień o nowych ofiarach śmiertelnych.

Wiele państw na świecie sprzeciwia się wydarzeniom w Mjanmie. Jednak na początku lutego, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ chciała potępić wojskowy pucz, Chiny i Rosja stanęły po stronie Mjanmy. Wygląda na to, że sytuacja w kraju będzie się jedynie pogarszać.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Strony

Skomentuj